Przejażdżka pociągiem retro, Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

 

Parowozem do Puszczy

Plan jest następujący: najpierw zwiedzacie ekspozycję kolei wąskotorowej (jedną z największych w Europie ), potem z głośnym gwizdem w kłębach pary zajeżdża na peron zabytkowa lokomotywa, usadawiacie się wygodnie w oryginalnych starych wagonach i – ciuch, ciuch! – ruszacie aż na skraj Puszczy Kampinoskiej. Wycieczka kończy się ogniskiem na uroczej leśnej polanie nad rzeką Łasica. Atrakcji w bród i dla dużych, i dla małych, przy czym dla miłośników kolei to wycieczka obowiązkowa. Świetny pomysł na rodzinne spędzenie soboty w okolicach Warszawy.

28 kwietnia 2018, sobota

Piękny, słoneczny i ciepły dzień, do 24 stopni

Które dzieci nie kochają wąskotorówek? Nasze oczywiście też są wielkimi miłośnikami kolei, nic więc dziwnego, ze przejażdżka sochaczewskim pociągiem retro była od dawna na naszej liście rodzinnych planów turystycznych. Dziś wreszcie się udało i to w jakim stylu! Wycieczkę wspominamy wyśmienicie, do czego znacząco przyczynili się nasi cudowni Przyjaciele, którzy wybrali się dziś z nami na wspólną przejażdżkę – było nas ponad 20 osób, prawie cały wagon – ale było wesoło!

Przejażdżki zabytkowym składem wąskotorowym są organizowane przez Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, które stanowi oddział regularnie odwiedzanej przez nas Stacji Muzeum w Warszawie. Ekspozycję można zwiedzić 45 min przed odjazdem ciuchci – a warto: kilkaset eksponatów każdego miłośnika pociągów przyprawi o szybsze bicie serca. Ciekawscy mogą sprawdzić, że wszystkie zegary w muzeum są ustawione na 15:35.  O tej właśnie godzinie w 1984 r. odjechał ostatni pociąg powiatowej Kolei Sochaczewskiej – potem regularne kursowanie pociągów na tej linii zostało zawieszone. Szkoda tylko, że poszczególne lokomotywy, drezyny, wagony i różne kolejowe urządzenia nie są opisane – to bardzo utrudnia zwiedzanie muzeum we własny zakresie.

Zazwyczaj wycieczka jest przed odjazdem oprowadzana przez przewodnika, dziś jednak – z uwagi na rozpoczęcie sezonu turystycznego – było inaczej. Oficjalne przemowy, wizyta mediów itp. No cóż, przynajmniej rozpoczynaliśmy naszą wycieczkę z pompą! Dzieciaki w tym czasie wchodziły na wąskotorowe lokomotywy i ćwiczyły równowagę na torach.

Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie

Placówka może pochwalić się największą ekspozycją taboru wąskotorowego w Europie

W skansenie można oglądać ponad 160 eksponatów taboru wąskotorowego

Mamy wrażenie, że niektóre lokomotywy dopiero co wjechały na peron

Ekspozycję można zwiedzić przed przejażdżką lub na koniec wycieczki

Muzeum chwyci za serce każdego miłośnika kolei

Uwagę zwracają także mniej typowe eksponaty

Ciuchcią być każdy może!

Chyba najczęsciej fotografowany eksponat – królowa polskich szos na szynach.

Tramwaj konny też kiedyś mknął po wąskich torach.

Nagromadzenie filigranowych parowozów może przyprawić o zawrót głowy.

Zaciekawiło nas to, że wiele lokomotyw nie miało zamontowanego oświetlenia.

Najmłodszym spodobała się taka oto urocza drezynka.

Pora nabyć bilety.

Jesteśmy w muzeum, ale nazwa stacji pozostała oryginalna.

Wreszcie nadszedł oczekiwany przez wszystkich moment – o 10:30 na peron Muzeum Kolei Wąskotorowej wjechała w kłębach pary z głośnym gwizdem nasza dzisiejsza gwiazda – to była bardzo emocjonująca chwila, chyba wszystkie aparaty poszły w ruch! Bo gwiazda to nie byle jaka – zabytkowy skład w sochaczewskim pociągu retro jest ciągnięty przez niemal stuletnią polską lokomotywę Px29. To jedyny działający parowóz na Mazowszu i jedyny tego typu czynny parowóz w Polsce!

Na peronie robi się coraz tłoczniej.

I jest! W kłębach dymu pojawia się nasze dzisiejsza gwiazda

… przedwojenna lokomotywaPx29! Każdy chce uchwycić tę chwilę!

No, skoro już wszyscy jesteśmy w pociągu, czas ruszać w drogę! Najpierw powoli jak żółw ociężale, a potem… równie powoli, z zabójczą prędkością 15 km/h mkniemy najpierw przez Sochaczew, a potem przez zielone mazowieckie łąki. A nam – i starym, i dzieciakom – wesoło, bo towarzystwo doborowe! Miło patrzeć, jak mijani ludzie ciekawie przyglądają się ciuchci i machają do przejeżdżających. Atrakcji zresztą znacznie więcej, na przykład Grzesiowi do gustu przypadła zwłaszcza pociągowa toaleta – równie zabytkowa jak same wagony:) Mamo, mamo, a tu jest dziura w sedesie!!! Rety, ale frajda!

Tymi torami (rozstaw dokładnie 750 mm) za chwilę wyjedziemy w stronę puszczy.

Jedziemy wagonami z lat 50. XX w.

Grześ oka nie spuszcza ze swoich biletów

Tak wygląda nasz pędzący przez pola skład – nie mamy jeszcze drona, to zdjęcie plakatu w muzeum 😉

A takie piękne mamy widoki za oknem! Bzura w pełnej krasie!

Do Puszczy dzieli nas tylko 18 km, ale w takim tempie (15 km/h) przejazd zajmuje ponad godzinę. Niegdyś pociągi jechały jeszcze niemal dwa razy dalej – aż do Piasków Królewskich lub do Wyszogrodu. Dziś dojeżdżamy tylko do skraju Kampinoskiego Parku Narodowego – dalej trasa nie jest przejezdna. Tu pasażerowie mają okazją przejść się na krótki spacer – przewodnik opowiada o dziejach sochaczewskiej kolei wąskotorowej i podaje podstawowe informacje o Puszczy Kampinoskiej. Kto nie chce iść na spacer, może przyglądać się manewrom, podczas których lokomotywa zmienia kierunek jazdy.

Stacja Wilcze Tułowickie – pora na spacer po Puszczy Kampinoskiej.

Pora też na zmianę kierunku jazdy pociągu.

Podziwiamy, jak maszynista sprawnie wykonuje manewry.

Większość pasażerów poszła na spacer po Puszczy Kampinoskiej, zostali głównie ci z najmłodszymi dziećmi.

Spacer jest krótki, ale to miłe urozmaicenie podróży.

Przewodnik opowiada o historii sochaczewskiej wąskotorówki.

Niektórzy słuchają, inni intensywnie… doświadczają lasu!

Z powrotem do pociągu – trzeba się spieszyć, pociąg kursuje ściśle wg rozkładu jazdy.

Osada Puszczańska w Tułowicach

Po ok. 45 minutach ponownie wsiadamy do pociągu i podjeżdżamy 10 min do Osady Puszczańskiej w Tułowicach. Teren należy do PTTK – w lesie sosnowym można przenocować w drewnianych domkach, jest też zaplecze gastronomiczne. Ośrodek reklamuje się jako dobry punkt wypadowy do wycieczek po Puszczy i pobliskich rejonów Mazowsza (Żelazowa Wola, kościół obronny w Brochowie). My tego oczywiście dziś dokładnie nie sprawdzamy, ale mamy okazję zapoznać się bliżej z polaną rekreacyjną.

Jest tu naprawdę bardzo przyjemnie. Nad trawiastym brzegiem Łasicy czeka na nas ogromna zadaszona wiata, punkt gastronomiczny (proste potrawy z grilla, napoje), trzy wielgaśne ognicha – tak rozżarzone, że usmażenie nad nimi kiełbaski okazało się wyczynem nie lada. Na dzieci też czekają atrakcje – drewniane huśtawki, trampolina i dmuchańce (trampolina i dmuchana zjeżdżalnia dodatkowo płatne).

Osada Puszczańska

…to urocze miejsce na skraju Kampinoskiego Parku Narodowego.

Mamy do dyspozycji polanę rekreacyjną nad rzeką Łasica.

Ten malowniczy zakątek idealnie nadaje się na piknik.

Łasica na tym odcinku jest nieuregulowana i prezentuje się dużo ładniej niż prosty jak strzała kanał.

Na gości czekają trzy olbrzymie ognicha.

Czemu nikt nie trzyma kijków z kiełbaskami? Przekonacie się, jak przyjedziecie tutaj sami!

Na polanie rekreacyjnej znajduje się też ogromna zadaszona wiata.

W  takim miejscu kiełbaski z ogniska smakują wyśmienicie

Szczególnie przyjemnie jest posiedzieć nad rzeką. Łasica to prawobrzeżny dopływ Bzury. Znamy ją głównie jako kanał przecinający Puszczę Kampinoską – na tym odcinku nie jest jednak prosta i uregulowana – miło zobaczyć ją w takiej dzikiej rzecznej odsłonie.

W Osadzie Puszczańskiej czas mija bardzo miło. Smażymy kiełbaski, gadamy, młodsze dzieci szaleją na dmuchańcach, starsze już same organizują sobie zabawy. Jak miło, że na dzisiejszą wycieczkę trafiła nam się taka ładna pogoda – brzydka aura zabrałaby połowę przyjemności.

Najlepsza zabawa – nad brzegiem Łasicy!

Ciekawe, ile dzieciaków będzie wracało dziś z mokrymi spodniami?

Można bawić się w piachu i schodzić na bosaka aż do wody.

Można szukać skarbów…

…i znaleźć zaklętą księżniczkę!

Powrót do Sochaczewa

O 14:15 pociąg odjeżdża z powrotem do Sochaczewa. 75 minut jazdy i znów stajemy w miejscu, skąd rozpoczynaliśmy dzisiejszą wycieczkę – w Muzeum Kolei Wąskotorowej. Kto chce, może jeszcze raz dokładniej przyjrzeć się eksponatom – czas pobytu na terenie muzeum nie jest limitowany. My robimy sobie pamiątkowe zdjęcia w pełnym składzie wycieczki, żegnamy się i każdy rusza w swoją stronę. Ale mieliśmy udany dzień! Dziękujemy bardzo Towarzyszom naszej dzisiejszej wycieczki – i tym dużym, i tym małym –  za wspaniałe towarzystwo – było super!

Czas wracać do Sochaczewa.

Pamiątkowe zdjęcie naszej ekipy na pożegnanie – dziękujemy za wspaniałą wspólną wycieczkę!

Nasz pociąg też odjeżdża na zasłużony dziś odpoczynek.

Peron opustoszał – pora wracać!

Szczerze polecamy przejażdżkę sochaczewskim pociągiem retro – to miła rodzinna atrakcja, szczególnie dla fanów kolei, choć oczywiście nie tylko. W planie wycieczki każdy znajdzie coś dla siebie. Wycieczka wąskotorówką do Puszczy Kampinoskiej będzie jeszcze przyjemniejsza, jeśli uda się Wam wybrać w towarzystwie zaprzyjaźnionych rodzin – jest mnóstwo okazji do spokojnego pogadania – i w pociągu, i podczas odpoczynku nad Łasicą. A dzieci, którym ponadgodzinna przejażdżka może trochę się dłużyć, w towarzystwie kolegów na pewno narzekać na nudę nie będą.

Informacje praktyczne

Na wycieczkę warto zabrać swój prowiant (kiełbaski, chleb na ognisko itp.), jakieś przekąski i coś do picia – w Osadzie Puszczańskiej co prawda można coś do jedzenia dokupić, ale jednak trochę się schodzi, zanim tam dobijemy, a przy tym –  powiedzcie sami – które dziecko po wejściu do pociągu nie ma ochoty spróbować zabranych z domu smakołyków? Przecież to cała frajda!!!

W cieplejsze dni warto wziąć dzieciakom nakrycie na głowę – nad Łasicą jest niewiele cienia – i jakieś ubranie na zmianę. Dla naszych dzieci zabawa w mokrym piasku tuż nad brzegiem wody zrobiła się w pewnym momencie ciekawsza niż wszystkie trampoliny i dmuchańce razem wzięte, a jak to się zazwyczaj kończy, wiemy sami;) Płyn na komary też zapewne sezonowo może okazać się na wagę złota. Dla maluszków warto wziąć terenowy wózek – widzieliśmy, że bez problemu mieści się w wagonie.

Sezon zazwyczaj rozpoczyna się w ostatni weekend kwietnia, pociągi kursują w każdą sobotę od końca kwietnia do końca września, a w okresie lipiec-wrzesień także w inne dni tygodnia. Cała wycieczka ze wszystkimi atrakcjami zajmuje ok. 5 godzin. Wszystkie szczegóły można sprawdzić tutaj.