Rezerwat Prządki zimą

Rezerwat Prządki to prawdziwa perełka Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego i jedna z obowiązkowych atrakcji turystycznych całego Podkarpacia. Grzbiet ze skalnymi ostańcami ciągnie się przez około kilometr między Czarnorzekami a Korczyną. Imponujące piaskowcowe skały pięknie wyglądają o każdej porze roku. W zimowej odsłonie prezentują się jednak wyjątkowo okazale, wyraźnie kontrastując z bielą śniegu i błękitem nieba.

Dojście czarnym szlakiem z Czarnorzek pozwala na podziwianie całego rezerwatu ze wszystkimi skalnymi wychodniami, a jednocześnie jest po prostu przemiłym górskim spacerem. Nie jest to zresztą jedyna zimowa atrakcja w okolicy. Przy parkingu w Czarnorzekach zaczyna się kilka tras narciarstwa biegowego, w pobliżu działa też niewielki wyciąg narciarski i przebiegają inne szlaki turystyczne, więc każdy amator aktywnej turystyki znajdzie tu coś dla siebie!

Rezerwat Prządki – zimowy spacer czarnym szlakiem z Czarnorzek

16 stycznia 2021

Informacje praktyczne

Rezerwat obejmuje szczytową partię grzbietu ciągnącego się między Czarnorzekami a Korczyną. Czarny szlak prowadzi północnymi zboczami grzbietu, pozwalając obejrzeć wszystkie skalne ostańce. Najwygodniejszy parking znajduje się w centrum Czarnorzek naprzeciwko kościoła (wybudowanego sto lat temu jako cerkiew grekokatolicka, co wyraźnie widać w charakterystycznej bryle świątyni). Idąc od strony Czarnorzek, do najbardziej spektakularnych formacji mamy nieco dalej, ale właśnie ta trasa jest według nas najbardziej godna polecenia – szlak jest arcyprzyjemny, no i można tu poczuć się tu zupełnie jak w całkiem sporych górach!

Drugi parking znajduje się przy łuku drogi wojewódzkiej 991 na zachodnim krańcu rezerwatu. Tam jednak jest miejsce tylko dla kilku samochodów, a dodatkowo zimą parking często nie jest odśnieżony, przez co nie da się tam wjechać. Jeżeli jednak macie bardzo mało czasu, to możecie zajrzeć do rezerwatu właśnie od strony tego parkingu – od tej strony najszybciej dotrzemy do najbardziej atrakcyjnych miejsc rezerwatu.

Nazwa rezerwatu wiąże się z legendą o pannach, które przędły w dzień świąteczny i zostały zamienione w kamień.

Trasa spaceru czarnym szlakiem z Czarnorzek do zachodniego krańca rezerwatu Prządki przy drodze wojewódzkiej 991 i z powrotem wymaga przejścia nieco ponad 3 km. Konieczne są wygodne buty, a w zimowych warunkach przydadzą się też stuptuty.

Szlak zimą jest zazwyczaj przedeptany, ale mimo to ścieżka jest wąska i poza niektórymi fragmentami raczej byłoby trudno przeciągnąć tędy malutkie dziecko w sankach. Wycieczka nadaje się więc dla dzieci od wieku przedszkolnego w górę. Żaden wózek nie przejedzie trasy niezależnie od pory roku, bo szlak ma na trasie długie odcinki prowadzące po schodach, więc rodzicom z maluszkami pozostaje tylko opcja przejścia szlaku z nosidłem lub chustą.

Powstanie Prządek wiąże się z różną odpornością skał na wietrzenie.
Przed nami Prządka Baba.

Inne atrakcje w okolicy Czarnorzek

Ostatni raz odwiedziliśmy Czarnorzeki – bagatela – 13 lat temu. Odwiedzając to miejsce w 2021 r. zauważyliśmy niesamowitą zmianę – senne Czarnorzeki stały się lokalnym centrum aktywności sportowych i turystycznych! Od kilku lat udostępniane są kolejne odcinki narciarskich tras biegowych, których łącznie jest już tutaj ładnych kilka kilometrów. Poza tym ok. 2 km na wschód od centrum Czarnorzek czynny jest orczykowy wyciąg narciarski (www.czarnorzekiski.pl). W 2020 r. oznakowano i profesjonalnie przygotowano setki dróg wspinaczkowych w trzech grupach, z których dwie – Strzelnica i Sokoli Grzbiet znajdują się w bliskim sąsiedztwie Czarnorzek. W okolicy wschodniego przedłużenia grzbietu Prządek zbudowano i otwarto wieżę widokową, z której w pogodny dzień można dostrzec nawet szczyty Tatr!

Rezerwat leży na terenie Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego
W Czarnorzekach oddano do użytku świetnie przygotowane trasy narciarstwa biegowego.

Zimowy spacer do rezerwatu Prządki

Najpierw kierujemy się zaśnieżoną drogą na południe. Po obu stronach drogi mijamy tereny udostępnione dla miłośników narciarstwa biegowego. Czarny szlak odbija w prawo już po paruset metrach, ale tablica pokazująca trasę ścieżki przez rezerwat znajduje się dopiero przy ścieżce, która odchodzi w prawo 200 m dalej na zakręcie drogi (droga skręca w lewo na wschód, a ścieżka w prawo, na zachód). Stąd spacer prowadzi już piękną ścieżką malowniczo wijącą się między drzewami.

Przez teren rezerwatu biegnie szlak pieszy.

Ścieżka szybko łączy się z czarnym szlakiem i wspólnie prowadzą wzdłuż grzbietu, zwykle po jego północnej stronie. O dziwo wbrew wcześniejszym prognozom pogoda się poprawia i zaczyna przyświecać nam zimowe słońce! Delektujemy się każdą chwilą – oby było jak najwięcej takich pięknych zimowych dni z kilkoma stopniami mrozu, śniegiem i słońcem!

W okolicy grzbietu pojawiają się pierwsze ostańce skalne. Skałki zbudowane z piaskowca ciężkowickiego powstały w trzeciorzędzie, około 35-55 milionów lat temu. W rezerwacie rozrzucone są na długości kilometra w pasie o szerokości od 100 do 300 m. Najwyższe skałki mierzą nawet 20 m i skupione są w kilku grupach skalnych. Najbardziej znane to (kolejno od wschodu): Herszt, Zbój Madej, Prządka-Baba, Prządka-Matka.

Te bardziej charakterystyczne skały mają swoje nazwy – przed nami Zbój Madej
Herszt chowa się za drzewami
Przed nami Prządka Baba
A oto Prządka Matka
To jedna z najbardziej dostojnych formacji skalnych.

Ludzie od setek lat interesowali się tajemniczymi skalnymi kształtami. W okolicy Prządek znaleziono ślady osadnictwa słowiańskiego z wczesnego średniowiecza, m.in. cmentarzysko kurhanowe. W późniejszych czasach miejscowa ludność doszukiwała się w skałach podobieństw do postaci ludzkich (co zresztą dobrze widać po przywołanych przed chwilą nazwach grup skalnych).

Prawdopodobnie teren dzisiejszego rezerwatu był ważnym miejscem kultu pogańskiego

Legenda dotycząca powstania skał ma kilka wariantów, które łączy opowieść o trzech dziewczynach z Korczyny, które ubiegały się o względy jednego młodzieńca. Panny urządziły konkurs, która uprzędzie najpiękniejszy strój ślubny. Tak bardzo zapamiętały się w pracy, że zapomniały o dniu świątecznym i na dźwięk niedzielnych dzwonów z kościoła skamieniały na wieki.

Warto razem z dziećmi puścić wodze fantazji i wspólnie poszukać w skałach podobieństw do fantastycznych stworzeń. Niesamowicie ciekawe są też przeróżne formy trwających do dzisiaj procesów kształtowania powierzchni skał. Szczególnie ciekawe zagłębienia w powierzchni skałek znajdziecie w ostatniej grupie skalnej, tuż przy parkingu na zakręcie szosy, na zachodnim krańcu rezerwatu.

Na ścianach skałek doskonale widać struktury erozyjne
W rezerwacie można tu podziwiać spektakularne przykłady form wietrzeniowych
Na skałach są widoczne liczne zagłębienia, jamki, żłobki i bruzdy.

W drodze powrotnej, niestety, pogoda nam się zepsuła, zmuszając nas do zakończenia wycieczki. Jeżeli będziecie mieli więcej szczęścia i sił, to warto rozszerzyć spacer o dalszy ciąg czarnego szlaku w kierunku zamku Kamieniec w Odrzykoniu albo w stronę innego okolicznego wzniesienia – Suchej Góry.

Piskowcowe ostańce skalne powstały ok. 35-55 mln lat temu na dnie oceanu
Ostańce skalne mają ponad 20 m wysokości
Rezerwat pięknie prezentuje się zimą, gdy drzewa pozbawione są liści.
Karłowate sosny walcza o przetrwanie na skałach
Sceneria niemal jak na Sokolicy!
Tutejsze piaskowce są podobno dobrą skałą zbiornikową dla złóż ropy naftowej.
Przykłady wandalizmu rażą – w niektórych miejscach skały są pomazana sprayami.
Naszą uwagę przyciąga spektakularne okno skalne.

Rezerwat Prządki odwiedziliśmy ostatnio 13 lat temu, wówczas we dwoje przeszliśmy czarnym szlakiem od Odrzykonia przez rezerwat Prządki, Czarnorzeki aż na Suchą górę. Relację z tego spaceru znajdziecie tutaj. Wówczas obiecywaliśmy sobie, że za kilka lat zabierzemy tutaj naszego syna, który miał wtedy ledwie półtora roku… Zeszło się trochę dłużej, ale po 13 latach wróciliśmy już z trójką podchowanych dzieci i na pewno wrócimy tu jeszcze nie raz! Z ogromną radością obserwujemy turystyczny rozwój okolicy, w tym nowy wyciąg i trasy narciarstwa biegowego. Oby Czarnorzecko-Strzyżowski Park Krajobrazowy nadal sprzyjał turystycznym i sportowym aktywnościom – kibicujemy całym sercem!

Wycieczka do Prządek była super!