To jedno z najczęściej odwiedzanych przez turystów miast Niemiec idealnie nadaje się na romantyczny spacer. Górujący nad miastem zamek (częściowo w formie ruiny), wspaniałe tarasy widokowe na wijącą się w dole rzekę Neckar, urokliwy kamienny most łączący ze sobą oba brzegi, wolna od ruchu samochodowego starówka i Droga Filozofów z pięknym widokiem na miasto – idealna na wieczorny spacer. To wszystko sprawia, że Heidelberg jest zazwyczaj pełny turystów, ale jego zwiedzanie nie męczy. Najważniejsze atrakcje miasta są położone w zasięgu niezbyt długiego spaceru. Piękne położenie Heidelbergu cieszy oczy – wzgórze z pozostałościami wspaniałego zamku, wąskie uliczki starówki i płynąca w dole rzeka tworzą piękny plener fotograficzny.
Spacer po Heidelbergu
10 lipca 2022 r.
Informacje praktyczne
Mimo że Heidelberg to spore miasto – liczy niemal 150 tys. mieszkańców, nie odczujemy tego podczas turystycznego spaceru. Wszystkie główne atrakcje miasta bez problemu da się obejść na piechotę. Na obejrzenie najciekawszych rzeczy potrzeba pół dnia. Oczywiście program zwiedzania dowolnie wydłużać – np. jednym z heidelberskich klasyków jest słynna Droga Filozofów, położona po przeciwnej stronie rzeki niż zamek i stare miasto. Rozciągają się stąd fantastyczne widoki, zwłaszcza o zachodzie słońca – więc jeśli spieszyć się nie musicie, warto z tego skorzystać.
Turystyczne centrum miasta jest wyłączone z ruchu kołowego, więc samochód najlepiej jest zostawić na jednym z dużych poziemnych parkingów – sa one oznaczone kolejnymi numerkami, a informację o wolnych miejscach są wyświetlane na znakach drogowych. My szczególnie polecamy parking nr 13, znajdujący się pod placem Karlsplatz. W 2022 r. opłata za parking wynosiła 2 euro za godzinę,
A skoro o zamku mowa… Podstawowy bilet wstępu kosztuje 9 euro (2022 r.). W cenie mamy wjazd kolejką linowo-terenową, wejście na dziedziniec zamku i zamkowy taras, oglądanie największej na świecie beczki na wino oraz zwiedzanie muzeum farmacji. Jeśli nie macie ochoty wjeżdżać na wzgórze zamkowe kolejką, z powodzeniem można tam wejść pieszo – to naprawdę niewielka odległość. My tak właśnie zrobiliśmy, bo zniechęcił nas długi sznurek turystów oczekujących na wjazd. Pieszo paradoksalnie byliśmy zapewne szybciej. Na wzgórze wchodzi się albo prosto w górę po schodkach (wejście uliczką na lewo od dolnej stacji kolejki) – trzeba pokonać ok. 300 stopni – albo wijącymi się alejkami. I tu, i tu czas jest podobny – by wejść na górę, potrzeba ok. 10 minut. Jeśli nie chcecie płacić za bilet wstępu, za darmo można spacerować po otaczających zamek parkowych alejkach. Jest tu bardzo przyjemnie, można też dojść na ładny taras widokowy, ale szczerze mówiąc, naprawdę warto zapłacić za wstęp – tylko bowiem z perspektywy dziedzińca będziemy mogli obejrzeć pozostałości zamku w całej okazałości. Słynna beczka też jest przy tym – było nie było – jedynym tego typu eksponatem na świecie😊
Zamek w Heidelbergu
Wizytówką i jednocześnie najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Heidelbergu jest gotycko-renesansowy zamek. Warownię zbudowano na górującym 80 m nad nurtem rzeki Neckar wzgórzu Königstuhl. Najpierw – jak to średniowieczne twierdze – budowla pełniła głównie funkcje obronne, potem także reprezentacyjne. Po zniszczeniach XVII i XVIII w. zaczęła powoli popadać w ruinę. Mimo to jednak wciąż wygląda przepięknie i dumnie góruje nad miastem.
Wizytę w zamku Heidelberg zaczynamy od miejsca zwanego Rondell – kiedyś ustawione były na nim działa obrońców twierdzy, dziś to przede wszystkim świetny punkt widokowy na rozłożone nad rzeką miasto. W niedzielne lipcowe popołudnie miejsce to szczelnie wypełniają turyści polujący na jak najlepszą fotkę z wycieczki:)
Po krótkiej sesji foto cofamy się kawałek, a następnie wchodzimy na teren zamku mijając Bramę Elżbiety – podobno powstała ona w ciągu jednej doby jako niespodzianka dla małżonki króla Fryderyka Wilhelma IV, Elżbiety. Miał facet gest, prawda? Oddzielone fosą brama Domu Mostowego i Wieża Bramowa wprowadzają nas na dziedziniec. Tu już do wejścia potrzebne są bilety wstępu.
Warto rozejrzeć się i obejrzeć cztery skrzydła zamku. Najbardziej reprezentacyjne jest to położone na wprost, zwane Skrzydłem Fryderyka. Ozdabiają je posągi przodków króla Prus. To najlepiej zachowana część zamku i tu właśnie znajduje się najsłynniejszy zamkowy eksponat – największa na świecie beczka na wino. Gigantyczna dębowa beka pochodzi z XVIII w. i ma pojemność – ile stawiacie? – ponad 221 tysięcy litrów! System przemyślnych pomp pozwalał na ciągnięcie z niej wina prosto z sali balowej. Jesteśmy pewni, że tak wzmocnieni goście musieli się bawić znakomicie!
Przy okazji wizyty w Skrzydle Fryderyka koniecznie trzeba zajrzeć na tarasy zamkowe – dostaniemy się tam przejściem wiodącym po prawej stronie budowli. Rozciągający się stąd widok na Heidelberg i stary kamienny most na rzece Neckar jest bardzo malowniczy.
Przed opuszczeniem terenu zamku zaglądamy jeszcze do uwzględnionego w cenie biletu Niemieckiego Muzeum Aptekarstwa. To niewielka, ale ciekawa placówka gromadząca kolekcję narzędzi i naczyń aptekarskich z XVIII i XIX w.
Spacer po sercu Heidelbergu
Deptak nazywany po prostu – o niemiecka finezjo! – Ulicą Główną (Hauptstrasse) – należy do najdłuższych w Europie. Doprowadzi nas on niemal do wszystkich ciekawych miejsc w mieście.
Ciekawą kolekcją dzieł twórców romantyzmu może pochwalić się Muzeum Palatynatu – my jednak ze względu na ograniczenia czasowe (zwiedzanie Heidelbergu jest dla nas przerwą w podróży w Alpy francuskie, relacje z wycieczek w rejonie słynnych francuskich Trzech Dolin znajdziecie tutaj) tym razem je omijamy. Pochodzimy za to pod barokowy kościół jezuitów (XVIII w.) i słynne więzienie studenckie – na początku XVIII w. jego mury więziły ponoć nieposłusznych żaków. Do dziś zachowały się wyskrobane przez nich napisy na murach.
Teraz robimy w tył zwrot i zmierzamy w kierunku dominanty heidelberskiej starówki, późnogotyckiego kościoła Ducha Świętego. Jest tak duży, że trudno uchwycić go na zdjęciu w ciasnych uliczkach. Jego budowa rozpoczęła się w końcu XIV w. i trwała ponad 100 lat. Tuż obok świątyni znajdziecie chyba najsłynniejszą kamienicę Heidelbergu, czyli Dom (Hotel) pod Rycerzem – dawny kupiecki dom, wzniesiony w stylu renesansowym, pamięta koniec XVI w.
Spacer po Heidelbergu kończymy na słynnym kamiennym moście, czyli Alte Brücke. XVII-wieczna konstrukcja została zniszczona podczas II wojny światowej, więc obecna postać starego mostu jest wierną rekonstrukcją.
Jeśli przejdziecie Starym Mostem na drugą stronę rzeki Neckar, dojdziecie do początku wytyczonej na przeciwległych wzgórzach tzw. Drogi Filozofów. Pięknie stąd widać górujący nad miastem zamek i zabytkowe centrum Heidelbergu przytulone do rzeki.
***
Heidelberg odwiedziliśmy po drodze na nasz wyjazd w Alpy francuskie (piękne trasy górskie dostępne z okolicy słynnych francuskich Trzech Dolin opisujemy tutaj). Po spacerze wsiedliśmy do samochodu z zamiarem dotarcia na zarezerwowany przez Booking nocleg w miejscowości Oberrimsingen. Nawet nie macie pojęcia, jak się zdziwiliśmy, gdy po przyjeździe do sympatycznego gasthausu pani gospodyni stwierdziła, że żadnej rezerwacji nie widziała. Mimo że na bookingu rezerwacja cały czas świeciła się jako aktywna i była dokonywana wiele tygodni przed naszym przyjazdem! Nie będziemy dochodzili, kto zawinił i jak to się stać mogło. Grunt, ze przygoda zakończyła się happy endem – pani szybko znalazła nam alternatywny nocleg w pobliskiej miejscowości, a nasz dzień po prostu wzbogacił się o wieczorną przygodę.
Kolejny dzień to kolejny – i ostatni – dzień samochodowej podróży do Francji. W ramach przerywnika tym razem zajechaliśmy do Bazylei i Berna, pełną fotorelację z naszego spaceru po tym pięknym szwajcarskim mieście znajdziecie tutaj (Bazylea) i tutaj (Berno).