Wojciechów

Muzeum Kowalstwa w wieży ariańskiej

30 września 2012, niedziela                                     

rano deszcz, potem piękne słońce, choć znacznie chłodniej, 16 stopni

Do Wojciechowa wracamy przy okazji jesiennego pobytu u Dziadków (połączonego z dwudniowym wypadem w Bieszczady) – urządzamy sobie tu postój w drodze powrotnej do Warszawy.

Właściwie wstępnie nie planowaliśmy już o nic zahaczać, tylko jechać prosto do domu, ale takie rozwiązania chyba nie leżą w naszej naturze… Już kilka kilometrów za Rzeszowem R. proponuje zajrzeć do wieży ariańskiej w Wojciechowie. Miejsce znane nam jest już z naszej wcześniejszej wycieczki do Nałęczowa, widnieje też na naszej liście rzeczy „do obejrzenia”. Nikogo nie trzeba specjalnie namawiać. Chłopcy zresztą od rana dopytywali się, czy dziś też będzie jakaś „wyprawa”.

Postój w Wojciechowie  satysfakcjonuje całą rodzinę. My zwracamy uwagę przede wszystkim na samą późnogotycką wieżę ariańską (1. poł. XVI w.), pełniącą niegdyś funkcje mieszkalne i obronne; natomiast chłopcy na każdym kroku szukają okazji do psot. Na szczęście wszystkim podoba się niewielkie, ale ciekawe Muzeum Kowalstwa (jedyne w Polsce), urządzone na najwyższej kondygnacji budynku.  Można w nim zobaczyć tradycyjny warsztat kowala z paleniskiem, miechem (którego działanie sprawdza ku swej wielkiej uciesze Tymo) i kowalskimi narzędziami. Naszą uwagę najbardziej przykuwają jednak kunsztowne wyroby sztuki użytkowej, wytwarzane przez kowali podczas corocznych lipcowych spotkań. Co roku pracom przewodzi inny temat: a to krzesła, a to lustra, a to świeczniki, a to dachowe kurki. Z pewnością warto odwiedzić Wojciechów właśnie podczas tej imprezy, ale już samo oglądanie tych przedmiotów wystawionych w muzeum naprawdę cieszy oczy.

Wieża Ariańska (XVI w.) w Wojciechowie

Wieża Ariańska (XVI w.) w Wojciechowie

Wchodzimy do środka

Wchodzimy do środka

Od wejścia zwracają uwagę piękne detale

Od wejścia zwracają uwagę piękne detale

Naprawdę prześliczne...

Naprawdę prześliczne…

Lustra - temat Warsztatów Kowalskich 2012

Lustra – temat Warsztatów Kowalskich 2012

 Jest na czym oko zaczepić

Jest na czym oko zaczepić

Wchodzimy do Muzeum Kowalstwa

Wchodzimy do Muzeum Kowalstwa

Muzeum Kowalstwa w Wojciechowie

Muzeum Kowalstwa w Wojciechowie

Takim rybkom wody nie trzeba wymieniać

Takim rybkom wody nie trzeba wymieniać

R. tłumaczy, co to są zawiasy

R. tłumaczy, co to są zawiasy

Kowal potrafi wyczarować nawet obraz

Kowal potrafi wyczarować nawet obraz

Warsztat pracy kowala

Warsztat pracy kowala

Tymo nadaje się do zawodu

Tymo nadaje się do zawodu

Po obejrzeniu Muzeum Kowalstwa sympatyczna pani sprowadza nas na niższą kondygnację, gdzie w jednej sali urządzono muzeum regionalne. Prezentowane eksponaty wpisują się w temat „jak to drzewiej bywało”. Nam najbardziej podoba się makieta średniowiecznego grodziska, którego wojciechowska wieża w kolejnych wiekach stała się częścią, natomiast na chłopców jak lep na muchy działa stoisko z pamiątkami. Natychmiast wypatrują małe drewniane „kowalskie” młoteczki. Kupujemy im, a niech się cieszą (nota bene S. wyłamuje swojemu młotkowi trzonek już na schodach zejściowych z muzeum, co jednak nie odbiera mu całej radości).

Chłopcy nie przepuszczą stoiska z pamiątkami

Chłopcy nie przepuszczą stoiska z pamiątkami

Rekonstrukcja dawnego grodziska

Rekonstrukcja dawnego grodziska

Wizytę w Wojciechowie kończymy przemiłym piknikiem na drewnianych stołach ustawionych na terenie dawnego grodziska. Doskonale stąd widać dawne wały grodziska. Jesienne barwy drzew sprawiają, że chwila ma swój niepowtarzalny klimat. Chłopcy dają nam chwilę wytchnienia, bo bez reszty zajmują ich jabłka pospadane z rosnącej na terenie grodziska jabłonki. Przez cały ten czas jesteśmy jedynymi turystami odwiedzającymi Wojciechów.

Piknik pod Wieżą Ariańską

Piknik pod Wieżą Ariańską

Piknik pod Wieżą Ariańską - jesteśmy tylko my!

Piknik pod Wieżą Ariańską – jesteśmy tylko my!

Ostatnie spojrzenie na wojciechowską wieżę

Ostatnie spojrzenie na wojciechowską wieżę

Wieża ariańska i muzeum kowalstwa w Wojciechowie nie stanowią na pewno sztampowych atrakcji tłumnie odwiedzanych przez turystów. Ale tym bardziej warto tu zajrzeć. Duch historii czający się w późnogotyckiej wieży, pozostałości dawnego grodziska, ciekawe dla całej rodziny muzeum kowalstwa z dobrze zaopatrzonym stoiskiem z pamiątkami – czy to nie gotowy przepis na idealny przerywnik w podróży?