Przełom Hornádu i Tomášovskỳ vỳhĺad – must see w Słowackim Raju
Przełom Hornádu (obok wąwozu Suchá Belá) jest niewątpliwie najpopularniejszą atrakcją Słowackiego Raju. Sami sprawdziliśmy dzisiaj, że zupełnie słusznie. Wychodząc wcześnie, uniknęliśmy tłumów, a pogoda utrzymała się mimo niepewnych prognoz, więc wspomnienia mamy wyśmienite.
Niebieski szlak malowniczo wije się wraz z biegiem Hornádu. Ścieżka miejscami prowadzi po słynnych stúpačkach – metalowych platformach . Przejście wymaga pewnej odporności na ekspozycję i uwagi, zwłaszcza gdy metalowe elementy (ale też wyślizgane skały) są mokre po opadach. Przy wszystkich stúpačkach i w większości trudniejszych przepaścistych i śliskich miejsc umieszczono łańcuchy, których można się przytrzymać. Ze szlakiem poradzą sobie starsze dzieci, chociaż potrzebna będzie zdwojona czujność rodziców (kilkulatków i maluszków w nosidłach nie zabieralibyśmy na tę trasę).
Tomášovskỳ vỳhĺad to oczywiście najsłynniekszy punkt widokowy w Słowackim Raju. Wejście na niego i powrót żółtym szlakiem przez pasmo wzniesień wzdłuż przełomu Hornádu pozwalają na dodatkowe ubarwienie wycieczki i uniknięcie dwukrotnego przechodzenia tych samych odcinków trasy.
17 lipca 2018, wtorek
Ciepło i duszno, okresowo przelotny deszcz, do 25 st.
Przełomem Hornádu z Podlesoka do do rozstaju Pod Tomášovskỳm vỳhĺadom
W Podlesoku meldujemy się już o 8:00 i dzięki temu mieścimy się w pierwszej dziesiątce samochodów na parkingu ;-). To kluczowa sprawa, bo dzięki temu na niebieskim szlaku przez cały przełom Hornádu spotykamy dosłownie kilka grupek turystów, w tym część idących z drugiej strony w dalszej części trasy. Być może tę umiarkowaną frekwencję zawdzięczamy gorszym prognozom pogody, ale tak czy siak, nie narzekamy ;-).
Pierwszy odcinek niebieskiego szlaku do rozstaju Hrdlo Hornádu jest mało ciekawy, mijamy tylko ośrodki wypoczynkowe. Obecnie – inaczej niż na mapie – szlak obchodzi po prawej stronie ośrodek Turisticky Raj, co nieco wydłuża czas dojścia. Przed rozstajem wspinamy się na skałkę, z której ładnie widać ujście Veĺkej Bielej Vody do Hornádu. Potem już pierwszy most i meldujemy się na początku „Chodnika Horskiej služby Prielomom Hornadu”. Kontrola vstupenek i w drogę!
Najpierw odcinek po żelaznym podeście podczepionym do skał. Myślimy sobie, że zaraz zaczną się stúpačkỳ, a tu… leśna ścieżka, która na dodatek tylko miejscami biegnie blisko brzegów Hornádu. To nie tak miało być! Pierwsze stúpačkỳ przechodzimy dopiero po kilkunastu minutach. To jeden z trudniejszych momentów, bo skała nad platformami jest nieco „odpychająca”, a łańcuch jakby za nisko przyczepiony. Jesteśmy usatysfakcjonowani, chociaż na kolejne stúpačkỳ przyjdzie poczekać znowu kilkanaście minut.
Do rozstaju Kláštorská roklina ústie stúpačkỳ spotykamy w sumie kilka razy. W większości idziemy ścieżką urokliwie wijącą się wzdłuż brzegu rzeki, to schodzącą w pobliże nurtu, to wprowadzającą na spore wzniesienia. Uważać jednak trzeba, szczególnie na skalistych i przepaścistych odcinkach, bo skały i korzenie po deszczu potrafią być baaardzo śliskie, a nurt wody wartki:) Tam, gdzie są łańcuchy, warto się ich przytrzymać i pójść górą po skałach, a nie obchodzić takie miejsca dołem – to w końcu kwestia naszego bezpieczeństwa.
Trasę urozmaicają też żelazne mosty o zróżnicowanej konstrukcji. Mamy różne odmiany mostów łańcuchowych, a nawet jeden linowy (podwieszony na stalowych linach)! Wszystkie cudownie skrzypią i całkiem fajnie bujają się przy rytmicznym marszu. Koniecznie trzeba pamiętać, by na most nie wchodziło więcej niż pięć osób jednocześnie (takie ostrzeżenie pojawia się co najmniej na trzech mostkach).
Przy okazji zachwytu nad konstrukcjami mostków wyrażamy szacunek dla budowniczych tego szlaku – członków Horskej Zachrannej Služby. Wybudowano łącznie 7 mostów, przymocowano prawie 140 metalowych stúpaček i ponad 300 m łańcuchów. Prace trwały łącznie 14 lat a całość szlaku była gotowa w 1974 r.
Przed rozstajem Letanovskỳ mlyn mijamy osiedle domków letniskowych i jedyny na trasie bufet, który zachęca możliwością napicia się czegoś zimnego i zjerzenia jakiejś przekązki. Opieramy się pokusie, by niepotrzebnie nie wydłużać wycieczki wobec niepewnej pogody. Przy rozstaju przechodzimy przez odbudowany w 1995 r. kamienny Kartuziánsky Most.
Ostatni odcinek trasy przełomem Hornádu jest równie ciekawy jak poprzednie. Obfituje w piękne widoki na malownicze zakola rzeki z wydrążonymi w skalnych ścianach jaskiniami. Dodatkowo przechodzimy przez kilka bardziej emocjonujących odcinków ze stúpačkami.
Po niespełna 4 godzinach od startu (wliczając w to liczne postoje fotograficzne, jeden śniadaniowy i jedno przymusowe przeczekanie przelotnego opadu) docieramy do rozstaju Pod Tomášovskỳm vỳhĺadom. Szkoda, że to już koniec – tak było przyjemnie Na szczęście dla nas nie koniec atrakcji na dzisiaj!
Tomášovskỳ vỳhĺad – najsłynniejszy punkt widokowy w Słowackim Raju
Na rozstaju skręcamy ostro w lewo i ruszamy zielonym szlakiem na Tomášovskỳ vỳhĺad. Na miejscu zastajemy kilkanaście, no, może kilkadziesiąt osób. Ale wcale nas to nie dziwi, bo miejsce jest po prostu fantastyczne. Naturalna płaska skalna platforma widokowa, a pod nią prawie dwustumetrowa przepaść. U naszych stóp dolina Hornádu i uchodząca do niej w tym miejscu dolina Tomášovská Belá. To miejsce to jedna z wizytówek Słowackiego Raju!
Znajdujemy fajne miejsce na zdjęcie na skałce położonej kilkadziesiąt metrów dalej, za platformą skalną. Widać stamtąd znaczną część skalnego urwiska pod platformą i tym bardziej mocniej bije serce, gdy kolejne osoby podchodzą do krawędzi, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie…
Dłuższy postój robimy dopiero na ławeczce przy rozstaju żółtego i zielonego szlaku kilkaset metrów poniżej punktu widokowego. Teraz czas na powrót do Podlesoka. Zgodnie z wcześniejszym planem wracamy żółtym szlakiem prowadzącym przez pasmo wzniesień oddzielonych od pozostałej części Słowackiego Raju przez przełom Hornádu.
Powrót żółtym, „grzbietowym” szlakiem do Podlesoka
Żółte znaki prowadzą początkowo w kierunku Spišskich Tomášovców. Trzeba zachować czujność przy wyjściu z lasu i skręcić w ścieżkę na samym skraju lasu dość ostro w lewo (przed sobą mamy wtedy Spišské Tomášovce i rozstaj szlaków, gdzie żółte znaki kierują się… prosto i na prawo, ale są to znaki szlaków rowerowych!). Szlak tutaj prowadzi skrajem lasu i umożliwia spojrzenie na wschodni kraniec Tatr, niestety dzisiaj niewidocznych spod spiętrzonych chmur. Malowniczo wyglądają jednak spiskie miejscowości położone na północ od Słowackiego Raju.
Po kilkudziesięciu minutach schodzimy do rozstaju Letanovskỳ mlyn, by po chwili znowu wspinać się na kolejne wzniesienia. Teraz mamy długi odcinek szlaku biegnącego grzbietem wznoszącym się ponad przełomem Hornádu. Szczególnie widokowa jest skalista kulminacja Ihrik. Widać stąd jak na dłoni okolice Letanovskiego mlyna. Kiedy już myślimy, że szlak zaczyna się obniżać w stronę Podlesoka, czeka nas jeszcze jedno podejście na Zeleną Horę. Wieki temu było tu grodzisko – jego ślady bardzo trudno obecnie znaleźć.
Ostatni fragment naszej wycieczki to zejście prowadzące w dużej mierze trasą wyciągu narciarskiego, którą schodzimy do punktu wyjścia naszej wycieczki – Hrdla Hornádu.
Trasa w liczbach: 8 godzin (z odpoczynkami), ok. 17 km i 700 m przewyższenia