Berno – siedziba władz federalnych Szwajcarii – przyciąga turystów zwartą, kameralną starówką, wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Miasto jest przepięknie położone w zakolu rzeki Aare. Urok berneńskiej starówki najlepiej podziwiać z wysokiej wieży późnogotyckiej katedry. Pokryte rudą dachówką dachy domów składają się na niezwykle spójny i harmonijny widok. Obrazu całości dopełnia bajkowy kolor wód górskiej rzeki Aare, swoim zakolem obejmującej historyczne centrum miasta.
Berno przyciąga turystów także wspaniałymi muzeami, przede wszystkim centrum Paula Klee, gromadzącym bogatą kolekcję dzieł artysty. My na pobyt w Bernie mieliśmy tylko dwie godziny (Berno odwiedziliśmy jako krótką przerwę w podróży w Alpy francuskie), siłą rzeczy musieliśmy się więc ograniczyć do spaceru po zabytkowym centrum. Największe wrażenie zrobił na nas widok na Berno z wieży katedry – choćby dla tego widoku warto jest odwiedzić to miasto!
Krótki spacer po Bernie
2022.07.12
Informacje praktyczne
Orientacja w mieście nie sprawia kłopotu – starówka Berna ma wrzecionowaty kształt o jasno wyznaczonej osi, którą tworzy ciąg ulic Kramgasse i Marktgasse. Spacerując tymi ulicami i urządzając sobie krótkie wypady w bok, dotrzemy niemal do wszystkich głównych atrakcji miasta. Wrócić można równoległą ulicą Junkerngasse – jest tu dużo spokojniej, a równie malowniczo.
Dla kierowców urządzono spore podziemne parkingi. My polecamy parking P3 położony tuż przy ratuszu – jest duży i dysponuje darmową toaletą (cena parkowania w 2022 r. wynosiła 3,60 CHF za godzinę). Jest też trochę miejsc postojowych przy ulicach (parkowanie opłacamy wtedy w ulicznym parkomacie), ale od poniedziałku do soboty można tam zostawiać samochód maksymalnie na 60 min (w niedziele i święta na dłużej, na 5 godzin), a to 60 min to zdecydowanie za mało czasu na spacer po Bernie.
Jeśli lubicie szukać ładnych fotograficznych plenerów, koniecznie wybierzcie się na taras widokowy położony tuż za mostem Nydeggbrücke. Zwarta zabudowa starówki pięknie prezentuje się zza rzeki Aares. Najlepiej byłoby jednak pojawić się tu przed południem – my dotarliśmy tu ok. 17.00 i wtedy słońce świeciło nam prosto w twarz, więc trudno było o dobre zdjęcie.
Katedra i ratusz
Jeśli dysponujecie niewielką ilością czasu, miejscem, którego w Bernie nie wolno Wam przeoczyć jest wspaniała późnogotycka katedra. W jej majestatycznych wnętrzach nie można, niestety, robić zdjęć. Naszą uwagę zwróciły tam przede wszystkim XV-wieczne okna z witrażami, ciekawe malowane sklepienia i bogato rzeźbione stalle (XVI w). Katedra zachowała wyraźny gotycki charakter, który tworzy ciekawe zestawienie z kamiennym budulcem – jednak w naszych szerokościach geograficznych jesteśmy przyzwyczajeni przede wszystkim do gotyckich katedr ceglanych.
Gorąco zachęcamy do wejścia na katedralną wieżę. By wspiąć się 254 stopnie w górę, trzeba wykupić osobny bilet (w 2022 r. kosztował 5 CHF za osobę), ale naprawdę warto. Widok z góry jest fantastyczny – dobrze tu zajrzeć albo na początku wizyty w Bernie – spojrzenie z lotu ptaka bardzo pomoże nam w nabyciu orientacji w mieście – albo na koniec pobytu, w ramach podsumowania wycieczki.
Ostrzegamy jednak, że wejście dla niektórych może wydać się męczące – idzie się ciągiem krętych kamiennych schodków, jest dość ciasno. Kilkulatkom taka atrakcja na pewno nie przypadłaby do gustu. Na szczęście po drodze nie trzeba się wymijać z innymi – są osobne schody dla wchodzących i dla schodzących. Przed wejściem na wieżę plecaki zostawia się w szafkach (zamykanych na monetę 2CHF) – zresztą tak samo było w Zurychu.
Po wyjściu z katedry nie zapomnijcie przyjrzeć się pięknemu portalowi z ozdobnym tympanonem – jakimś cudem reformacja oszczędziła go i przetrwał do naszych czasów pięknie ozdobiony kilkuset malowanymi figurkami.
Niedaleko katedry znajduje się berneński ratusz. Budynek pamięta początek XV wieku, nie jest jednak tak ozdobny jak jego odpowiednik w Bazylei. Przed budynkiem ratusza stoi ładna fontanna z połowy XVI w.
Spacer osią ulic Kramgasse i Marktgasse
To właśnie wzdłuż tych ulic rozciąga się starówka w Bernie. Spacer tą trasą pozwala dobrze poczuć atmosferę tutejszego starego miasta. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to jasny układ przestrzenny. Ulice tworzą doskonale czytelną oś, niemal prostą jak strzała. Po obu stronach drogi wzdłuż domów ciągną się arkady ze sklepami – z tego powodu Berno określa się czasem mianem „najdłuższego centrum handlowego Europy”.:) Domy są nieco młodsze niż w Bazylei – pochodzą głównie z XVII i XVIII w. – i mniej kolorowe, za to tworzą doskonale spójną i harmonijną całość. Główna oś miasta ozdobiona jest pięknymi fontannami, na które trafiamy tu dosłownie co chwila. Bardzo ładnie wyglądają też zwieszające się z okien flagi – na upodobanie Szwajcarów do flag zwracaliśmy już uwagę podczas naszej wizyty w Zurychu.

Ulica Junkerngasse jest dużo spokojniejsza, a równie malownicza. Również wzdłuż niej ciągnie się szereg arkadowych domów.
Powtarzającym się symbolem miasta jest niedźwiedź – zresztą nazwa Berno pochodzi od niedźwiedzia właśnie – to właśnie to zwierzę w tutejszych lasach upolował legendarny założyciel miasta. Niedźwiedzie występują nie tylko na flagach czy dekoracjach fontann i domów – niedaleko mostu Nydeggbrucke znajduje się prawdziwy wybieg z niedźwiedziami, podobny jak kiedyś u nas przed warszawskim zoo. Od kilkunastu lat warunki berneńskich miśków znacznie się poprawiły – wybudowano dla nich nowy rozległy park, który połączono tunelem ze starym wybiegiem.
Spacerując ulicą Kramgasse można zobaczyć dom Einsteina (pod numerem 49) – to właśnie tu powstała ponoć słynna teoria względności. Skoro Berno inspiruje aż do takiej naukowej kreatywności, ciekawe, co wykluje się w naszych głowach po dzisiejszej wizycie w mieście – 😊 na razie siedzimy i czekamy. Chętnie wrócimy tu jeszcze kiedyś, choćby po to, by obejrzeć prace Paula Klee.

Turkusowy kolor rzeki Aares pięknie komponuje się ze ścianami starych domów wyrastających tuż przy brzegu.
Tego samego dnia, w którym odwiedziliśmy Berno, byliśmy jeszcze na kilugodzinnym spacerze po Bazylei – opis tej wycieczki znajdziecie tutaj. Do obu miast zajrzeliśmy w ramach turystycznego przerywnika podczas wakacyjnej podróży w Alpy francuskie – opisy szlaków w okolicy słynnych Trzech Dolin znajdziecie w tym miejscu.