Po obejrzeniu ruin Pompejów mieliśmy wątpliwości, czy warto poświęcać dzień na zwiedzanie kolejnego rzymskiego miasta zasypanego popiołami wulkanicznymi. Uwierzcie nam jednak, że zdecydowanie warto! Historia tego miejsca jest równie fascynująca, a niektóre zabytki zachowane są w naprawdę świetnym stanie.
Herkulanum założone przez jeden z ludów italskich, prawdopodobnie Osków, doświadczyło przez wieki wpływów greckich, etruskich i sumnickich, by zostać ostatecznie podbite przez Rzymian. Tę wspaniałą historię zakończyła gigantyczna erupcja znajdującego się zaledwie 6 kilometrów od miasta Wezuwiusza.
Miasto zostało pogrzebane w wyniku erupcji lawy piroklastycznej. Pędzące ze stoków Wezuwiusza rozgrzane do kilkuset stopni gazy, kamienie i popioły uderzyły w miasto z prędkością przekraczającą 160 km/h. Ludzie ginęli w ułamku sekundy, gdy krew momentalnie ulegała zagotowaniu, a miasto pokryła gruba na 20-30 metrów warstwa skał i popiołów wulkanicznych.
To właśnie ta wyjątkowo szczelna pokrywa wulkaniczna pozwoliła przetrwać znacznej części Herkulanum w niemal nienaruszonym stanie, dostarczając wyjątkowo cennego materiału do badań dzisiejszym naukowcom i pozwalając turystom na udanie się w podróż do świata sprzed prawie dwóch tysięcy lat!
Ruiny antycznych greckich świątyń na terenie Włoch? Tak! I to jakie ruiny! Paestum, ze świetnie zachowanymi pozostałościami świątyń z VI i V w. p.n.e. jest jednym z najważniejszych parków archeologicznych na świecie. W 1998 r. razem z pięknym wybrzeżem Cilento zostało wpisane na listę UNESCO. Po odwiedzeniu stanowiska archeologicznego proponujemy wybrać się na któryś z podiskich szlaków po parku narodowym Cilento e Vallo di Diano, a dzień zakończyć na plaży. Będziecie zachwyceni! Obowiązkowa wycieczka do odbycia w okolicy Neapolu!
Jeśli jest ktoś lub coś, kto nad Zatoką Neapolitańską od stuleci budził w ludziach rzeczywistą grozę i fascynację, to jest to Wezuwiusz. Ten jedyny czynny wulkan położony stricte na kontynencie europejskim jest znany jako pogromca antycznych Pompejów i Herkulanum. Wulkan pozostaje w uśpieniu od 1944 r., jest jednak pod stałą obserwacją – pod jego szczytem działa od XIX w. całodobowe obserwatorium wulkanologiczne, są również opracowane plany ewakuacji okolicznej ludności na wypadek powtórzenia się któregoś z tragicznych w skutkach wybuchów.
Na szczyt Wezuwiusza, który obecnie ma wysokość 1281 m n.p.m., prowadzi znakowany szlak turystyczny. Możliwość zajrzenia do ogromnego krateru (ponad pół kilometra średnicy!) to wielka atrakcja i spora dawka emocji. Jak wygląda wycieczka i o czym warto pamiętać przed wybraniem się na Wezuwiusz? Piszemy o tym w poniższym wpisie:)
Najpierw piękny godzinny spacer z widokami na wybrzeże półwyspu Sorrento, a potem rajska plaża z przejrzystą wodą i kolorowymi rybkami w wąskiej zatoce Baia di Ieranto, nieco przypominającej miniaturowy fiord. Jak Wam się podoba ta perspektywa? Dla nas to był perfekcyjny wakacyjny dzień – idealny dla aktywnego turysty!
Jest na to sposób, by nawet w środku sezonu cieszyć się pięknem krajobrazów wybrzeża amalfitańskiego w zupełnej samotności. Uciec w góry! Podczas gdy większość turystów smaży się na plażach i tłoczy w gwarnych kurortach, na szlakach w górach jest zupełnie pusto. Molare (1444 m n.p.m.), zwany inaczej Monte San Michele (nie mylić z tym z Francji) to najwyższy szczyt Monti Lattari, czyli w swobodnym tłumaczeniu Gór Mlecznych. To piękne pasmo rozciągające się wzdłuż wybrzeża amalfitańskiego i półwyspu Sorrento jest nieodłącznym elementem pocztówkowych krajobrazów Kampanii. Wejście na Molare nie jest ani trudne, ani długie – całość można zamknąć w ramach półdniowej wycieczki, tym bardziej, że samochodem można wjechać aż na wysokość ok. 1200 metrów.
Wybrzeże Amalfitańskie, to miejsce, w którym góry bezpośrednio stykają się z morzem. Przez wielu uważane jest za najpiękniejszą linię brzegową Włoch i nic dziwnego, bo widoki tu iście pocztówkowe – malownicze miasteczka, których domki wyrastają piętrowo jedne nad drugimi, piękne szlaki piesze, ciekawostki przyrodnicze, w tym słynna Szmaragdowa Grota. W sezonie wybrzeże Amalfi płaci jednak słoną cenę za swoją popularność. Piękna, wąska, kręta droga, zapchana samochodami i motorami, traci wiele ze swojego uroku i potrafi stać się prawdziwym sprawdzianem dla nerwów kierowcy, tym bardziej, że miejsca na zaparkowanie auta można tu ze świecą szukać. My dziś znaleźliśmy iście salomonowe wyjście, dzięki któremu udało nam się i zaparkować auto, i odwiedzić jedne z największych atrakcji wybrzeża amalfitańskiego – samo Amalfi i piękną Szmaragdową Grotę.
Pompeje – jedno z najbardziej znanych stanowisk archeologicznych na świecie – to absolutne must see, które choć raz w życiu zobaczyć powinien każdy turysta. Dostatni spokój tego portowego miasta w 79 r n.e. przerwała niespodzianie erupcja Wezuwiusza. Przysypane grubą warstwą wulkanicznych popiołów przetrwało w niemal niezmienionym stanie do naszych czasów. Obecnie Pompeje pozwalają na niesamowitą podróż w czasie. Doskonale zachowany układ starożytnego rzymskiego miasta, forum, teatry, świątynie, łaźnie, a nawet dom publiczny – aż trudno uwierzyć, że wędrujemy po miejscu, dla którego 2000 lat temu skończył się czas.
Pompeje rokrocznie odwiedzają ponad 3 miliony turystów. Czy da się je zwiedzić w środku sezonu wakacyjnego i nie zwariować? Tak! Pompeje w sezonie to nie mission impossible pod warunkiem, że będziemy pamiętać o kilku kluczowych radach.
Pałac w Casercie – reprezentacyjna siedziba rodu Burbonów – miał jedno zadanie: olśniewać. Zaprojektowany na kształt Wersalu, ogromny – z 1200 pokojami i 120-hektarowym ogrodem – wywierał wrażenie chyba na każdym odwiedzającym. Czy tak jest do tej pory? Najlepiej przekonać się na własne oczy! W 1997 r. cały kompleks parkowo-pałacowy wraz z XVIII-wiecznym „idealnym osiedlem robotniczym” San Leucio został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Udine – miasto szczycące się mianem jednego z najlepszych miejsc do życia we Włoszech, nie znajduje się w planie większości wycieczek. Zamiast tłumów turystów będziemy więc mogli się tu cieszyć spokojem i niespiesznym poszukiwaniem włoskich klimatów. Sama starówka jest dość kompaktowa – niemal wszystkie zabytki znajdują się w najbliższej okolicy Piazza della Libertá. Udine to bardzo dobre miejsce na cel półdniowej wycieczki lub jako przerywnik w podróży. My nocowaliśmy tu pod koniec lipca 2023 r. podczas przejazdu z Warszawy w okolice Neapolu. Bardzo miło wspominamy poranny spacer po Udine – włoskie klimaty bez tłumów, nawet w szczycie sezonu:)
Kampania to, dosłownie i w przenośni, gorący punkt na turystycznej mapie Włoch. Świetnie zachowane ślady antycznych cywilizacji, aktywne obszary wulkaniczne, niesamowity Neapol. A do tego przecudne wybrzeże Amalfi i wyspa Capri – czy ktoś oprze się takim turystycznym hitom?
Południe Włoch to zupełnie inny kraj – tak mówią sami Włosi z północy i zdecydowanie jest w tym wiele prawdy. Tutejsze ulice przywodzą na myśl raczej jakieś południowoamerykańskie niż europejskie miasta. Pędzące skutery, brak zasad w poruszaniu się po drogach, średnia dbałość o czystość i wszechobecny chaos to stałe elementy tutejszej rzeczywistości.
Czy da się tu spędzić rodzinne wakacje w szczycie sezonu? Zdecydowanie tak! Chociaż na pewno warto dobrze się do tego przygotować, wrzucić na luz i czasami po prostu dać się ponieść temu szalonemu żywiołowi. Zapnijcie pasy! Zapraszamy na relację z dwutygodniowego pobytu w okolicy Neapolu!
Neapol i wybrzeże Amalfi – co zobaczyć w dwa tygodnie
Poniżej znajdziecie garść listę informacji praktycznych, a pod nimi – listę proponowanych wycieczek w okolicy Neapolu i wybrzeża Amalfi.
Informacje praktyczne, czyli jak przeżyć w szczycie sezonu w okolicy Neapolu
Południe Włoch własnym samochodem. Na wakacje przyjechaliśmy własnym samochodem. Daje to możliwość sprawnego dojazdu w różne miejsca, ale zmusza też do radzenia sobie w tutejszym ulicznym chaosie.
W pierwszych dniach przeżyliśmy prawdziwy drogowy szok kulturowy. Ruch jest szalony i chaotyczny. Wszędobylskie skutery są dosłownie wszędzie, wyprzedzają po lewej i prawej stronie i wciskają się w każdą szparę, nawet na drogach szybkiego ruchu i w tunelach. Kierowcy wjeżdżają z podporządkowanych ulic, nie stosują zasad pierwszeństwa, nie przepuszczają pieszych, nie respektują ciągłych linii…
Widząc bezkarne łamanie wszelkich przepisów, poczuliśmy się najpierw wkurzeni, potem bezradni, momentami nawet przerażeni. Po paru dniach zrozumieliśmy, że tu nie ma żadnych zasad. Jeżeli spodziewasz się, że ktoś Cię przepuści, zasygnalizuje manewr kierunkowskazem, zatrzyma na znaku STOP, nie ominie skutera, bo przecież jest za wąsko, to on właśnie to zrobi. Po innych kierowcach możecie spodziewać się absolutnie wszystkiego!
Po paru dniach z tego chaosu wyłoniły się jednak pewne reguły, a właściwie jedna prosta zasada – kto pierwszy, ten lepszy! Trzeba to zaakceptować i… dać się porwać temu szalonemu prądowi! Uwierzycie, że przez dwa tygodnie nie widzieliśmy ani jednego wypadku? Zupełnie nie rozumiemy, jak to możliwe!
Kolejka. Jeżeli planując dojazd do konkretnej atrakcji lub plaży, macie możliwość skorzystania z komunikacji, to zdecydowanie będzie to dobry pomysł. W okolicy Neapolu kursuje kolejka o wdzięcznej nazwie Circumvesuviana, łącząca miasto z kolejnymi miejscowościami wybrzeża aż po Sorrento.
Rejsy. W większych miejscowościach wybrzeża, jak Neapol, Sorrento, Salerno czy Castellamare di Stabia znajdziecie sporą ofertę rejsów i przepraw promowych. Warto rozważyć drogę morską nie tylko w przypadku podróży na Capri, ale też jako najlepszy i najbardziej widokowy sposób dotarcia do malowniczych portów wybrzeża Amalfi. Dotarcie samochodem do Amalfi czy Positano jest możliwe, ale pokonanie w sezonie słynnej Amalfitany i znalezienie miejsca parkingowego w jednej z arcypopularnych miejscowości wybrzeża Amalfi może stać się prawdziwą zmorą.
Kto rano wstaje:) W tak bardzo popularnym turystycznie regionie warto wcześnie zaczynać dzień. Tak, wiemy, że na wakacjach to nie jest łatwe… Ale jeżeli termin Waszego wyjazdu jest zdeterminowany przez szkolne wakacje, to na pewno traficie na tutejszy szczyt sezonu. Dzięki wczesnemu rozpoczęciu zwiedzania macie szansę nie tylko cieszyć się spokojem, lecz także uniknąć smażenia się w południowym skwarze.
Plaże. Po udanym zwiedzaniu najlepiej byłoby po południu popływać w morzu, prawda? Też tak uważamy i według takiego planu spędzaliśmy większość naszych wakacyjnych dni! Kluczowe informacje dotyczące wyglądu i funkcjonowania włoskich plaż w rejonie Neapolu i wybrzeża Amalfi znajdziecie w osobnym wpisie (znajdziecie go tutaj).
Szlaki. Chyba największym pozytywnym zaskoczeniem naszego wyjazdu była wspaniała przyroda półwyspu Sorentyńskiego. Ponad malowniczymi miejscowościami wybrzeża Amalfi wznoszą się prześliczne wapienne Góry Mleczne (Monti Lattari). Jeżeli lubicie wędrówki dzikimi szlakami z widokami na góry i morze, to koniecznie zarezerwujcie sobie parę dni na przejście któregoś z widokowych szlaków. Wspaniałe panoramy, odpoczynek od tłumów, a czasami też kąpiel w dzikiej zatoczce lub fiordzie dostaniecie w pakiecie!
Wycieczki. Poniżej pełna lista naszych wycieczek w rejonie Neapolu i wybrzeża Amalfi. Na końcu tej listy znajdziecie relacje z wybranych przez nas szlaków turystycznych.
Po drodze do Neapolu zatrzymaliśmy się w na krótką wycieczkę w Austrii w Griffen – wejście na widokowe wzgórze z ruinami było fantastycznym przerywnikiem w podróży. Spaliśmy w uroczym mieście Udine, po którym udało nam się rano zrobić szybki turystyczne spacer – relacje z tych miejsc znajdziecie poniżej.
Baronissi i Salerno – dobra baza wypadowa do zwiedzenia okolic Neapolu i wybrzeża Amalfi
Podczas wyjazdu mieszkaliśmy w niewielkim miasteczku Baronissi, gdzie mieliśmy wynajęty bardzo wygodny apartamencik. Plusem był bardzo niedługi (kilka minut) dojazd do autostrady, która była dla nas punktem wypadowym na wszystkie wycieczki.
Baronissi znajduje się tylko nieco na północ od Salerno – sporego miasta portowego (140 tysięcy mieszkańców), będącego ważnym węzłem komunikacyjnym (znajduje się tu m.in. przystań promowa), ale też atrakcyjnego pod względem turystycznym. Jeśli odwiedzacie Salerno, koniecznie musicie odwiedzić wspaniałą romańską katedrę św. Mateusza z XI w., mieszczącą grób św. Mateusza Ewangelisty. Warto też przespacerować się po Ogrodach Minerwy – pierwowzorze współczesnych ogrodów botanicznych (niestety, latem 2023 r. były w trakcie renowacji). Historia ogrodu sięga czasów średniowiecznych. Wszystko zaczęłó się od ogrodu kuchennego rodziny SIlvatico. W XVIIIw. jeden z członków rodziny, wykładowca szkoły medycznej w Salerno, przekształcił prywatny ogród w miejsce, w którym przyszli adepci sztuki medycznej mogli zapoznać się z roślinami mającymi właściwości lecznicze. Miasto Salerno słynie też z szerokiej nadmorskiej promenady i malowniczej piaszczystej plaży – opis odwiedzonych przez nas plaż znajdziecie tutaj.