Do Grobu Hrabiny i źródeł Sanu: Bukowiec-Beniowa-Sianki

 

To jedyny szlak doprowadzający na południowy kraniec Polski (na pobliski szczyt Opołonek można wejść tylko z terytorium Ukrainy). W lecie jest łatwy, całodzienny spacer wśród pachnących łąk, z cieniami historii w tle. Jednak zimą, gdy ścieżkę zasypuje śnieg, a dzień jest krótki, robi się z tej trasy całkiem spora wyprawa. Bliskość pilnie strzeżonej granicy z Ukrainą sprawia, że cały czas mamy wrażenie, że podąża za nami czyjś wzrok. Miłośnicy serialu „Wataha” będą zapewne czuli szybsze bicie serca!

Zimą na szlaku spotykamy tylko dwie osoby, i to na samym początku wycieczki. Poza tym ani żywego ducha. Wyjątkowym przeżyciem jest powrót po zmroku przez wyludnioną wieś Beniowa, tuż obok cmentarza. Gdy oglądamy się za siebie po paru minutach, widzimy tam tajemnicze światło. Czyżby patrol straży granicznej? Patrzymy na siebie i przyspieszamy kroku. 

Latem wracamy na szlak i odkrywamy go na nowo. Przepiękne widoki na początkowym i końcowym odcinku ścieżki oraz wszechobecna soczysta zieleń (czasami przeplatana błotem:) po raz kolejny kradną nasze serca. Tym razem udaje nam się dotrzeć do końca trasy, czyli do umownych źródeł Sanu. Po drodze zachwycamy się widokami na ukraińskie Sianki i przełęcz Użocką. W lecie szlak jest zdecydowanie częściej (ale nie tłumnie) uczęszczany, przez cały dzień spotykamy kilkadziesiąt osób. Poniżej zamieszczamy opis trasy i zdjęcia z obu wycieczek.

Wycieczka do Sianek nie oferuje rozległych widoków szczytowych, ale daje dużo więcej w zamian – bogactwa wrażeń nie da się opisać, najlepiej jest przejść tę trasę samemu, poczytawszy wcześniej o zawiłej historii tutejszych terenów.
Continue reading