Lubomir i Luboń Wielki, 2016.10/11

Lubomir i Luboń Wielki, 2016.10/11

Wracamy w Beskid Wyspowy i Makowski, na Stację Kasina Wielka. To miejsca, gdzie chce się wracać. Tym razem za oknem nie trzaskający mróz, lecz apogeum jesiennej szarugi; przed nami nie dwutygodniowy pobyt, ale dwudniowy wypad. Po drodze zahaczamy o ufortyfikowany średniowieczny klasztor w Mstowie. Wyjazd na wariata z pakowaniem się do ostatniej chwili i ogarnianiem lekcji, szkoły, domu, kichających dzieciaków. A potem nagroda. Dwa dni w innym rytmie i mokrolistopadowe wspomnienia Lubonia i Lubomira.

Linki do relacji z poszczególnych wycieczek

Dzień 1. Mstów – w cieniu klasztornych fortyfikacji

Każda z baszt ma nieco inny kształt.

Dzień 2. Wejście na Lubomir i wieczorna wycieczka do Bacówki na Maciejowej

Gdy na chwilę zaświeci słońce, światło jest bajkowe.

Dzień 3. Luboń Wielki

Przed schroniskiem jest przyjemny taras widokowy.

Nasz poprzedni pobyt w Beskidzie Wyspowym opisaliśmy tutaj:
Beskid Wyspowy i okolice 2015/2016