Co zobaczyć w drodze do Chorwacji? Zamek Veliki Tabor i skansen „Staro selo” w Kumrovcu

Zazwyczaj staramy się, by dzień podróży nie ograniczał się tylko do pokonywania kolejnych kilometrów. Turystyczny postój w ciekawym miejscu zamienia nużący przejazd w kolejny wakacyjny dzień i sprawia, że podróż – mimo że staje się dłuższa – jest dużo mniej męcząca! Po drodze do Chorwacji udało nam się odwiedzić jedne z najciekawszych pod względem turystycznym atrakcji Zagorja – regionu położonego na północy kraju: średniowieczny zamek Veliki Tabor i skansen Staro selo w Kumrovcu z rodzinnym domem Josipa Broza-Tito.

Zamek Veliki Tabor

Rano opuszczamy naszą przytulną kwaterę w Alpach Wiedeńskich, gdzie zatrzymaliśmy się po drodze do Chorwacji (bardzo ciekawy turystycznie rejon, przyjazny dla rodzin, opisujemy go tutaj) i o 9:30 ruszamy w stronę Chorwacji. Po drodze leje. Burzowe chmury kłębią się i w Austrii, w okolicy Grazu, i w Słowenii. Chorwacja również wita nas deszczem.

Nasza nawigacja uprzejmie przypomina jednak, że jako punkt docelowy ustawiliśmy niewielką wioskę Desinić, położoną ok 80 km na północ od Zagrzebia. To właśnie tu obok niej znajduje się Veliki Tabor – jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zamków w Chorwacji. A co tam, prawdziwych turystów deszcz nie zraża – jedziemy!

Samochodem można dojechać pod sam zamek, choć droga jest wąska i – szczególnie na końcowym odcinku – mocno nachylona. Z przelotnych opadów deszczu, które towarzyszyły nam dziś od samego rana, w końcu rozwinęła się całkiem niezła burza – pioruny walą to tu, to tam, a my czujemy się, jakbyśmy dojeżdżali do zamku Gargamela – nad nim też często kłębiły się burzowe chmury, pamiętacie?

Parkujemy na niewielkim przyzamkowym parkingu i odważnie wychodzimy z auta. Warownia ma niezwykle ciekawą architekturę – zupełnie inną niż ta, do której przyzwyczaiły nas ceglane zamki krzyżackie czy warownie ze szlaku Orlich Gniazd. Budowla wznosi się na pięciobocznym planie, strzeże jej pięć masywnych obronnych wież. Zamek został wzniesiony w XV w. – z tego właśnie czasu pochodzą najstarsze fragmenty warowni.  Veliki Tabor – jeden z najbardziej znanych chorwackich zamków – został w ostatnich latach gruntownie odrestaurowany i prezentuje się naprawdę okazale.

Z zamkiem wiąże się ciekawa legenda o nieszczęśliwym finale miłości Fridrika – syna  hrabiego Hermana II i Weroniki Desinićkiej. Historia opowiada o wydarzeniach z XV w. – panna pochodziła z biednej wiejskiej rodziny, a młody hrabia stracił dla niej głowę. Małżeństwo byłoby mezaliansem, rodzina Fridrika zadbała więc o rozwiązanie problemu – Weronika została posądzona o bycie czarownicą, zamknięta w zamkowej wieży i zamordowana. Jej czaszkę do dziś można oglądać w zamkowej kaplicy.

Zamkowe wnętrza są udostępnione do zwiedzania – w środku można oglądać m.in. interesujące eksponaty z muzeum historii regionu Zagorie. Bardzo malowniczy jest też zamkowy dziedziniec z pięknymi arkadowymi galeriami. My, niestety, rezygnujemy z dokładniejszego zwiedzania – burza się nasila, leje – w takiej aurze jakoś niekomfortowo czujemy się na szczycie zamkowego wzgórza – chętnie jednak wrócimy tu kiedyś w przyszłości!

Do zamku Veliki Tabor dojeżdża się wąską, krętą drogą.

Veliki Tabor to świetny przykład późnośredniowiecznej architektury obronnej.

Naszą uwagę przyciągały masywne zamkowe wieże.

Nie wszystkie budowle wzgórza zamkowego przetrwały do czasów współczesnych.

Skansen „Staro selo” w Kumrovcu

Bardzo malownicze miejsce, ściśle związane z historią Chorwacji – w Kumrovcu urodził się Josif Broz Tito. Dzieciaki mają gdzie pobiegać, my mamy co pooglądać – świetne miejsce na rodzinny postój!

W sezonie letnim skansen jest otwarty od poniedziałku do niedzieli w godzinach 9.00-19.00. Za bilet rodzinny w 2019 r. zapłaciliśmy 55 kn. Naprzeciw muzeum znajduje się duży bezpłatny parking Szczegóły oczywiście zawsze warto jeszcze sprawdzić na stronie internetowej muzeum bezpośrednio przed planowaną wizytą: www.mss.mhz.hr

Na miejscu mamy do wyboru kilka lokali gastronomicznych – my dziś widzieliśmy co najmniej trzy. Na terenie skansenu znajdziecie regionalną karczmę Kod Starog – wyglądała bardzo zachęcająco, więc już po drodze nastawiliśmy się na obiad w niej – nawet wstępnie wybraliśmy sobie w Internecie potrawy. Niestety, na miejscu okazało się, że z powodu urlopu właścicieli restauracja jest w najbliższych dniach nieczynna. Co było robić, cofnęliśmy się przed wejście do skansenu i poszliśmy do baru Pionirček. Bar dysponuje kilkoma stolikami i ławami ustawionymi na ulicy, jedzenie jest jednak smaczne i niedrogie. Po raz pierwszy próbowaliśmy chorwackich ćevapčići – są bardzo smaczne! Wcześniej zaglądaliśmy też do bistro w hostelu Kumrovec, ale stoliki w ogródku były zajęte, a te w środku jakoś nie wyglądały zachęcająco.

Muzeum Staro Selo w Kumrovcu

Staro Selo jest najstarszym skansenem w Chorwacji

Rodzinna wieś Josipa Broz Tito

Muzeum „Staro selo” w Kumrovcu to pierwszy skansen, jaki powstał w Chorwacji. Nie jest to jednak typowy skansen, do jakich przywykliśmy. Tutaj nikt nie przenosił budynków z okolicznych miejscowości. Po prostu pod koniec lat 60. objęto ochroną fragment istniejącej wsi.

Wszystko zaczęło się od urządzenia muzeum w domu rodzinnym Josipa Broz Tity. Przywódca dawnej Jugosławii przyszedł na świat w pierwszym murowanym domu w Kumrovcu – budynku z 1860 r. Izba pamięci Tity funkcjonuje oczywiście do dziś.

Dom, w którym urodził się Josip Broz Tito.

Tito mieszkał w najstarszym murowanym domu we wsi.

Na zewnątrz stoi pomnik Tity, wykonany z brązu.

Ekspozycja w domu Tity przypomina czasy Marszałka Jugosławii.

Zabawki, książki dla dzieci…

Pachnie duchem minionej epoki

Dawne sztandary.

Dodatkowo w muzeum „Staro selo” można obejrzeć około 20 domów oraz kilka budynków gospodarczych. Wszystko wygląda tak, jakby dom rodziny Tity i jego najbliższe otoczenie wyjęto spod działania czasu, a odwiedzający przenosili się do wsi sprzed ponad stu lat. Spacerując po skansenie w Kumrovcu, mamy okazję poznać wiejską architekturę  regionu Zagorja z drugiej połowy XIX w. Charakterystyczne są malowane ściany domów oraz susząca się kukurydza, podwieszana pod dachami i przechowywana w specjalnych suszarniach.

We wnętrzach chałup można oglądać dawne meble i sprzęty gospodarskie. W skansenie są też organizowane pokazy dawnego rzemiosła, choć my akurat dziś na nie się nie załapaliśmy.

Poza domem Tity w skansenie można obejrzeć killkadziesiąt innych zachowanych budynków.

We wnętrzach często organizowane są pokazy dawnego rzemiosła.

Na ekspozycjach można oglądać dawne sprzęty gospodarskie.

… i wyposażenie wiejskich domów sprzed stu lat.

Ściany budynków mieszkalnych były malowane na jasne kolory.

W jednej z chałup odbywa się… weselisko!

No to idziemy!

W izbie przysiadła zamyślona panna młoda.

Taką oto zakochaną parę w Kumtovcu spotkaliśmy.

Tylko że oni są już dawno po ślubie!

Chętnie spróbowalibyśmy takich pierniczków.

Skoro nie możemy, sami możemy się w nie zamienić!

Zaglądamy do przędzalni.

Kolor kwiatów pięknie kontrastuje z bielą ścian.

Skansen Staro Selo to bardzo dobre miejsce na rodzinny spacer.

W takich miejscach docenia się piękno prostoty.

Izba jednej z chat.

Charakterystycznym widokiem dla dawnych chorwackich wsi jest susząca się kukurydza.

Przystrojone w kukurydzę domy są bardzo malownicze.

Rzut oka do suszarni kukurydzy.

Muzeum „Staro selo” to bardzo przyjemne miejsce na spacer. Teren skansenu nie jest bardzo rozległy – zwiedzenie całości zajmuje do dwóch godzin. Świetna atrakcja na przerwę w podróży lub relaksującą półdniową wycieczkę!