Maurzyce
10 lipca, niedziela
Ranek nad morzem chłodny i pochmurny, w centralnej Polsce słonecznie i ciepło
Skansen w Maurzycach odwiedzamy w ramach postoju podczas powrotu znad morza autostradami A1 i A2.
Ze względu na nasilony ruch wakacyjny jedzie się dziś dość opornie. Jesteśmy zmęczeni szalonym ruchem i z chęcią (sic!) w okolicy Łowicza opuszczamy A1 i przenosimy się na boczne drogi. Wszyscy chętnie zatrzymujemy się na postój w Maurzycach.
Idealne muzeum do zwiedzania z dziećmi? Skansen! Wizyta w skansenie to wspaniała przerwa w podróży z maluchami – mamy i spacer w malowniczej okolicy, i (zazwyczaj) regionalną karczmę, dodatkowo w sezonie często są zapewniane różne atrakcje dla dzieci. No a przy tym dorośli się nie nudzą. Nie ma porównania z ziewaniem na placu zabaw!
Skansen w Maurzycach stanowi filię Muzeum w Łowiczu, które odwiedzaliśmy w listopadzie trzy lata temu. Na zwiedzających czeka tu kilkadziesiąt obiektów przeniesionych z terenów łowickich wsi. Mamy malownicze chałupy z drugiej połowy XIX w., piece chlebowe, wiatrak „koźlak”, przydrożne krzyże i kapliczki, a nawet rekonstrukcję dawnej strażnicy straży pożarnej. Bardzo interesujący jest zwłaszcza XVIII-wieczny barokowy drewniany kościół z Wysokienic z pięknymi malowidłami na sklepieniu. Spacer po maurzyckim skansenie jest niesamowicie przyjemny. Grześ wreszcie nieskrępowany biega własnymi drogami, my cieszymy oczy sielskimi widokami. Nie możemy oderwać oczu od niebieskiego koloru chałup. Interesująca jest dla nas też możliwość zapoznania się „na własne nogi” z dwoma historycznymi układami łowickiej wsi – owalnicą, gdzie w centrum wsi usytuowany był centralny plac, oraz nowszą ulicówką. Sebusiowi podoba się zwłaszcza wizyta w wiejskiej szkole. Ma tu okazję spróbować swoich sił w pisaniu piórem, patykiem i stalówkami i w używaniu prawdziwego atramentu! Czy może być lepsza zabawa? Lody w skansenowej karczmie dopełniają wspaniałych wrażeń. Do samochodu wszyscy wracamy zakurzeni i zadowoleni.
Skansen w Maurzycach oddalony jest od Warszawy zaledwie o godzinę drogi. W sezonie regularnie organizowane są różne imprezy zaznajamiające zwiedzających z funkcjonowaniem dawnej wsi (tzw. niedziele w skansenie). Ekspozycja nie jest może jakaś szczególnie duża, ale kameralność można jednocześnie potraktować jako zaletę tego miejsca, zwłaszcza dla rodziców podróżujących z małymi dziećmi. My dzisiaj bardzo miło spędziliśmy tu czas – taki postój podczas podróży ruchliwą autostradą do prawdziwy odpoczynek dla zmysłów!
Nasz czas: Sztutowo-Maurzuce (z przerwą na obiad k. Grudziądza): 11:00-16:30 Spokojny spacer po skansenie w Maurzycach: 16:30-18:15 Maurzyce-Warszawa: 18:15-19:15