Dania, dzień 13. Najwyższe wzniesienia Danii i Pojezierze Silkeborskie, Jelling – kolebka duńskiej państwowości.

10 sierpnia 2016, środa

Zimno, 16 stopni (czy to naprawdę sierpień?), ale przynajmniej specjalnie nie pada:)

Najwyższe wzniesienia Danii – Pojezierze Silkeborskie

Uwaga, uwaga, dziś ekspedycja górska – zaliczamy kolejny szczyt do Korony Europy! Ekwipunek gotowy, przygotowanie kondycyjne jest, ruszamy!

Ruszamy, ale na co? Pałeczka najwyższego punktu kraju przez lata przechodziła z miejsca na miejsce. Przez lata za najwyższe wzniesienie uchodził Himmelbjerget, potem Yding Skovhøj, następnie Ejer Bavnehøj, a od 2004 r. oficjalnie za najwyższy punkt kraju uchodzi Møllehøj. Górzysko to okazałe, ma całe … 170,86 m n.p.m., a gdyby ktoś nie wiedział, czego szukać, łatwo byłoby je przeoczyć. To na które wchodzimy? Najlepiej na wszystkie!

Zaczynamy od Ejer Bavnehøj. To miejsce ważne dla świadomości narodowej Duńczyków, pamiętające wiele narodowych manifestacji. Na szczyt… wjeżdża się samochodem. Na szczycie wzgórza znajduje się wieża widokowa, oferująca również możliwość wjazdu windą:) Z górskiego zmęczenia na razie więc nici. Pod Ejer Bavnehøj karmimy w samochodzie Grześka, sami zjadamy drugie śniadanie, pakujemy człowieka do nosidła i ruszamy za znakami czerwonego szlaku. Nie spodziewajcie się długiej wycieczki. Po 5 minutach stajemy na kolejnym „szczycie” – wzniesieniu Møllehøj. To obecnie oficjalnie uznawany najwyższy punkt Danii. Nazwa pochodzi od młyna stojącego na szczycie jeszcze na początku XX w. No, dwa szczyty zaliczone, dobrze nam idzie, pora na kolejny. Kilka minut jazdy samochodem na północ i mamy kolejne wzniesienie – Yding Skovhøj. Wierzchołek jest zalesiony, ale ładne widoki rozciągają się na granicy lasu, przy szosie. Ostatni punkt „górskiej” części dnia to Himmelbjerget – „Niebiańskie Wzgórze”. Wzniesienie leży w sercu malowniczego Pojezierza Silkeborskiego. Mimo że jest znacznie niższe od swoich kolegów, oferuje chyba najpiękniejsze widoki. Dopiero tu widać, że wzgórze to naprawdę wzgórze, w dodatku panoramy wzbogacone są w piękne silkeborskie jeziora. Na szczycie wznosi się zabytkowa wieża widokowa, umożliwiająca szeroki widok na okolicę. Widok przypomina nam nieco nasz Suwalski Park Krajobrazowy. Na dole dzieciaki mogą wyszaleć się na sympatycznym placu zabaw. Bardzo przyjemne miejsce. Tym razem uroki Himmelbjerget podziwiają R. i starsi chłopcy – M. zostaje w samochodzie ze śpiącym Grzesiem.

Wieża widokowa na szczycie Ejer Bavnehøj

Wieża widokowa na szczycie Ejer Bavnehøj

Na szczyt wchodzi nawet Grześ!

Na szczyt wchodzi nawet Grześ!

Widok na Pojezierze Silkeborskie

Widok na Pojezierze Silkeborskie

...i zalesiony szczyt Yding Skovhøj.

…i zalesiony szczyt Yding Skovhøj.

Grześ dał się złapać na zdjęciu

Grześ dał się złapać na zdjęciu

... i nie dał się złapać czarownicy

… i nie dał się złapać czarownicy

...bo bracia zabrali jej miotłę!

…bo bracia zabrali jej miotłę!

Jesteśmy na dachu Danii - Møllehøj!

Jesteśmy na dachu Danii – Møllehøj!

Sto lat temu stał tu wiatrak, stąd nazwa, a został tylko kamień młyński

Sto lat temu stał tu wiatrak, stąd nazwa, a został tylko kamień młyński

Wracając na Ejer Bavnehøj...

Wracając na Ejer Bavnehøj…

...zbieramy kwiatki

…zbieramy kwiatki

...dla mamy

…dla mamy

... i dla Grzesia!

… i dla Grzesia!

Widok spod szczytu Yding Skovhøj

Widok spod szczytu Yding Skovhøj

Piękna wieża widokowa na Himmelbjerget

Piękna wieża widokowa na Himmelbjerget

Widoki z tej wieży nie jest może tak rozległy jak z Ejer Bavnehøj.

Widoki z tej wieży nie jest może tak rozległy jak z Ejer Bavnehøj.

... ale za to bez porównania ładniejsze

… ale za to bez porównania ładniejsze

Przypomina nam się Suwalski Park Krajobrazowy

Przypomina nam się Suwalski Park Krajobrazowy

Plac zabaw w konwencji Himmelbjerget

Plac zabaw w konwencji Himmelbjerget

Cztery szczyty zdobyte, pora kończyć górską część naszej dzisiejszej wycieczki. Opuszczamy malownicze Pojezierze Silkeborskie i przenosimy się do Jelling. To miejsce niezwykłe, szczególnie ważne dla Duńczyków (jak dla nas Ostrów Lednicki czy Kiernów dla Litwinów), a jednocześnie skrywające jeden z najcenniejszych zabytków z okresu wikingów. To właśnie stąd pochodziła dynastia, która zjednoczyła pod swoim panowaniem Jutlandię i okoliczne wyspy (jej potomkinią jest panująca obecnie królowa Mąłgorzata II !). Władający w Jelling Gorm Stary był ostatnim pogańskim władcą – jego syn Harald Sinozęby przyjął chrzest w czasie podobnym do Polski (X w). Obecnie w Jelling można oglądać dwa kurhany z X w., XII-wieczny kościół i prawdziwą perełkę – dwa tysiącletnie kamienie pokryte pismem runicznym (wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO) – to właśnie na nich po raz pierwszy pojawia się nazwa „Dania”.

Jelling - kolebka duńskiej państwowości

Jelling – kolebka duńskiej państwowości

Tutejszy gród otaczała prawie półtorakilometrowa palisada - dziś tylko symboliczna.

Tutejszy gród otaczała prawie półtorakilometrowa palisada – dziś tylko symboliczna.

Tutaj każdy może się poczuć jak król

Tutaj każdy może się poczuć jak król

Kurhan i kościół w Jelling

Kurhan i kościół w Jelling

Wchodzimy na kurhan - przypomina nam się litewski Kiernów.

Wchodzimy na kurhan – przypomina nam się litewski Kiernów.

Wnętrze kościoła w Jelling - w prezbiterium freski z XII w.

Wnętrze kościoła w Jelling – w prezbiterium freski z XII w.

Kamienie z Jelling - wpisane na listę UNESCO

Kamienie z Jelling – wpisane na listę UNESCO

Większy kamień to najstarszy piśmienny dokument zjednoczenia państwa i przyjęcia chrześcijaństwa.

Większy kamień to najstarszy piśmienny dokument zjednoczenia państwa i przyjęcia chrześcijaństwa.

Mniejszy kamień z runicznym napisem upamiętniającym Thyrę, żonę Gorma.

Mniejszy kamień z runicznym napisem upamiętniającym Thyrę, żonę Gorma.

Spacer po zabytkach Jelling jest miły również dla dzieci – atrakcyjne jest dla nich już samo wejście po schodkach na kurhany. Prawdziwym hitem okazuje się jednak położone nieopodal muzeum. Najpierw starszych chłopców wołami trzeba tam zaciągać, a potem za nic nie chcą wyjść. Placówka jest w pełni interaktywna i urządzona z wielkim smakiem. Można poczuć się jak prawdziwy wojownik wikingów, posłuchać dawnych legend, powalczyć w ogniu. Jednak prawdziwym hitem okazuje się leżący wiking z nożami, siekierami i strzałami wbitymi w różne części ciała. Jak za którąś się pociągnie, wyświetla się krwawa plama i informacja, ile czasu upływało między zadaniem danej rany a śmiercią wojownika. Chłopcy – o zgrozo – są zachwyceni. Na dachu muzeum urządzono taras widokowy. Można obejrzeć wszystkie zabytki z góry, a także popatrzeć przez magiczną lornetkę. Widać przez nią Jelling, ale nie takie, jak jest teraz, tylko takie, jak wyglądało tysiąc lat temu. Jelling naszym zdaniem powinno być absolutnie żelaznym punktem programu podczas pobytu w Danii.

Nowoczesne muzeum w Jelling - zupełnie darmowe!

Nowoczesne muzeum w Jelling – zupełnie darmowe!

Multimedialne prezentacje pochłaniają chłopców

Multimedialne prezentacje pochłaniają chłopców

Wnętrza są bardzo nowoczesne, a ekspozycja w pełni interaktywna.

Wnętrza są bardzo nowoczesne, a ekspozycja w pełni interaktywna.

Chłopców całkowicie pochłonęło odkrywanie jak długo umiera się po zadaniu różnych rodzajów ran...

Chłopców całkowicie pochłonęło odkrywanie jak długo umiera się po zadaniu różnych rodzajów ran…

Z tarasu muzeum dzięki specjalnej lunecie można zobaczyć jak wyglądały dawno temu.

Z tarasu muzeum dzięki specjalnej lunecie można zobaczyć jak wyglądały dawno temu.

Pożegnalne spojrzenie na kurhan i kościół w Jelling

Pożegnalne spojrzenie na kurhan i kościół w Jelling

Po zwiedzeniu Jelling jedziemy do Kolding. Mieszka tu Michał z Lisbeth i małą Leą, u których spędzamy bardzo miłe popołudnie (dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie!).

Wieczorem pilnie nadrabiamy zaległości w zapiskach i zdjęciach. Oj, chyba jutro musimy sobie zrobić wreszcie luźniejszy dzień.