Przepiękna trasa dostępna dla każdego miłośnika gór. Pozwala zapoznać się z najpiękniejszą doliną południowej Brenty – Val d’Ambiez. Nieco wytrwalsi piechurzy szlakiem Sentiero Palmieri dotrą do skraju przepięknego kotła Pozza Tramontana, by zobaczyć jeden z najwspanialszych widoków w całej Brencie z masywem Cima Tosa i otoczeniem schroniska Pedrotti w rolach głównych.
Schronisko Agostini i sentiero Palmieri
2021.07.05
Informacje praktyczne
Dolina Ambiez jest przepiękna, ale też wyjątkowo długa, dlatego naprawdę warto skorzystać z możliwości podjechania pod schronisko Al Cacciatore. Taką możliwość oferuje tzw. Jeep Taxi. Latem 2021 roku informacje kontaktowe znaleźliśmy na stronie www.taximargonari.com – osobą kontaktową jest Matteo, my kontaktowaliśmy się przez sms (Matteo bez problemu odpowiada na wiadomości po angielsku) – kurs trzeba wcześniej zarezerwować.
Zostawiliśmy samochód na darmowym (!) parkingu pod Ristorante Dolomiti, ok. 3 kilometry powyżej miejscowości San Lorenzo in Banale. Dojazd na parking z okolicy Spiazzo zajął nam ok 40 minut, z Madonny di Campiglio byłoby to o ok. pół godziny dłużej. Terenówka zawiozła nas pod samo schronisko Al Cacciatore. Trzeba przyznać, że już sama przejażdżka jeepem po ostro pnącej się w górę drodze, przejeżdżającej m.in. przez wąski skalisty wąwóz, to atrakcja jedyna w swoim rodzaju! 🙂
Cena przejazdu w 2021 r. to 10 euro od osoby w jedną stronę, czyli za dwie osoby w obie strony zapłaciliśmy 40 euro, skracając wycieczkę o co najmniej 4 godziny i oszczędzając sobie prawie 1000 metrów podejścia. W gratisie dostaliśmy pełen adrenaliny przejazd niebywale wąską i miejscami stromą drogą przez zjawiskowy wąwóz oraz kilka niezłych serpentyn i mostków.
Do schroniska Agostini weszliśmy szlakiem zwanym Dallago, oznaczonym numerem 325 (na lewo od drogi jezdnej do schroniska). To dużo przyjemniejsza opcja niż wędrówka drogą dojazdową. Po odwiedzeniu kaplicy obok schroniska (rewelacyjne miejsce widokowe!) poszliśmy dalej szlakiem 320, zwanym również Sentiero Palmieri, na skraj zjawiskowego kotła polodowcowego Pozza Tramontana. Znajduje się on nieco za miejscem rozgałęzienia szlaku Palmieri, gdzie odłącza się wariant górny (alto), określany też jako ferrata Mariella Apolloni. Stamtąd wróciliśmy szlakiem 320 i dalej w dół szutrową drogą łączącą schroniska Agostini i Al Cacciatore. Gdyby ktoś miał więcej czasu, warto zawędrować aż do schroniska Pedrotti.
Przejście dzisiejszej trasy zajęło nam 7 godzin, nie licząc dojazdu terenówką, pieszo pokonaliśmy ok. 1000 m przewyższenia i 14 kilometrów.
Podejście do schroniska Agostini szlakiem Dallago
Podchodzimy po lewej stronie pięknego kotła, jaki tworzy górne piętro doliny Ambiez. W połowie pokonywanej wysokości przechodzimy przez wypłaszczenie – w skałach pokrywających to miejsce można zobaczyć liczne ślady zachodzących tu cały czas procesów krasowych. Przed nami potężnieje z każdą chwilą Cima d’Ambiez. Jej kształt do złudzenia przypomina warownię z basztą. U stóp tej pięknej góry widać coraz lepiej schronisko Agostini. Jakże zjawiskowo jest ono położone!
Tym razem do środka nie zaglądamy, ale podchodzimy pod kaplicę położoną na naturalnym punkcie widokowym nieopodal schroniska. Świetne stąd widać położoną u naszych stóp dolinę Ambiez. Jej zielone partie ciekawie kontrastują ze skalistym otoczeniem górnych pięter doliny.
Pierwotnie spod schroniska Agostini chcieliśmy przejść ferratą Sentiero Brentari do schroniska Pedrotti i wrócić pod schronisko Agostini przez sentiero Palmieri, zamykając widokową pętlę. Ostatecznie zmieniliśmy plany, głównie ze względu na zalegające w wyższych partiach gór płaty śniegu. Nie chcieliśmy też do cna wypluć się z energii przed planowaną na kolejne dwa dni wyprawą na ferraty w otoczeniu schroniska Alimonta.
W końcu postawiliśmy na przejście się trasą Sentiero Palmieri. I tego wyboru nie żałujemy! Widoki ze szlaku były po prostu nieziemskie, a otoczenie kotła polodowcowego Pozza Tramontana było zdecydowanie jednym z najpiękniejszych miejsc, w jakich byliśmy w górach!
Szlakiem Sentiero Palmieri do kotła Pozza Tramontana
Już spod schroniska dostrzegamy ścieżkę, którą będziemy szli w kierunku przełęczy Forzolotta di Noghera. Teraz wystarczy zejść kilkaset metrów drogą dojazdową do schroniska, by zacząć wygodny trawers szlakiem Sentiero Palmieri. Po drodze przechodzimy przez niewielkie płaty śniegu i kilka żlebów z usypującym się piargiem, ale bez żadnych trudności technicznych.
Za przełęczą szlak kieruje się na północ, a po kolejnych dwudziestu minutach marszu skręca jeszcze na zachód i przed naszymi oczami wyłania się chyba najpiękniejszy dzisiaj widok. Niebywale foremny kocioł Pozza Tramontana i zjawiskowy pierścień szczytów. Spośród nich wyróżnia się otoczenie schroniska Pedrotti – Cima Brenta Bassa i Cima Brenta Alta oraz imponujący masyw Cima Tosa.
W dzisiejszych warunkach możliwe jest tylko przejście dolnym, „zwykłym” wariantem Sentiero Brentari. My schodzimy nim tylko nieco poniżej miejsca, gdzie rozdzielają się warianty szlaku i urządzamy sobie odpoczynek w tym przecudnym miejscu. Takie wspomnienia zostają w pamięci na długo! Niestety mamy umówiony transport powrotny na konkretną godzinę i musimy już wracać.
Powrót przez drogę jezdną do schroniska Al Cacciatore
Wracamy początkowo tą samą drogą szlakiem Sentiero Palmieri, w dół doliny Ambiez schodzimy tym razem drogą jezdną, oznaczoną na mapach numerem 325B. Zadziwiamy się pracą, jaką trzeba było wykonać, żeby poprowadzić drogę przez żywe ogromne piarżysko. Z zainteresowaniem spoglądamy też na stadko jaków, sprowadzonych tutaj przed laty prosto z Himalajów! Przed schroniskiem Al Cacciatore droga przyjemnie meandruje” wśród pięknych kwitnących łąk.
Mimo, że nasz dzisiejszy szlak ani nie był ferratą, ani nie prowadził przez lodowiec, to zdecydowanie można zaliczyć go do najpiękniejszych, na jakich byliśmy w swoim życiu! Na pewno wrócimy tu jeszcze razem z naszymi chłopcami!!!
Więcej propozycji wycieczek po Dolomitach Brenta? Zajrzyjcie tutaj: https://gdziebytudalej.pl/dolomity-brenta/ 🙂