Dolina Pitztal znana jest z położonego najwyżej w Austrii lodowcowego terenu narciarskiego o nazwie Pitztaler Gletscher. Ten ośrodek oferuje szerokie trasy dla średniozaawansowanych. Przy pięknej pogodzie warto się tu wybrać choćby tylko po to, aby odwiedzić platformę widokową na wysokości 3440 m, skąd rozciąga się wyjątkowy panoramiczny widok na okoliczne trzytysięczniki z dominującym nad okolicą Wildspitze (3768 m n.p.m.), drugim pod względem wysokości szczytem Austrii.
Hochzeiger, położony bliżej wylotu doliny Pitztal, to mniej znana alternatywa dla ośrodków lodowcowych. Stoki są tu nasłonecznione przez cały dzień, a trasy – urozmaicone, co w połączeniu z nowoczesną infrastrukturą stanowi o atrakcyjności tego miejsca. Hochzeiger oferuje najwięcej tras o umiarkowanej trudności, ale mniej zaawansowani narciarze też znajdą dla siebie możliwości niebieskich zjazdów. Dodatkowo ośrodek chwali się 6-kilometrową trasę saneczkową. Jest bardzo przyjemna – sprawdzaliśmy na własnej skórze! 🙂
Prawdziwym czarnym koniem naszego wyjazdu okazał się jednak Kaunertaler Gletscher. Ten ośrodek narciarski jest położony z dala od znanych miejscowości, na samym końcu kilkudziesięciokilometrowej doliny Kaunertal. Dzięki temu nigdy nie ma tutaj tłumów, a okolica, pomimo zainstalowania nowoczesnej infrastruktury, nie straciła dzikiego charakteru. Trasy są długie, różnorodne i odpowiednie dla narciarzy o każdym stopniu zaawansowania. Szczególnie polecamy ten ośrodek osobom, które na nartach szukają przede wszystkim spokoju, fantastycznych alpejskich widoków i kontaktu z przyrodą, a nie rozwyrek, snowparków i głośniej muzyki na stoku.
Panoramiczne widoki, świetna infrastruktura i przystępne ceny, szczególnie dla rodzin z dziećmi, to wspólne cechy ośrodków narciarskich położonych w dolinach Pitztal i Kaunertal. Realnym minusem jest brak wspólnego systemu karnetów oraz spore odległości dzielące opisywane ośrodki narciarskie. Więcej informacji praktycznych wraz z opisem naszych wrażeń znajdziecie w poniższym wpisie. Po części z informacjami praktycznymi znajdziecie bogatą otorelację z każdego z ośrodków.
Zima w dolinach Pitztal i Kaunertal – nie tylko lodowce
luty 2025 r.
Informacje praktyczne
Podstawowe informacje na temat ośrodków narciarskich położonych w dolinach Pitztal i Kaunertal wraz z możliwością zakupienia karnetów online (spore zniżki przy zakupach z większym wyprzedzeniem) znajdziecie na poniższych stronach:
www.pitztal.com (lodowiec Pitztal i Hochzeiger)
www.kaunertaler-gletscher.at (lodowiec Kaunertal)
Trasa dojazdowa do ośrodka Kaunertaler Gletscher jest drogą płatną, jednak posiadacze karnetu narciarskiego są z tej opłaty zwolnieni (na bramce skanuje się kod QR z karnetu).
W tutejszych ośrodkach rodziny mogą liczyć na zniżki na karnety dla dzieci, które obowiązują całkiem długo, bo nawet do 19. roku życia. Zniżki wyglądają w przybliżeniu następująco (stan na 2025 rok):
– do 10 lat dziecko jeździ zupełnie za darmo (jedno dziecko na jednego płacącego rodzica)
– na dzieci 10-14/15 lat lat obowiązuje zniżka nieco ponad 40% (kategoria child)
-na nastolatki w wieku 15-19 lat obowiązuje zniżka 20% (kategoria youth)
Same zniżki dla dzieci nie są może zbyt duże, ale jak dołoży się do tego kupno karnetu online z wyprzedzeniem, szczególnie w ośrodkach lodowcowych, to zniżka robi się już spora. Często nawet kupując karnet dosłownie 2-3 dni przed planowanym przyjazdem można znaleźć karnety ze zniżką sięgającą dodatkowych kilkunastu procent.
Odbiór biletów jest łatwy – skanujemy w automacie kod QR i otrzymujemy gotowy do użycia karnet.
Znacznym minusem ośrodków w Pitztal i Kaunertal jest brak wspólnego karnetu obejmującego sąsiadujące ze sobą doliny. Jest to tym bardziej dziwne, że oba ośrodki lodowcowe znajdują się w obrębie tego samego parku przyrodniczego – Naturpark Kaunergrat, mają bardzo zbliżony cennik karnetów oraz promują się nawzajem. Pewnym plusem jest jednak możliwość skorzystania w ramach wielodniowego karnetu jednego ośrodka z jednego dnia w innym ośrodku (w ramach wykupionych dni). Cały ten system karnetów, zniżek online itp. jest co najmniej mało przejrzysty i aby dobrze się w tym zorientować, potrzeba sporo czasu:)
Infrastruktura narciarska i gastronomiczna
Ośrodki narciarskie w dolinach Pitztal i Kaunertal dysponują nowoczesnymi wyciągami. W ośrodku Hochzeiger jest to kolej gondolowa, dowożąca narciarzy do wyżej położonych wyciągów krzesełkowych. W Kaunertal jest odwrotnie – od dolnej stacji wyjeżdża pokonujący aż 600 metrów przewyższenia wyciąg krzesełkowy rozwożący narciarzy do wyżej położonych kolei gondolowych. Z kolei w rejon lodowców w dolinie Pitztal dowozi kolej linowo-terenowa biegnaca w kilkukilometrowym tunelu i pokonująca w zaledwie 7 minut różnicę wysokości 1100 metrów. Uzupełnieniem kolei gondolowych i krzesełek są dwuosobowe orczyki, rozlokowane zwykle na samych lodowcach, gdzie z powodów technicznych nie dało się umieścić bardziej masywnych wyciągów.
Każdy z ośrodków narciarskich (Pitztal, Hochzeiger, Kaunertal) dysponuje co najmniej jedną dużą restauracją samoobsługową, oferującą przyzwoite i względnie zróżnicowane dania. Poza wszędobylskim spaghetti można tu kupić sporo tyrolskich specjałów, m.in. Käsespätzle, Südtiroler Schlutzkrapfen oraz pyszny omlet cesarski, czyli Kaiserschmarrn. Porcje są całkiem duże, dla naszej piątki kupowaliśmy często trzy dania i zjadaliśmy je w pięciowo, ciesząc się mnogością smaków 😉 Tanio nie jest, więc żeby nie zbankrutować, warto do picia zamiast soku lub napoju gazowanego wybrać zwykłą źródlaną wodę z nalewaka (to opcja 2-3-krotnie tańsza).
W budynkach restauracyjnych pomyślano także o salach, gdzie można usiąść w cieple przy stoliku i spokojnie zjeść przywiezione ze sobą kanapki i napić się herbaty ze swojego termosu. Wszystko jest generalnie dobrze przemyślane i zorganizowane.
Inne atrakcje
W obu dolinach wytyczono wiele kilometrów tras dla miłośników narciarstwa biegowego oraz udostępniono specjalne trasy dla skiturowców i turystów pieszych. Wielokilometrowe tory saneczkowe są czynne codziennie w ciągu dnia w ośrodkach Hochzeiger i Fendels (ten drugi to mniejszy ośrodek w dolinie Kaunertal). Dodatkowo w czwartki można skorzystać też z wieczornej jazdy na sankach po oświetlonym torze na Hochzeigerze. Trzeba jednak na bieżąco sprawdzać informacje o aktualnej dostępności tras w konkretnych ośrodkach.
My sami skorzystaliśmy z wjazdów z sankami i wjazdu „pieszego” wyciągiem Sechszeiger w ramach zakupionego wcześniej parodniowego karnetu z Hochzeigera. Dostępne są też odrębne (tańsze niż narciarskie) bilety dla pieszych i saneczkarzy. Takie bilety są dostępne w kilku wersjach:
- na jeden wjazd gondolą,
- na nieograniczoną ilość wjazdów gondolą,
- w najdroższej wersji z dodatkowo dostępnym jednym wjazdem wyciągiem Sechszeiger,
- jeszcze inne, nieco tańsze są odrębne bilety na czwartkową wieczorną jazdę na sankach na Hochzeigerze (gondola jeździ od 19:30 do 21:00, trasa jest oświetlona do północy).
Z tej czwartkowej wieczornej jazdy na sankach można skorzystać za darmo, jeżeli macie wykupiony wielodniowy karnet na Hochzeigera ( 5-dniowy lub dłuższy).
Dolina Pitztal
Hochzeiger
Położony zaledwie godzinę jazdy samochodem z Innsbrucku (opis wycieczki do Innsbrucku tutaj), Hochzeiger to spory ośrodek narciarski z szeroką ofertą tras rozlokowanych na wysokości od 1450 do 2500 m n.p.m. Najwięcej znajdziecie tu umiarkowanie trudnych czerwonych tras. Jednak początkujący i bardziej zaawansowani narciarze też znajdą na Hochzaigerze coś dla siebie.
Trasy narciarskie pokrywają gęstą siecią zachodnie zbocza grzbietu rozciągającego się między dwoma szczytami noszącymi nazwy Hochzeiger i Sechszeiger. Teren ośrodka jest dość łatwy do ogarnięcia topograficznie, mimo całkiem sporej łącznej długości tras, sięgającej 40 km.
Ośrodek reklamuje się jako rodzinny, ale warto zwrócić uwagę, że niebieskie trasy nie należą tu wcale do najłatwiejszych, bo ich przebieg jest nieoczywisty, trzeba w wielu miejscach przecinać inne trasy, więc raczej trudno będzie młodszym dzieciom samodzielnie poradzić sobie z takimi przejazdami. Nam szczególnie podobały się zjazdy czerwonymi trasami nr 10 i 11 (szczególnie tą drugą). Ambitniejsi narciarze znajdą tu aż 3 czarne warianty.
Nasze wrażenia z ośrodka Hochzeiger początkowo nie były najlepsze, bo pierwszy raz trafiliśmy tu w niedzielę, gdy było bardzo dużo ludzi, a potem mocno zepsuły się warunki z powodu trwającej przez wiele dni dodatniej temperatury. Ostatniego dnia naszego pobytu spędziliśmy tu jednak bardzo miły dzień, jeżdżąc na sankach i spacerując na trasach dostępnych dla pieszych. Tor saneczkowy ma 5 km długości i 550 m przewyższenia. Przejazd nim wraz z wjazdem gondolą i dojściem do dolnej stacji wyciągów zajmuje realnie blisko godzinę. Jest bardzo miło, ale nie ma róży bez kolców. Po zakończeniu zjazdu trzeba przejść z ciężkimi sankami około kilometr, co okazało się dosyć trudnym zadaniem przy braku pokrywy śnieżnej na uliczkach i chodnikach. Dlatego kolejne dwa zjazdy wspomagaliśmy się samochodem jako środkiem transportu sanek od końca toru saneczkowego w okolice dolnej stacji gondoli.
Kilometrowa trasa spacerowa szlakiem limby – „Zirben Park” – okazała się świetną przerwą między zjazdami na sankach. Co prawda zimą nie wszystkie atrakcje dla dzieci są dostępne ( a jest tu kilka sporej wielkości placów zabaw i inne mniejsze „zabawiacze”), ale i tak Grześ był absolutnie zachwycony dwiema wielkimi zjeżdżalniami i innymi atrakcjami i stwierdził, że znacznie poprawił tego dnia swoją opinię o całym ośrodku!
W dniu „saneczkowym ” zaliczyliśmy też wjazd dwuosobowym krzesełkiem Sechszeiger na główny grzbiet ośrodka. Na górze jednak tego dnia były gęste chmury i silny wiatr, co powodowało odczucie chłodu na poziomie -20 stopni! Dlatego po szybkiej gorącej czekoladzie w miejscowej knajpce uciekliśmy stamtąd wyciągiem ;-)
Pitztaler Gletscher
Ośrodek reklamuje się jako położony najwyżej w Austrii lodowcowy teren narciarski. I rzeczywiście trasy narciarskie znajdują się na wysokości od 2700 do aż 3440 m n.p.m. Nie jest to ośrodek porównywalny wielkością np. ze Stubaier Gletscher Na Pitztalerze znajdziecie dwie kolejki gondolowe, z których każda pokonuje = około 600 m przewyższenia, oraz długaśny podwójny orczyk o przewyższeniu sięgającym 350 m i łącznikowy niewielki wyciąg krzesełkowy. Wzdłuż orczyków i krzesełka wytyczono niebieskie trasy. Z orczyka oraz z obu gondol można zjechać na dół kilkoma czerwonymi zjazdami, które są szerokie i niezbyt trudne. Ofertę uzupełnia krótki odcinek czarnej trasy.
Dzieciom na Pitztalerze bardzo podobały się „hopki”, czyli „waveline” – położone w trzech miejscach ośrodka ciągi górek. Ciekawa była też sama podróż „kretem”, czyli pokonującą 1100 metrów przewyższenia kolejką linowo-terenową Gletscherexpress poprowadzoną w kilkukilometrowym tunelu. To właśnie ona pozwala dostać się na wysokość 2840 m n.p.m. w niespełna 10 minut. Niestety w szczycie sezonu podobno trzeba tutaj odstać nawet pół godziny w kolejce, żeby doczekać się na wjazd na górę.
Wszystkim nam zdecydowanie najbardziej podobały się przepyszne panoramiczne widoki ze szczytu Hinterer Brunnenkogel. Niesamowite jest to, że kolejka gondolowa Wildspitzbahn pozwala na wjazd na sam wierzchołek tego szczytu! Kopuła szczytowa została „ozdobiona” futurystycznym budynkiem mieszczącym górną stację gondoli i najwyżej w Austrii położoną kawiarnię Cafe 3440. Spod budynku wygodne stalowe stopnie wprowadzają na panoramiczną platformę widokową na wysokości właśnie 3440 m. Wierzcie nam, widok stąd robi ogromne wrażenie!
Z tej perspektywy zjawiskowo wygląda pokryty lodowcami Wildspitze – drugi po Glossglocknerze szczyt Austrii (3774 m n.p.m.). Poza Wildspitze i jego imponującymi lodowcami otacza nas morze alpejskich szczytów. Wypatrujemy m.in. Zugspitze, czyli najwyższy szczyt Niemiec, na który weszliśmy 12,5 roku temu.
Jeżeli ktoś nie lubi zjeżdżać na parking kolejką, może zamiast zjazdu „kretem” skorzystać z trasy zjazdowej poprowadzonej przez Griestal. Jest ona oznaczona w terenie jako niebieska trasa, a na mapce ośrodka jako „high alpine ski downhill”. Jest wąsko i czasem robi się mało przyjemna rynna, ale realnych trudności tu brak.
Uzupełnieniem dla lodowca Pitztal jest dostępny w ramach jednego karnetu, położony obok, ale sporo niżej, ośrodek Riflsee. To ośrodek nieco mniejszy niż Hochzeiger. Jego trasy rozciągają się na wysokości od ok. 1700 do 2700 m n.p.m. Nie jeździliśmy tutaj, wiec nie mamy zdania na temat tego, czy warto jakąś część czasu spędzić w Riflsee.

Widok z Brunnenkogla. W oddali na środku majaczy szczyt Zugspitze.
Ośrodek Pitztaler Gletscher warto odwiedzić szczególnie przy pięknej pogodzie. Kiedy jest pochmurno i/lub pada, tracimy największe walory tego miejsca, czyli przepiękne wysokogórskie widoki.
Oba duże ośrodki narciarskie położone w dolinie Pitztal to takie typowe narciarskie parki rozrywki z muzyką, dużymi imprezami na stoku i atmosferą masowego zimowego kurortu. W odróżnieniu od nich zupełnie inny charakter ma Kaunertaler Gletscher – trzeba tu kawał drogi dojechać, ale w zamian przenosimy sie do krainy ciszy i spokoju.
Kaunertaler Gletscher
To nasz ulubiony ośrodek z całego tegorocznego wyjazdu, spędziliśmy tutaj aż 6 narciarskich dni. I to mimo tego, że mieliśmy w to miejsce najdłuższy, bo ponad godzinny dojazd z naszej kwatery w Jerzens.
Sam dojazd z doliny Pitztal prowadził malowniczymi górskimi drogami, pokonując łącznie prawie 2000 m przewyższenia. Widoki za oknami były zachwycające, zarówno podczas zjazdu z miejscowości Pillar na dno doliny Kaunertal, jak i dalej podczas przejazdu przez ok. 20-kilometrowy odcinek płatnej drogę doprowadzającej do ośrodka narciarskiego. Przez te ostatnie pół godziny trasa prowadzi przez odludną dolinę, częściowo wzdłuż brzegów kilkukilometrowej długości jeziora zaporowego Gepatsch-Stausee. Widoki z samochodu były przecudne, dlatego dojazdy nie były dla nas nieprzyjemne, tylko stanowiły miłe uzupełnienie narciarskiego dnia.
Duże darmowe parkingi zlokalizowano przy dolnej i górnej stacji wyciągu krzesełkowego – tak, tutaj można wjechać samochodem aż na wysokość 2750 m n.p.m. ! My zostawialiśmy jednak samochód na dolnym parkingu, bu już stamtąd można było wsiąść prosto na wyciąg.
Ośrodek narciarski Kaunertal jest przepięknie położony na wysokości od 2150 do 3113 m n.p.m. Szerokie, głównie czerwone i niebieskie trasy są dosyć łagodne i dostępne dla narciarzy o każdym stopniu zaawansowania. Nawet czarna trasa ma stosunkowo krótkie strome odcinki, po których spotkacie dłuższe wypłaszczenia pozwalające wytracić prędkość. Dzięki temu mogliśmy przejechać ją nawet z naszym dziesięcioletnim Grzesiem (jak magnes działał na niego oświetlony ok. 150-metrowy tunel skalny, będący fragmentem trasy).
Osią ośrodka Kaunertal jest dwuetapowy wyciąg krzesełkowy, pokonujący łącznie 600 m przewyższenia. Pierwszy raz widzieliśmy takie dwuetapowe krzesełko z możliwością wsiadania/wysiadania na pośredniej stacji!
Kaunertaler Gletscher reklamuje się możliwością wjazdu na aż trzy przełęcze położone powyżej wysokości 3000 m n.p.m. Na każdą z nich prowadzą nowoczesne wyciągi gondolowe.
Absolutnie wyjątkowa jest zbudowana w 2020 r. kolej linowa Falginjochbahn, która dowozi narciarzy i turystów na najwyżej położoną przełęcz Falginjoch. Na dwóch linach nośnych podwieszono tutaj jedną ogromną gondolę o pojemności aż 100 osób. Wyjątkowo stabilna i odporna na ewentualne trudniejsze wietrzne warunki kolej pokonuje prawie 400 m przewyższenia w niespełna 4 minuty. Ze względu na wielkość gondoli nazwaliśmy ją zgodnie „krową”:) Przy w miarę sprawnym pokonaniu którejś z poprowadzonych z przełęczy tras dało się „załapać” od razu na kolejny kurs, czyli można było w ciągu godziny wjechać i zjechać nawet 5-6 razy. Tutejsze trasy mają ok. 2 km długości i są bardzo szerokie i niezbyt trudne.
Klasyczne małe gondolki Karlesjochbahn kursują podobnie jak duża gondola z okolicy górnej stacji krzesełek. Kolejka dowozi narciarzy na przełęcz Karlesjoch, o 5 metrów niższą od Falginjoch. Z tej przełęczy zaczyna się najwięcej tras. Najciekawsza, ale tez najtrudniejsza czarna trasa prowadzi przez oświetlony tunel skalny aż do dolnych stacji ośrodka. Dwie czerwone i jedna niebieska trasa uzupełniają możliwości wyboru. Tuż pod przełęczą zorganizowano niewielki snowpark.
Trzecia kolejka gondolowa, Weissseejochbahn, pokonuje aż ponad 600 m przewyższenia od pośredniej stacji krzesełek na przełęcz Weissseejoch, położoną na wysokości 3044 m n.p.m. Prowadzi stąd na dół czerwona trasa z krótkim czarnym wariantem. To właśnie ta trasa była naszą ulubioną, bo była najbardziej ze wszystkich urozmaicona.
Każda z wymienionych przełęczy oferuje poza możliwością zjazdu na nartach także przepiękne widoki! Wszystkie są położone na granicy austriacko-włoskiej i panoramy z nich są absolutnie zachwycające!
Ofertę „wyciągową” uzupełniają dwa orczyki ulokowane bezpośrednio na pozostałościach lodowców – ich trasy nie mają dużego przewyższenia, ale tuż obok jednej z nich znajdują się pozostałości dawnej turystycznej atrakcji – lodowej groty wyżłobionej przez wodę z wytapiającego się lodowca. Niestety lodowiec coraz bardziej się rozpuszcza i chyba obecnie trasa nie jest oficjalnie udostępniona do zwiedzania.
Największą przyjemność w ośrodku Kaunertaler Gletscher sprawiało nam poczucie obcowania przez cały dzień z dziką, nieskażoną przyrodą. Nie ma tutaj głośnej muzyki, kolorowych banerów szkółek narciarskich i innych nieodzownych elementów komercyjnego narciarstwa. Mamy wrażenie, że przyjeżdżają tu głównie koneserzy i raczej dobrzy narciarze. Ogólnie na trasach na początku lutego było naprawdę pusto, szczególnie w porównaniu z gwarnym i głośnym Hochzeigerem.
***
Nie samymi nartami żyje człowiek…
Jeśli będziecie odczuwali potrzebę zrobienia sobie jednodniowej przerwy od nart, to gorąco polecamy wypad do stolicy Tyrolu – Innsbrucku – miasto jest przepięknie położone i bardzo atrakcyjne turystycznie!Relację z naszej wycieczki do Innsbrucku wraz z opisem proponowanych atrakcji znajdziecie tutaj.
W drodze na narty i z nart z kolei zatrzymaliśmy się w Linz – trzecim pod względem wielkości mieście Austrii. Opis naszej wycieczki do Linz znajduje się w tym miejscu.
W drodze powrotnej z nart do domu nocowaliśmy w pięknym czeskim Ołomuńcu, czyli historycznej stolicy Moraw. Kto nigdy nie był w tym mieście, niech żałuje – naprawdę warto tu zajrzeć! (relacja ze spaceru po Ołomuńcu tutaj)