W ramach dnia kondycyjnego decydujemy się na przejazd widokową drogą przez dolinę Grimsdalen pomiędzy dwoma parkami narodowymi. Nie jest to typowa dolina, jaką kojarzymy ze znanych nam gór. Grimsdalen wygląda bardziej jak rozległy, dziki płaskowyż porośnięty tylko ubogą roślinnością. Na deser podjeżdżamy na punkt widokowy Snøhetta z rozległą panoramą gór kolejnego parku narodowego – Dovrefjell-Sunndalsfjella.
Jak jednego dnia odwiedziliśmy trzy parki narodowe: Rondane, Dovre i Dovrefjell-Sunndalsfjella
2025.08.09
Po wczorajszym późnym powrocie z wyprawy na Besseggen szukamy na szybko pomysłu na spędzenie dnia nieco mniej aktywnie, ale w kontakcie z piękną przyrodą. W promieniu 2 godzin dojazdu od naszej kwatery mamy aż siedem parków narodowych! W całej „kontynentalnej” Norwegii jest ich 40 (a kolejne 7 na Svalbardzie). Ale który wybrać? Najlepiej dwa na raz! A może nawet trzy!
W znalezionym w naszym domku wakacyjnym folderze wypatrujemy Grimsdalen – płatną drogę prowadzącą przez odludną dolinę rozdzielającą tereny dwóch parków narodowych: Rondane i Dovre. Naszą uwagę zwracają też zdjęcia designerskiego punktu widokowego Snøhetta, dzięki któremu możemy popatrzeć na panoramę parku narodowego Dovrefjell-Sunndalsfjella.
Informacje praktyczne
Sam przejazd przez dolinę Grimsdalen zajmuje nam około godzinę, do tego można dołożyć dowolną ilość postojów na podziwianie widoków albo zaliczenie krótszych lub dłuższych spacerów w okolicy. Droga jest szutrowa, ale ogólnie bardzo dobrej jakości, momentami jedzie się nią z prędkością nawet powyżej 60 km/h.
Kolejne pół godziny pochłonął nam dojazd z wylotu doliny Grimsdalen na parking przy punkcie widokowym Snøhetta. Spokojny spacer na punkt widokowy i z powrotem zajął nam około godzinę.
Płatności za przejazdy obiema płatnymi drogami dokonujemy wygodnie dzięki wcześniejszej rejestracji na stronie youpark.no. Wybraliśmy tam opcję płatności przez linki, które przychodzą nam na telefon w formie SMS-ów. Można tez podpiąć pod konto kartę płatniczą. Kamery umieszczone na wjeździe na daną drogę odczytują automatycznie rejestrację auta i na tej podstawie system identyfikuje pojazd i przesyła dane do płatności. Jeżeli nie jesteście zarejestrowani, to macie 48 godzin na dokonanie płatności za pośrednictwem strony www.youpark.no
Latem 2025 r. cena przejazdu samochodem osobowym przez Grimsdalen wynosiła 110 NOK, a dojazdu do punktu widokowego Snøhetta – 50 NOK.
Grimsdalen samochodem (można też rowerem!)
Wjeżdżamy w dolinę Grimsdalen od strony Dombåsu i przemierzamy ją z zachodu na wschód. Początek przypomina raczej przejazd przez niekończący się płaskowyż o niebywale surowym wyglądzie. Krajobraz przypomina jako żywo widoki tundry zapamiętane z podręczników geografii. Powierzchnia terenu porośnięta jest bardzo skąpą roślinnością, głównie porostami o bardzo charakterystycznym seledynowym kolorze. Po wyjściu z samochodu wita nas wszechobecny w Norwegii wiatr, ale mimo to bardzo mile wspominamy chwilę bliskiego kontaktu z tutejszą roślinnością, która okazała się niesamowicie wygodnym podłożem do krótkiego poleżenia 😉
W dalszej części drogi obserwujemy, jak dolina się powoli obniża i wraz z tym poprawiają się w niej warunki dla roślinności. Najpierw pojawiają się niewielkie krzewinki, potem karłowate brzozy, a dalej też inne, głównie iglaste drzewa (nadal raczej niewielkich rozmiarów w związku z panującymi tu trudnymi warunkami klimatycznymi).
Po drodze mijamy kilka dawnych osad. Malownicze małe domki pięknie urozmaicają krajobraz. W okolicy niektórych do dzisiaj prowadzony jest wypas owiec i krów. W innych można też zanocować. Spotykamy trochę kamperów i sporo rowerzystów – to wręcz wymarzona trasa na dwa kółka, szczególnie w kierunku z zachodu na wschód, zgodnie ze spadkiem doliny!
Spacer na punkt widokowy Snøhetta
Do dużego parkingu (Viewpoint Snøhetta parking) dojeżdżamy płatną szutrową drogą. Na parkingu jest dostępna toaleta i sporo tablic edukacyjno-informacyjnych.
Trasa do punktu widokowego pokonuje nieco ponad 100 metrów przewyższenia na dystansie półtora kilometra. Wygodna żwirkowa nawierzchnia umożliwia podejście rodzinom z dziećmi w wózkach terenowych czy osobom o nieco mniejszej sprawności. Ludzi kręci się sporo, ale nie jest to uciążliwe.
Sam punkt widokowy to bardzo estetyczny i nowoczesny budyneczek z drewna i metalu z dużymi przeszkleniami, pozwalającymi na podziwianie widoku na spory obszar parku narodowego Dovrefjell-Sunndalsfjella z jego najwyższym szczytem – Snøhettą.

I znów spotyjkamy renifery!… choć te nie umywają się do tych wczorajszych, sotkanych na Besseggen!

Te piękne zwierzęta zostały sprowadzone do Norwegii z Grenlandii. Nie udało nam się spotkac żadnego osobiście, ale przynajmniej podziwialiśmy je na zdjęciach z tablic edukacyjnych:)
W Norwegii spędziliśmy całe trzy tygodnie. Dokładne fotorelacje z innych naszych wycieczek po tym pięknym kraju znajdziecie tutaj :)















