Annecy nie bez powodu nazywane jest „alpejską Wenecją” – w turkusowej wodzie kanałów przeglądają się kolorowe fasady starych domów. Starówka obfituje w malownicze zakątki – jest tu i przypominający dziób statku średniowieczny pałac, i górujący nad miasteczkiem zamek, i urokliwe mostki spinające brzegi kanałów. Annecy jest położone nad brzegiem jeziora o tej samej nazwie. Lac d’Annecy to jedno z najpiękniejszych, największych i najczystszych francuskich jezior, a kąpiel w nim to sama przyjemność!
Annecy – Wenecja Sabaudii
2022.07.19
Informacje praktyczne
Serce starego miasta jest zamknięte dla ruchu samochodowego, dla zmotoryzowanych turystów urządzono jednak kilka dużych podziemnych parkingów. Szczególnie dobrze usytuowany wydaje się parking położony pod Place de l’Hôtel de Ville. W lipcu 2022 za dwie i pół godziny postoju zapłaciliśmy 3,70 euro.
Najważniejsze atrakcje starego miasta znajdują się na niewielkiej przestrzeni między kanałami Canal du Vassé i Thiou. Sam spacer po starówce nie powinien zająć więcej niż 2-3 godziny.
Ciekawą ekspozycją (i pięknym widokiem na Stare Annecy, rozciągającym się z zamkowych pałaców) może się pochwalić Muzeum Zamkowe (Museé-Château d’Annecy). Uwaga, placówka jest nieczynna we wtorki – my, niestety, nie wiedząc o tym, odwiedziliśmy Annecy we wtorek właśnie i nie udało nam się wejść do środka. Najlepiej przed wizytą sprawdzić aktualne godziny otwarcia muzeów Annecy – można to zrobić na stronie musees.annecy.fr
Annecy to nie tylko zabytki i malownicza starówka, to przede wszystkim wspaniałe jezioro. Nad jego brzegami co prawda nie ma zbyt wielu dzikich miejsc do kąpania, ale w chyba w każdej miejscowości (w tym oczywiście w samym Annecy) znajduje się kąpielisko. My odwiedziliśmy plażę nie w samym Annecy – szukaliśmy czegoś bardziej kameralnego. Podjechaliśmy do miejscowości Talloires – sama plaża (wraz z toaletą, prysznicem i przebieralnią) była bezpłatna – trzeba było zapłacić tylko za parking (w 2022 r. za dwie godziny wyszło nam 3 euro). Kąpiel w krystalicznie czystej wodzie Annecy w upalny lipcowy dzień była naprawdę przecudownym doświadczeniem!
Jezioro Annecy jest oplecione siecią wyznaczonych dróg rowerowych. Okolica obfituje również w ciekawe szlaki piesze. Można wybrać się np. do malowniczego wąwozu Gorges du Fier (12 km od Annecy) czy na Crêt de Châtillon (1660 m n.p.m.) – najwyższe wzgórze pobliskiego masywu Semnoz. Poszukiwacze mocniejszych wrażeń (i szerszych widoków) mogą pokusić się o wejście ubezpieczoną ścieżką na szczyt Tournette (2351 m n.p.m.) – relację z tej wycieczki znajdziecie tutaj. Ci, którzy nie lubią górskich wędrówek, mogą po prostu spacerować brzegami jeziora w Annecy lub skorzystać z oferty jednej z wielu wypożyczalni sprzętu pływającego (ceny dość wysokie, np. za godzinkę pływania rowerkiem wodnym w 2022 r trzeba było zapłacić ok. 20-30 euro).
Spacer po Annecy
Spacerując po tętniącym życiem (i krokami turystów!) Annecy, aż trudno uwierzyć, że jeszcze w XII w była to tylko senna wioska rybacka. Potem zbudowano tu obronny Palais de l’Île, a osada zaczęła się rozrastać do ośrodka o znaczeniu ponadregionalnym. Annecy stało się ważnym centrum kontrreformacji – po zdominowaniu Genewy przez kalwinistów to tu przeniesiono siedzibę biskupstwa katolickiego. Szczególne zasługi w „nawracaniu” na katolicyzm miał biskup Franciszek Salezy, założyciel zakonu wizytek.
Spacer po Annecy zaczynamy od Place de l’Hôtel de Ville – to właśnie pod tym placem zostawiliśmy na parkingu nasz samochód. Nasz wzrok przede wszystkim przyciągnęła niezwykła fontanna – poruszająca się konstrukcja przypominała ni to kwiat, ni to rafę koralową. Po oderwaniu oczu od fontanny odnaleźliśmy szybko dwa zabytkowe kościoły – XV-wieczny kościół św. Maurycego (église St-Maurice) i nieco młodszy barokowy kościół św. Franciszka Salezego.
Największą przyjemnością w Annecy jest spacer wzdłuż kanałów, po malowniczych uliczkach starówki. Zaczynamy naszą wędrówkę od kanału Thiou. Z przerzuconego nad nim mostu otwiera się chyba najpiękniejszy widok na „alpejską Wenecję”, w tym na Pałac na Wyspie (Palais de l’Île). Budynki budowano od XII do XV w. W jego wnętrzach obecnie znajduje się Muzeum Historii Annecy.
Spod Pałacu na Wyspie kierujemy się w lewo w stronę zamku Annecy. Kompleks budynków łączących średniowieczną architekturę obronną z elegancją późniejszych renesansowych rezydencji pochodzi z XII-XVI w. Niegdyś była to siedziba hrabiów Genewy, obecnie jego wnętrza mieszczą Muzeum Zamkowe (Museé-Château d’Annecy). Bardzo chcieliśmy wejść do środka i ze względu na muzeum, i na widokowy taras, z którego pięknie podobno widać poprzecinaną kanałami starówkę. Niestety, okazało się że we wtorki muzeum jest nieczynne. Szkoda, że nie sprawdziliśmy wcześniej na stronie godzin otwarcia!
Po zejściu z placu zamkowego plączemy się jeszcze chwilę wzdłuż kanału Thieu. To, co zadziwia nas najbardziej, to czystość wody w kanałach. W niczym nie przypomina ona tej spotyjanej w Wenecji. Woda w kanałach Annecy, ze względu na bezpośrednie połączenie z polodowcowym jeziorem, jest krystalicznie czysta, przejrzysta i ma niesamowity turkusowy kolor. Ależ tu pięknie!
Jezioro Annecy (Lac d’Annecy)
Po obejrzeniu starówki przenosimy się nad brzegi jeziora. Lac d’Annecy ma pochodzenie polodowcowe. Ciągnie się na długości niemal 15 km, a jego głębokość sięga miejscami 80 m. To jedno z najczystszych jezior w Europie, a wszystko to na tle szczytów Alp Sabaudzkich – raj dla amatorów sportów wodnych i kąpieli!
Nad brzeg jeziora w Annecy schodzimy przez teren arboretum Les Jardins de l’Europe. Teren ogrodów Annecy został w połowie XIX w. zamieniony na arboretum – sprowadzono tu wiele gatunków drzew z różnych kontynentów, w tym sekwoje i miłorzęby japońskie.
Przy ujściu kanału Vassé do jeziora przecinamy most o romantycznej nazwie Pont des Amours i podchodzimy jeszcze kilka kroków aż do dobrego punktu widokowego na starówkę w Annecy.
Żar leje się z nieba – odwiedziliśmy Annecy akurat podczas rekordowej fali upałów – na słońcu było ponad 40 stopni. Trudno się dziwić, ze gdy patrzyliśmy na przejrzystą wodę jeziora, naszym największym marzeniem była kąpiel. Po krótkiej burzy mózgów postanowiliśmy odpuścić sobie gwarną plażę w Annecy i poszukać czegoś spokojniejszego na północno-wschodnim brzegu jeziora. W końcu zlądowaliśmy na plaży w niewielkiej miejscowości Talloires. Nie wiemy, czy był to najbardziej optymalny wybór, bo nie mamy porównania z innymi kąpieliskami. Nie jest to chyba najlepsze miejsce dla rodziców z małymi dziećmi, bo do wody schodzi się po schodkach i od razu robi się głęboko, ale dla umiejących pływać do bardzo dobre miejsce. Woda czyściutka i ciepła, boska! Eeech, bajka! Dzień do powtarzania!
Szukacie propozycji pięknych górskich wycieczek w okolicy słynnych francuskich Trzech Dolin? Zajrzyjcie tutaj😊