Jezioro Myśliborskie kajakiem

Szukacie całkiem dużego i jednocześnie czystego jeziora, świetnie nadającego się do sportów wodnych i kąpieli? Jezioro Myśliborskie jest świetnym wyborem! Położone poza większymi szlakami kajakowymi czy żeglarskimi nie przyciąga tłumów, więc spokój gwarantowany!

Co prawda dzisiaj w lepszym poznaniu akwenu przeszkodziła nam nadciągająca burza, ale i tak wycieczkę kajakową z Myśliborza zaliczamy do udanych. Ponad 8 kilometrów wiosłowania, piękne widoki, a do tego wyśmienita kąpiel na spokojnej plaży. Czy można chcieć czegoś więcej? A to dopiero początek naszych wakacji na Pojezierzu Myśliborskim!

Jezioro Myśliborskie – okolice Myśliborza i plaża za Kruszwinem

10 sierpnia 2020 r.

Jezioro Myśliborskie ma ponad 600 ha powierzchni i ponad 6 kilometrów długości. W południowej części, na obrzeżach Myśliborza i małej miejscowości Utonie (w której spędzamy nasze tegoroczne wakacje) jego linia brzegowa jest nieco bardziej urozmaicona. Właśnie tę część poznajemy dzisiaj z pokładu kajaka.

Informacje praktyczne

Jedyna przystań oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego na brzegach Jeziora Myśliborskiego znajduje się przy głównej plaży miejskiej w Myśliborzu. Jezioro świetnie nadaje się zarówno dla żeglarzy, jak i kajakarzy. Turystów tu niewielu – w wypoczynku nie będzie więc przeszkadzał nam natłok innych jednostek pływających. W wypożyczalni dostępnych jest zaledwie 10 kajaków i podobna ilość rowerków wodnych. Żaglówkę widzieliśmy dziś na jeziorze tylko jedną. Ceny w wypożyczalni są bardzo zachęcające. Nawet w szczycie sezonu wynajęcie dwuosobowego kajaka (tylko takie zresztą tu mają) kosztuje 8 zł za godzinę lub 40 zł za dobę. Kajaki co prawda nie są najnowsze, ale za to z pięknymi drewnianymi wiosłami, którymi bardzo przyjemnie się wiosłuje.

Plaża miejska w Myśliborzu
Znajduje się tu niewielki porcik jachtowy
… i wypożyczalnia sprzętu wodnego.

Kajakiem po Jeziorze Myśliborskim

Celem naszej dzisiejszej wycieczki kajakowej był rekonesans – to pierwszy dzień naszych wakacji na Pomorzu Zachodnim – w tym poszukanie dogodnych miejsc do plażowania i kąpieli z dala od nieco gwarnej, chociaż dużej i dobrze utrzymanej plaży w Myśliborzu. O dzikie zejścia nad Jeziorem Myśliborskim nie jest łatwo, brzegi jeziora są mocno obrośnięte trzciną, a dostępy pozagradzane przez właścicieli działek. Udaje nam się jednak znaleźć to, czego szukaliśmy, kilkaset metrów za miejscowością Kruszwin, położoną nad zachodnim brzegiem Jeziora Myśliborskiego. Już z daleka widoczny długi pomost, a obok niego niewielka dzika plaża i mała zatoczka, gdzie spokojnie można zacumować kilka kajaków.

Na tej plaży (na internetowej mapie nazywanej „Plaża Stary Szkuner”) spędzamy co najmniej godzinę, wesoło pławiąc się w ciepłej wodzie. Nie przeszkadza nam nawet trochę muliste dno. Szczególną frajdą jest podglądanie ryb – przejrzystość wody jest całkiem dobra!

Ruszamy z Myśliborza w kierunku Kruszwina
Długość Jeziora Myśliborskiego to ponad 6 km
Przez jezioro przepływa rzeka Myśla.
Głębokość Jeziora Myśliborskiego sięga nawet 22 metrów.
W oddali doskonale widoczna wieża neogotyckiego kościoła w Kruszwinie.
Sprzed kajaka pierzchają nam mewy
Wpływamy na dziką plażę za miejscowością Kruszwin.
Przybijamy do brzegu – to idealne miejsce na postój kąpielowy!
Wstępne rozeznanie – woda cieplutka – stajemy na kąpiel!
Brzegi Jeziora Myśliborskiego są porośnięte trzcinami, więc nie wszystkie miejsca nadają się do kąpieli.
Przybrzeżna płycizna łatwo się nagrzewa – woda dziś miała ponad 22 stopnie.

Po kąpieli szybko przebieramy się i z powrotem wskakujemy do kajaków. Pierwotnie planowaliśmy popłynąć jeszcze kolejne półtora kilometra dalej na północ, by odwiedzić jeszcze jedną plażę – tę położoną obok niewielkiego pola biwakowego tutejszego nadleśnictwa. Niestety, gromadzące się chmury burzowe nie wróżą niczego dobrego, więc szybko korygujemy plany i ruszamy z powrotem do Myśliborza.

Pogoda się psuje, rezygnujemy więc z planów dopłynięcia na północny kraniec jeziora
W drodze powrotnej do Myśliborza.
Kajaczki i kąpiel – idealny przepis na wakacyjny dzień!

W drodze powrotnej zaglądamy jeszcze do południowo-zachodniej odnogi jeziora, położonej bliżej Utonia, mając nadzieję, że uda nam się znaleźć dziką plażę,  na którą będzie można przyjść pieszo. Niestety, poszukiwania, siłą rzeczy przyspieszone przez pomrukiwania zbliżającej się burzy, tym razem nie kończą się powodzeniem. Wracamy w samą porę – dosłownie w chwilę po oddaniu kajaków na ziemię spadają pierwsze krople deszczu. Burza nadal tworzy się nad jeziorem i niedługo wszystko kończy się ulewą, która na szczęście nas zastaje już w naszym przytulnym domku w Utoniu.

Jezioro Myśliborskie przy bliższym poznaniu zdecydowanie zyskuje, nawet pomimo niewielkiej ilości dzikich plaż i zorganizowanych kąpielisk. Już pierwszego dnia naszych wakacji zaciekawił nas też sam Myślibórz, z którego wyruszyliśmy kajakiem na wycieczkę. W jednym z kolejnych dni udało nam się też zwiedzić to urocze miasto z wieloma pamiątkami średniowiecznej świetności. Naszą relację ze spaceru po Myśliborzu znajdziecie tutaj.

Więcej propozycji wycieczek po okolicach Pojezierza Myśliborskiego? Zajrzyjcie tutaj 🙂