Góry Orlickie, Stołowe i okolice

8 czerwca 2011, środa

Duszno, wieczorem deszcz, 27 stopni

Wycieczka do Kudowy Zdroju

Dziś robimy sobie odpoczynek od wycieczek górskich i planujemy zwiedzenie trzeciego pobliskiego kurortu – Kudowy Zdroju. Najpierw podjeżdżamy do niezwykłej atrakcji Kudowy – kaplicy czaszek w Kudowie-Czermnej. Ta niewielka barokowa (kon. XVIII w) kaplica słynie z tego, że jej ściany i sklepienie pokrywają ciasno tysiące kości ludzkich – zmarłych z okresu XVII i XVIII w. Oglądamy kaplicę na zmianę, w tym czasie chłopcy bawią się kamyczkami i fascynują się kratką odpływową. Kaplica czaszek robi duże wrażenie, które jednak zapewne byłoby spotęgowane w innych warunkach zwiedzania – dziś wchodzi tu wycieczka za wycieczką, a cała infrastruktura wokół kaplicy przypomina maszynkę do zarabiania pieniędzy.

Po zwiedzeniu kaplicy podjeżdżamy do centrum Kudowy i ruszamy na spacer po parku zdrojowym. Tutaj nareszcie tańcząca fontanna jest czynna. Siłą musimy odciągać od niej Sebka – dla niego atrakcją nr 1 byłoby całodzienne wrzucanie do niej kamieni… Wchodzimy do mieszczącej się w pięknym budynku pijalni wód, a potem dłuższy czas spacerujemy po parku. To uzdrowiskowe serce Kudowy jest bardzo zadbane – wszędzie donice z kwiatami, w parku piękne drzewa, miłe wrażenie robią też budynki zdrojowe. Kudowa podoba nam się chyba najbardziej spośród wszystkich zwiedzonych w ostatnich dniach uzdrowisk.

Na koniec odwiedzamy położony w parku plac zabaw, co obaj chłopcy witają z radością. Tymo świetniej opanowuje wspinaczkę po linach-pajęczynach, a Sebuś biega za innymi dziećmi i rozkręca fantastyczną zabawę – w raczkowanie.

Na koniec podjeżdżamy obejrzeć siedzibę Parku Narodowego Gór Stołowych z Muzeum Żaby.

Kaplica czaszek w Czermnej, XVIII w.

Kaplica czaszek w Czermnej, XVIII w.

A to zajmuje naszych chłopców.

A to zajmuje naszych chłopców.

Kudowa Zdrój.

Kudowa Zdrój.

Kudowa Zdrój.

Kudowa Zdrój.

Kudowa Zdrój.

Kudowa Zdrój.

Popołudniowa wycieczka do Wambierzyc

Planowaliśmy jechać do Błędnych Skał, ale nie trafiliśmy z czasem wjazdu na jednokierunkowy końcowy odcinek drogi, więc zmieniamy plany na Wambierzyce. Miejscowość ta słynie z zespołu kalwaryjnego (XVII, przeb. XIX), na który składają się 74 kaplice pięknie położone na wzgórzach. Spod wejścia do kalwarii rozlega się piękny widok na majestatyczny barokowy (XVII/XVIII) kościół pw. nawiedzenia NMP. Nie udaje nam się przespacerować wszystkimi dróżkami kalwarii wambierzyckiej, bo przepłasza nas burza.

Z punktu widzenia dzieci największą atrakcją Wambierzyc jest jednak XIX-wieczna (!) ruchoma szopka. Podziw budzi zwłaszcza doskonale zachowany mechanizm zegarowy, uruchamiający figury (które – nota bene – poruszają się w b. pomysłowy sposób – np. dzięcioł stuka dziobem w dwie strony drzewa). To niesamowite, że to wszystko działa od ponad 100, a w przypadku części scen – nawet od 150 lat. Chłopcy z ciekawością oglądają wszystkie 7 scen, przedstawiających sceny z życia Chrystusa, oraz pracę górników w kopalni.

Bazylika Maryjna w Wambierzycach, XVII-XVIII w.

Bazylika Maryjna w Wambierzycach, XVII-XVIII w.

Kalwaria w Wambierzycach, XVII - XVIII w.

Kalwaria w Wambierzycach, XVII – XVIII w.

Wchodzimy oglądać ruchomą szopkę z poł. XIX w.

Wchodzimy oglądać ruchomą szopkę z poł. XIX w.

9 czerwca 2011, czwartek

Rano deszcz i 11 stopni, potem lepiej – 16 stopni i nie pada – ale szał!

Wycieczka do Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju

Będąc w okolicach Dusznik, niewybaczalnym grzechem byłoby przegapienie takiej atrakcji. Ogromne wrażenie robi już sam przepiękny budynek starej papierni z 1605 roku. To żywa historia, której można tu własnoręcznie dotknąć – i to dosłownie, podczas warsztatów czerpania papieru, to jedyne takie miejsce w Polsce.

Co prawda w naszym przypadku zwiedzanie ogranicza się do biegania pomiędzy grupami wycieczkowymi za marudnym Sebciem, który dziś sam już nie wie, czego chce. W efekcie wieczorem dopiero w Internecie doczytujemy sobie na spokojnie, jak wyrabia się papier, bo na spokojne poczytanie sobie nie było szans.

Po południu obaj chłopcy zasnęli w domu. Sebek spał 3 godziny, aż obiad musieliśmy jeść na zmianę.

Stara Papiernia (1605 r), Duszniki.

Stara Papiernia (1605 r), Duszniki.

Stara Papiernia, Duszniki.

Stara Papiernia, Duszniki.

Muzeum Papiernictwa w Dusznikach.

Muzeum Papiernictwa w Dusznikach.

Wieczorne wejście na Orlicę

Po południu wreszcie przestaje padać, więc decydujemy się na spacer, przy okazji którego zdobywamy jeszcze jeden szczyt KGP – Orlicę (1084 m n.p.m.), najwyższe wzniesienie polskiej części Gór Orlickich. To bardzo miły spacer leśną drogą, niewygodnie nam tylko przez ostatnie 300 m – wąska ścieżka i mokre trawy – trzeba było nieść chłopaków, żeby kompletnie się nie przemoczyli. Obaj pobijają dziś swój rekord wysokości. Na szczycie słodko siedzą obok siebie na głazie. Jesteśmy bardzo dumni z naszych turystów. W ogóle cały spacer jest przesympatyczny – jak dobrze, że wciągnęliśmy się w ideę KGP – gdyby nie to, zapewne nie odwiedzilibyśmy tak urokliwego miejsca!

Na Orlicę, Góry Orlickie.

Na Orlicę, Góry Orlickie.

Widok na Góry Bystrzyckie.

Widok na Góry Bystrzyckie.

Orlica, 1084 m n.p.m.

Orlica, 1084 m n.p.m.

Orlica, 1084 m n.p.m.

Orlica, 1084 m n.p.m.

Powrót z Orlicy - super tata.

Powrót z Orlicy – super tata.

Powrót z Orlicy.

Powrót z Orlicy.

10 czerwca 2011, piątek

Słońce wychodzi zza chmur, do 20 stopni

Wyprawa do Torfowiska pod Zieleńcem (9:15-12:45 z dojazdem)

Jedziemy obejrzeć rezerwat chroniący naturalny obszar torfowiskowy wraz z właściwą mu roślinnością. Zwiedzenie rezerwatu umożliwia  ciekawa ścieżka przyrodnicza, przyjazna turystom z dziećmi – są tu i wiaty turystyczne, i wieża widokowa, i kładki przez bagna. To miła odmiana dla górskich spacerów. Zadziwia nas konstrukcja wieży widokowej – została zbudowana na tratwach-platformach, zapobiegających zapadaniu się konstrukcji. Zauważamy, że znaczna część torfowiska jest zarośnięta lasem – miejscami przypominają nam się suchary z Wigierskiego PN.

W drodze powrotnej Sebuś zasypia, a my podjeżdżamy pod Schronisko pod Muflonem – tym razem R. biegnie zrobić zdjęcie, kupić kartę i przybić pieczątkę

Do torfowiska pod Zieleńcem.

Do torfowiska pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem.

Widok na Duszniki sprzed schroniska.

Widok na Duszniki sprzed Schroniska pod Muflonem.

Buuu… Nie może być za pięknie… Po południu Sebuś budzi się z temperaturą, więc popołudnie musimy zaplanować osobno. R. zostaje z nim w domu, a M. z Tymusiem jadą na

Wycieczkę do Błędnych Skał

Koniecznie trzeba tu zawitać, będąc w Górach Stołowych! Błędne Skały robią na nas ogromne wrażenie – przez ponad pół godziny przeciskamy się (dosłownie!) przez labirynt najprzeróżniejszych skalnych dziwów: „grzybów”, „statków”, „kurzych stóp”. Miejscami jest tak wąsko, że M. ma problemy z przeciśnięciem się z plecakiem. To trzeba zobaczyć na własne oczy!

Tymo jak w raju. Biegnie przodem i jest po prostu ZACHWYCONY, a M. – dumna ze swego turysty!

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

Błędne Skały, Góry Stołowe.

11 czerwca 2011, sobota

Słonecznie, 23 stopnie

W związku z tym, że Sebuś złapał wczoraj infekcję, ograniczamy program do minimum.

Przedpołudniowa wycieczka do Skalnych Grzybów w Górach Stołowych

Sebcik zasypia w wózku i człapią powoli z M., a T. i R. – wytrawni turyści – wyrywają do przodu na szlak. Pod nazwą „skalne grzyby” kryją się malowniczo porozrzucane po lesie wysokie skały o fantazyjnych kształtach – grzybów, bram itp. Szlak niemęczący, leśny, „grzybów” trzeba wypatrywać między drzewami lub wyrastają ogromne tuż przy szlaku. Tymo idzie bez przerw prawie 2 godziny i b. mu się podoba. Rozmawiają z R. o tym, jak się buduje domy. Ale z niego turysta w tym roku!

Po południu S. nie czuje się najlepiej i zostaje z M. w domu, a R. i T. jadą na wyprawę pt. „Błędne Skały bis” – Tymo chce pójść jeszcze raz, tak bardzo mu się wczoraj podobało!

Do Skalnych Grzybów, Góry Stołowe.

Do Skalnych Grzybów, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Pajęczyna by R.

Pajęczyna by R.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Skalne Grzyby, Góry Stołowe.

Odpoczynek pod LINIĄ.

Odpoczynek pod LINIĄ.

Granica w Górach Stołowych.

Granica w Górach Stołowych.

Wieczorem pakujemy się do domu i myślimy z niecierpliwością o wyjeździe na Litwę za 3 tygodnie! Zapisujemy również to, co musimy jeszcze w przyszłości zobaczyć w okolicach Gór Stołowych – nie na wszystko starczyło czasu: kopalnię w Nowej Rudzie, podziemne miasto Osówka, twierdze: Kłodzko i Srebrna Góra, Wodospady Pośny i Radkowskie Skały w Górach Stołowych oraz Skalne Miasto w Czechach. Gdybyśmy mogli, nie mielibyśmy problemu z zaplanowaniem pobytu nawet na 3 tygodnie!