Monumentalne ruiny nie ujdą uwagi nikogo z odwiedzających Twierdzę Modlin – wystarczy spojrzeć na południowy brzeg Narwi. Łatwo też wypatrzyć je z drogi S7, przejeżdżając przez most na Wiśle za Kazuniem Nowym. Przytulone do południowego brzegu Narwi pozostałości dawnego spichlerza swymi rozmiarami i nostalgicznym urokiem przyciągają jak magnes.
Ogromny budynek pełnił kiedyś funkcję magazynową i zaopatrzeniową dla nieodległej Twierdzy Modlin i uchodził za jeden z najpiękniejszych gmachów Europy. Niemcy nazywali go „zaczarowanym zamkiem”, co dobrze oddaje urok budowli, uroczo położonej w widłach dwóch rzek: Wisły i Narwi. Po dawnej świetności pozostały dziś tylko ślady.
Obiekt jest w stanie rozpadającej się ruiny. Kilka lat temu pozostałości spichlerza wraz z otoczeniem przeszły w ręce prywatnego inwestora. Plany były imponujące: odbudowanie zachodniego skrzydła i urządzenie w nim luksusowego pięciogwiazdkowego hotelu z własną przystanią jachtową i lądowiskiem dla helikopterów. Na razie jednak nie dzieje się tu nic, a obiekt coraz bardziej niszczeje, przyciągając tylko miłośników architektury i zapomnianych miejsc.
Oficjalnie ruiny nie są udostępnione do zwiedzania (zresztą myszkowanie w nich może być niebezpieczne, bo ściany i resztki stropu są naprawdę w kiepskim stanie), jednak ci, którzy wiedzą, czego szukają, w obecnej chwili mogą bez większego problemu tu dotrzeć. To zdecydowanie jedno z najbardziej klimatycznych miejsc Mazowsza!
Continue reading