Suwalszczyzna, tydzień I

 11 sierpnia 2007, sobota

Rano pochmurno i mgła, potem upał i burza

Warszawa-Nowogród, 7:20-10:00

Nasz Skarb pospał dziś aż do …6:30. Grzechem byłoby zrywać go wcześniej. Po szybkim śniadaniu ruszamy. Mimo weekendu droga zatłoczona, jedzie się niespecjalnie. Na szczęście Tymo 2,5 godziny grzecznie jedzie w samochodzie.

Skansen Kurpiowski w Nowogrodzie

Z chęcią zatrzymujemy się na dłuższą przerwę. I to jaką! Zajeżdżamy do niezwykle malowniczego Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie, położonego na skarpą nad Narwią vis a vis ujścia Pisy. To wspaniałe miejsce na postój z dzieckiem podczas podróży na północny-wschód Polski.

Będąc realistami, kupujemy bilety spacerowe (po 2,5 zł) i oglądamy główne atrakcje spaceru. Dla Tymcia to po prostu cudowne miejsce na pobieganie po malowniczych alejkach. Zwiedzanie kończymy wczesnym obiadem w przyskansenowej karczmie. Zamawiamy – jakże by mogło być inaczej – regionalne cepeliny i ogórki małosolne. Jest przemiło.

Nowogród-Krasne, 11:30-14:00

Po takiej przerwie z chęcią ruszamy dalej. Jakoś nawet mniej przeszkadzają nam przestoje spowodowane ruchem wahadłowym. Tymo podsypią. Na końcowym odcinku błądzimy nieco w poszukiwaniu kwatery, ale objazd tutejszej wsi też ma swój urok. Wieczorem z nosidłem eksplorujemy najbliższą okolicę.

Dolina Narwi, Nowogród - piękne miejsce na postój

Dolina Narwi, Nowogród – piękne miejsce na postój

Skansen kurpiowski

Skansen kurpiowski

Skansen kurpiowski

Skansen kurpiowski

Zaliczamy regionalny posiłek

Zaliczamy regionalny posiłek

Tymo szaleje...

Tymo szaleje…

Dojechaliśmy na miejsce. Krasne - okolice

Dojechaliśmy na miejsce. Krasne – okolice

Jezioro Dlugie i Rega

Jezioro Dlugie i Rega

Okolice Krasnego

Okolice Krasnego

12 sierpnia 2007, niedziela

Po wczorajszej burzy poranek rześki, ale potem słońce i 25 stopni

W związku z tym, że nasze dziecko zazwyczaj wstaje przed 6:00… (dziś 5:30), dzień mamy długi. Dziś, jak i w późniejszych dniach, zaczynamy od wspólnego spaceru z Regą po najbliższej okolicy. Nie obywa się bez przygód. Najpierw napada nas żarłoczne stado komarów w okolicy tutejszych bagien, potem jesteśmy ścigani przez nieprzewidywalnego źrebaka. Tymuś biegnie, kopiąc piłkę, zatrzymuje się na dłużej tylko przy zdechłej żabie.

Wigry

Wybór pierwszego celu naszej wycieczki nie sprawił nam żadnych kłopotów. Pokamedulski zespół klasztorny (kon. XVII) jest w końcu znany nawet tym, którzy nie zwiedzali bliżej tej okolicy. Oglądamy kościół, eremy zakonników (które obecnie można wynająć na nocleg, ale podobno w przyszłości ma to się zmienić), wchodzimy na wieżę zegarową (Tymo dokonuje tego wyczynu zupełnie sam), skąd rozciąga się piękny widok na okolicę. Podziwiamy wyjątkowe położenie klasztoru. Na całej wycieczce towarzyszy nam ślimaczek-zabawka, ku uciesze Tyma wygrywający non stop hałaśliwe melodyjki…

Wracając, zachodzimy jeszcze na pomost, by z bliska przywitać się z Jeziorem Wigry.

Popołudniowe plażowanie nad Jeziorem Krasne

Jest super: trawiasta łączka tylko dla nas, łagodne i piaszczyste zejście do wody. Tymuś ku naszemu zaskoczeniu od razu zachwyca się wodą – chlapie się od stóp do głów, bawi się konewką i piłką. Rega biega jak szalona po największych chaszczach, polując na obsikaną pieluchę Tyma. My wspaniale się relaksujemy. Dla każdego coś miłego.

 

Klasztor kamedułów, Wigry

Klasztor kamedułów, Wigry

Widoki z wieży

Widoki z wieży

Widoki z wieży

Widoki z wieży

Klasztorne zaułki

Klasztorne zaułki

13 sierpnia 2007, poniedziałek

Zachmurzenie umiarkowane, 26-28 stopni, po południu burza

Dziś pora na dalszy objazd okolic:

Wycieczka w okolice Suwalskiego Parku Krajobrazowego, 8:50-14:40

Jedziemy bocznymi, dziurawymi drogami, ale za to jest spokój i możemy podziwiać prawdziwe piękno tutejszej przyrody. Okolice SPK są wyjątkowo malownicze dzięki naprawdę sporym pagórkom morenowym, wpływającym na znaczne zróżnicowanie krajobrazu.

Nasze przystanki to po kolei:

Wodziłki

Po drodze tutaj jedziemy przez wioski, o których czas zapomniał, o wdzięcznych nazwach typu Głęboki Rów. Droga miejscami w stanie katastrofalnym, mamy wrażenie, że jedziemy na koniec świata. I o to chodzi! Urocza molenna staroobrzędowców (niestety, zamknięta na cztery spusty) warta jest tej drogi. Podchodzimy też pod banię u sołtysa. Wokół chałupy z gliny kryte strzechą. Wszystko razem tworzy żywy skansen. Po powrocie z wyjazdu zdjęcie z Wodziłek natychmiast ląduje na ścianie…

Głazowisko Bachanowo

Łąka pokryta głazami narzutowymi stanowi zapewne zazwyczaj sporą atrakcję dla dzieci, tym razem jednak Tymo jest już marudny, kilkusetmetrowe dojście i skakanie przez dziwny płotek dodatkowo go zniechęcają.

Turul – siedziba SPK

To miły, kameralny zakątek; dyrekcja SPK i IT oraz pokoje gościnne w zabudowaniach dawnego gospodarstwa. Karmimy Tymcia na ławce w towarzystwie miłego kotka domagającego się pieszczot. Potem czas na krótki spacerek: oglądamy pozostałości młyna nad Czarną Hańczą i wchodzimy na punkt widokowy. Ścieżka przyrodnicza wzdłuż Czarnej Hańczy, podobno bardzo interesująca, jest niestety niedostępna dla wózka.

W drodze powrotnej zahaczamy o Przerośl, zerkając na „dom ziemi” ze słomy i gliny, i podjeżdżamy na chwilę na brzeg najgłębszego w Polsce Jeziora Hańcza (ponad 106 m).

Wieczorem wszyscy razem idziemy jeszcze na spacer w stronę jeziora położonego za Krasnem. Tymo przechodzi ponad pół km na własnych nóżkach. W nocy śpi jak zabity 😉

 

Wodziłki

Wodziłki

Wodziłki

Wodziłki

Tradycyjna bania

Tradycyjna bania

Głazowisko Bachanowo

Głazowisko Bachanowo

Czarna Hańcza - spiętrzenie

Czarna Hańcza – spiętrzenie

Jezioro Hańcza

Jezioro Hańcza

Tymo - turysta

Tymo – turysta

14 sierpnia 2007, wtorek

Pochmurno, ale ciepło, do 23 stopni

Była już architektura, była przyroda, więc czas na atrakcję dla dzieci:

Płociczno, stacja kolejki wąskotorowej

Idealne miejsce dla rodzin z kilkulatkami. Teren bardzo dobrze zagospodarowany turystycznie: nie licząc głównej bohaterki: kolorowej ciuchci sapiącej parą, mamy tu konduktorów w stylowych czapkach, plac zabaw z drewnianym pociągiem, stara lokomotywy, wieżę widokową, zaplecze gastronomiczne.

Tymo zachwycony. Krzyczy „ko[min]”, „wa[gon]”. Machamy odjeżdżającemu pociągowi i postanawiamy, że przyjedziemy tu raz jeszcze, tym razem na przejażdżkę.

Po południu miał być tylko spacer nad jezioro, ale skończył się spacerem z kąpielą Tyma i szaleństwami Regi.

Sejny

Wieczorem wybieramy się na wycieczkę do Sejn. To magiczne miejsce krzyżowania się kultur, o czym przypomina budynek fundacji Pogranicze… Oglądamy zespół kościelno-klasztorny dominikanów (XVII/XVIII) i frapującymi drewnianymi rzeźbami dookoła, kapliczkę Św. Agaty, Nowy i Stary Rynek z ratuszem oraz piękną XIX-wieczną (ale wymagającą remontu) Białą Synagogę.

Na koniec wynagradzamy Tymciowi przydługi spacer w nosidle: M. rysuje z nim kredą po chodnikach, a w tym czasie R. zaopatruje nas w tradycyjny sękacz i „mrowisko”.

 

Kolejka Wigerek

Kolejka Wigerek

Atrakcje w Płocicznie

Atrakcje w Płocicznie

Kościół i klasztor dominikanów w Sejnach

Kościół i klasztor dominikanów w Sejnach

Kościół i klasztor dominikanów w Sejnach

Kościół i klasztor dominikanów w Sejnach

Dom ośrodka Pogranicze...

Dom ośrodka Pogranicze…

Dom ośrodka Pogranicze...

Dom ośrodka Pogranicze…

Biała Synagoga (XIX )

Biała Synagoga (XIX )

Rynek w Sejnach

Rynek w Sejnach

15 sierpnia 2007, środa

Rano deszczowo, potem piękne słońce, 26 stopni

Augustów

Tymo śpi po drodze prawie półtorej godziny, a my w tym czasie polnymi, koszmarnie dziurawymi drogami jedziemy zobaczyć Rospudę; widzimy też później ogrodzony teren budowy obwodnicy Augustowa i ochroniarzy…

Wizytę w Augustowie zaczynamy oczywiście od Portu Żeglugi Augustowskiej, gdzie szybko kupujemy bilety i zaokrętowujemy się na półtoragodzinny rejs po Kanale Augustowskim i Jeziorze Necko. Dla nasz oczywiście główną atrakcją są śluzy i sam kanał, na Tymusiu jednak największe wrażenie robią łabędzie i kaczki: ogólnie cała impreza bardzo mu się podoba, co chwilę głośno krzyczy „plum”, „bul bul” i „sta[tek]”. Na rejs trzeba było trochę poczekać, ale nie stanowi to problemu – można przyjrzeć się obrotowej poczekalni czy skorzystać z możliwości dedykacji piosenki, poprzedzonej wesołym komentarzem obsługi. Dla naszego młodego turysty też się znalazła atrakcja – małe białe kamyczki leżące na ziemi.

Po rejsie zaglądamy jeszcze na całkiem przyjemny augustowski rynek.

Wracamy z wycieczki w stu procentach usatysfakcjonowani.

Zwieńczeniem dnia jest wieczorna kąpiel w naszym Jeziorze Długim. Czego chcieć więcej…

Rospuda

Rospuda

Port w Augustowie

Port w Augustowie

Śluza Augustów

Śluza Augustów

Tymo na statku

Tymo na statku

Jezioro Necko

Jezioro Necko

... w Augustowie

… w Augustowie

Kościół w Augustowie

Kościół w Augustowie

Augustowski rynek

Augustowski rynek

Okolice Krasnego - popołudniowy spacer

Okolice Krasnego – popołudniowy spacer

16 sierpnia 2007, czwartek

Pogoda cudna, upał

Krzywe

Po śniadaniu odwiedzamy siedzibę Wigierskiego Parku Narodowego z niewielką, ale przyjazną dzieciom ekspozycją przyrodniczą. Zaciekawiają nas konstrukcje przypominające ule z gliny, które okazują się „domkami” dla owadów mieszkających w glinie.

Potem wybieramy się na spacer ścieżką dydaktyczną Las. Bez problemu można pokonać ją wózkiem, nastawiwszy się jednak na kilka „przeniosek”. Nam najbardziej uprzykrzają życie stada wygłodniałych komarów, dostających się jakimś cudem do wózka mimo zaciągniętej moskitiery. Gdyby nie to, spacer byłby arcymiły. Najpierw ścieżka prowadzi przez urocze kładki przerzucone nad podmokłym terenem, tablice informują o mijanych różnych rodzajach lasu; potem wiedzie obok zrekonstruowanego szałasu łowców reniferów, ale największą atrakcją jest suchar, do którego podchodzi się po drewnianym mostku.

Po południu idziemy na spacer do stadniny koni, położonej nieopodal naszej kwatery. Piękne polne drogi i zero ludzi. To lubimy… Potem czas na kąpiel w jeziorze. Tymo zajęty głownie siedzeniem w … dętce od traktora.

Wieczorem robimy krótki wypad do Starego Folwarku

Znajdujące się tu schronisko PTTK czasy swojej świetności zdecydowanie ma już za sobą. Warto jednak odwiedzić to miejsce przede wszystkim na bajkowy widok na klasztor kamedułów, oddzielony błękitnymi wodami Jeziora Wigry. Wyjątkowe walory widokowe tego miejsca pozwala docenić wieża widokowa (Tymo wchodzi zupełnie sam!). Atutem Starego Folwarku jest też bardzo dobrze zorganizowana plaża z placem zabaw, boiskami i wypożyczalnią sprzętu wodnego.

 

Krzywe

Krzywe

Ścieżka ''Las''

Ścieżka ”Las”

Suchar I

Suchar I

Okolice Krasnego

Okolice Krasnego

Okolice Krasnego

Okolice Krasnego

Nasza Słodycz

Nasza Słodycz

PTTK, Stary Folwark

PTTK, Stary Folwark

Na platformie widokowej

Na platformie widokowej

17 sierpnia 2007, piątek

W nocy i rano leje, po południu słonecznie, 23 stopnie

Rano – z uwagi na deszczową aurę – urządzamy sobie samochodowy objazd okolic (że też niektórzy nie mogą spokojnie usiedzieć w miejscu…). Przejeżdżamy przez Maćkową Rudę z przepływającą przez nią Czarną Hańczę, Wysoki Most (węzeł szlaków turystycznych, ścieżka poznawcza „Puszcza”, z mostu piękny widok na wijącą się Czarną Hańczę), Rosochaty Róg (w okolicy pętla szlaków ze ścieżką przyrodniczą „Płazy”).

Ok. 11:00 odwiedzają nas Dziadkowie, bawiący na wakacjach nad morzem. W związku z tym luzujemy nieco nasz plan turystyczny. Tymuś obskakuje Babcię i Dziadka, a my … wymykamy się cichaczem na opłynięcie kajakiem naszego Jeziora Długiego. Bardzo uroczo i spokojnie, w trakcie 6-km pętli spotykamy tylko dwóch wędkarzy i nurkującego perkoza. Podpływamy pod dwa wielkie głazy, wystające ponad taflę jeziora.

Wieczorem wyciągamy Dziadków na małą przejażdżkę na platformy widokowe w okolicy Leszczewa.

Platforma II znajduje się nad Jeziorem Pierty. Bardzo trudno do niej trafić – musimy pytać się kilku osób, a po dojechaniu samochodem trzeba jeszcze podejść ok. 400 m, ale widok wart jest wysiłku – dzikie Jezioro Pierty, otoczone lasami i trzcinami i ozdobione wyspą, jest bardzo malownicze. Tymo przez większą część drogi chce iść sam – i rzeczywiście: wraca na rękach dopiero w drodze powrotnej.

Platforma I jest widoczna już z samochodu; oferuje widok na Stary Folwark i Wigry z klasztorem kamedułów. Widok jest chyba mniej spektakularny niż ten w Starym Folwarku, ale zawsze to przyjemny cel wycieczki.

Na szlaku...

Na szlaku…

Czarna Hańcza

Czarna Hańcza

Okolice Rosochatego Rogu

Okolice Rosochatego Rogu

Widok na Jezioro Pierty

Widok na Jezioro Pierty

Platforma w Leszczewie

Platforma w Leszczewie

Platforma w Leszczewie

Platforma w Leszczewie