Zadar z dziećmi – od zabytkowej starówki po morskie organy

Starówka w Zadarze jest niewielka, ale pełna wspaniałych zabytków – od pozostałości z czasów rzymskich po przykłady architektury romańskiej, gotyckiej i barokowej. Chyba właśnie te niecodzienne połączenia stylów i fakt, że wiele zabytków powstało dosłownie na ruinach rzymskich budowli, stanowi o wyjątkowości Zadaru.

Warto wspiąć się na szczyt dzwonnicy katedry św. Anastazji – świetnie widać stamtąd pozostałości rzymskiego forum, przedromański kościół św. Donata – jeden z symboli Zadaru – oraz nadmorskie uliczki miasta. Dla rodzin z dziećmi w Zadarze najbardziej interesujące będą morskie organy, znajdujące się na końcu półwyspu, przy promenadzie Riva. A sama promenada to bardzo przyjemne miejsce na spacer!

8 sierpnia 2019 r.

Zadar – kameralna starówka w sercu Dalmacji

80-tysięczny Zadar to ważny ośrodek gospodarczy i  kulturalny – jest jednym z najważniejszych miast w Dalmacji. Patronem miasta jest święty Chryzogon – biskup męczennik prześladowany przez cesarza Dioklecjana. Ze względu na malownicze położenie i mnogość arcyciekawych zabytków, spośród których wiele pamięta jeszcze czasy rzymskie, Zadar jest bardzo licznie odwiedzany przez turystów.

Nam Zadar przypadł nam do gustu chyba jeszcze bardziej niż Split – spodobała nam się plątanina wąskich uliczek, wyślizgany bruk pod nogami, mieszanina stylów architektonicznych, oraz – paradoksalnie – atmosfera kameralności, której trochę brakowało wielkomiejskiemu Splitowi.

Informacje praktyczne

Bardzo dogodnym miejscem do zostawienia samochodu jest Parking Zadar na końcu ulicy Ravnice. Aby dostać się a starówkę, trzeba tylko przejść przez niewielki park (Perivoj Vladimira Nazora). Cena parkowania jest bardzo przystępna (2 kn za godzinę). Gdy przyjeżdżamy, parking jest już zapełniony i do wjazdu czeka kolejka samochodów – szlabany otwierają się dopiero wtedy, gdy ktoś wyjedzie z parkingu i zwolni miejsce. Decydujemy się poczekać na swoją kolej – i dobrze robimy, bo nie musimy czekać długo, a trudno byłoby o lepsze miejsce do zaparkowania!

W samym Splicie ruch turystyczny jest duży, ale rozkłada się na całą starówkę i nadmorską promenadę – Split był dużo bardziej zapchany turystami.

W mieście znajdziecie dużo punktów gastronomicznych, jedzenie w ścisłym centrum jest jednak bardzo drogie. Jeśli ktoś chce oszczędzić, powinien wyjść poza najbardziej uczęszczane przez turystów miejsca. My jedliśmy w pizzerii obok Placu Pięciu Studni – było w porządku.

Niedaleko starówki w Zadarze znajduje się plaża miejska (plaża Kolovare). Na plaży jest zaplecze sanitarne, wieża do skoków do wody, morski basen z płytszą wodą. My zajrzeliśmy na tę plażę, ale nie kąpaliśmy się tam – odstraszyła nas trochę ilość plażowiczów i wybetonowane nabrzeże. Jeśli szukacie spokojniejszych plaż, kilka takich znajduje się za Zadarem w stronę Szybenika – my kąpaliśmy się na przyjemnej plaży w miejscowości Sukošan (długa płycizna, drobne kamyczki na brzegu).

Spacer po zabytkowym centrum Zadaru

Do serca Zadaru wchodzimy przez Bramę Lądową, zbudowaną przez Wenecjan w XVI w. dla lepszej ochrony miasta. Dzieciaki zwracają uwagę na skrzydlatego lwa – to symbol Wenecji.

Niedaleko za bramą znajduje się Plac Pięciu Studni – tytułowe studnie są bardzo malownicze – stoją tuż bok siebie. Dziś służą głównie jako temat fotograficzny, niegdyś zaopatrywały w wodę zbiornik miejski.

Prosto z placu kierujemy się do kościoła św. Szymona – zależy nam głównie na obejrzeniu słynnego sarkofagu św. Szymona, który znajduje się wewnątrz świątyni. Ten XIV-wieczny zabytek został wykonany z drewna cedrowego, po czym pokryty srebrem i złotem. Niestety, wszystkie wejścia do kościoła zastajemy zamknięte. Po drodze zwracamy uwagę na dwa gotycko-renesansowe pałace: Petrizio i Grisogono. Stoją przy wąziutkiej uliczce, trudno o dobrą perspektywę do zrobienia zdjęcia.

Do zabytkowego centrum Zadaru wchodzimy od strony małego portu Foša.

Brama Lądowa została zbudowana przez Wenecjan w XVI w.

Plac Pięciu Studni.

W Zadarze na każdym kroku widać mieszankę stylów architektonicznych sięgających starożytnego Rzymu.

Klimatyczne uliczki zadarskiej starówki.

Portale kościoła św. Szymona. Niestety, wnętrze świątyni zastajemy zamknięte.

Dziś testujemy siedzące miniodpoczynki. Sprawdzają się świetnie.

Nasz kolejny przystanek wypada na Placu Narodowym. To ciekawe miejsce głownie ze względu na zachowaną oryginalną zabudowę. Wzrok przyciąga XVI-wieczny budynek straży miejskiej z charakterystyczną wieżą (XVIII w.) z zegarem. Stojąc przed nim, warto odwrócić się do tyłu i spojrzeć na renesansową loggię miejską.

Najciekawsze jest jednak to, czego nie widać, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Najstarszy zabytek w okolicy Placu Narodowego to pozostałości XI-wiecznego kościoła św. Wawrzyńca. Żeby zobaczyć tę malutką romańską świątynię, trzeba wejść do kawiarni Lovre – kościółek znajduje się dosłownie na jej zapleczu! (wejście jest bezpłatne, polecamy – naprawdę warto!).

Budynek straży miejskiej pochodzi z połowy XVI w., wieżę dobudowano później.

Renesansowa loggia miejska.

Romański pałac Ghirardini z XV-wiecznym gotycko-renesansowym balkonem.

Gdy R. zwiedza zabytki Placu Narodowego, reszta wycieczki odpoczywa pod loggią.

Ruiny kościoła św. Wawrzyńca można zobaczyć… po wejściu do kawiarni przy Placu Narodowym!

Kościół, utrzymany w stylu romańskim, jest datowany na XI w.

Dalej kierujemy się w stronę jednej z najciekawszych świątyń Zadaru – kościoła św. Chryzogona, patrona miasta. To doskonały przykład sakralnej architektury romańskiej. We wnętrzu znajdują się podobno pozostałości romańskich fresków, niestety, podobnie jak w św. Szymonie także tu wszystkie wejścia zastajemy zamknięte.

Po obejrzeniu ciekawej renesansowej fasady kościoła M. z młodszymi chłopcami przysiadają w cieniu, a R. biegnie sfotografować Bramę Portową, która – podobnie jak Lądowa – też została ozdobiona herbem Wenecji.

Kościół św. Chryzogona zbudowano w XII w.

To wspaniały przykład sztuki romańskiej.

Typowo romańskie zdobienia na fasadzie świątyni.

Wyglądamy przez XVI-wieczną Bramę Portową.

Kościół św. Donata i katedra św. Anastazji

Teraz czas na deser, docieramy bowiem do najciekawszego pod względem turystycznym miejsca w Zadarze. Stajemy na placu przez kościołem św. Donata. Ta przedromańska świątynia, datowana na IX w., jest jednym z najsłynniejszych zabytków w Chorwacji, pojawia się chyba na wszystkich folderach turystycznych z Zadaru. Jej wnętrze jest niemal idealnie okrągłe. Obecnie budynek nie jest wykorzystywany w celach sakralnych – w środku znajduje się sala koncertowa. Warto zwrócić uwagę, że do konstrukcji świątyni wykorzystano fragmenty wcześniejszych rzymskich budowli (np. świetnie widać przekroje kolumn w ścianach kościoła).

Teren przed kościołem stanowił niegdyś rzymskie forum – jego pozostałości zachowały się zresztą w całkiem dobrym stanie. Otaczające forum budowle zostały jednak zniszczone na skutek trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło Zadar w VI w. Starorzymskie elementy konstrukcyjne zostały jednak ponownie wykorzystane podczas budowy kolejnych budowli.

Zadar

Kościół św. Donata i katedralna dzwonnica. Turystyczne serce Zadaru.

Kościół św. Donata pochodzi z IX w.

Obecnie wewnątrz mieści się sala koncertowa.

Do konstrukcji wykorzystano fragmenty antycznych rzymskich kolumn

To nie malownicza uliczka, to schody wewnątrz świątyni!

Budynek zbudowano na okrągłym planie z podwójnym pierścieniem.

Fragmenty rzymskich kolumn zostały wmurowane w ściany kościoła.

W świątyni można znaleźć szereg innych starorzymskich elementów architektonicznych.

Zadar

Kościół św. Donata został zbudowany na ruinach starożytnego rzymskiego forum.

Tuż obok kościoła św. Donata znajduje się katedra św. Anastazji. Świątynia powstała na przełomie XII i XIII w. Jej romańska fasada ze zdobieniami typowymi dla epoki, portalami i imponującą rozetą jest przepiękna.

Po obejrzeniu katedry R. z T. i Grzesiem ruszają na polowanie na pamiątki z Zadaru, a delegacja w postaci M. z Grzesiem wspina się na katedralną dzwonnicę. Bilet wstępu kosztuje 15 kn (brak biletów ulgowych), ale zdecydowanie warto wejść na szczyt – z góry pięknie widać serce dawnego Zadaru, z tej perspektywy można też docenić wyjątkowe położenie miasta, z trzech stron otoczonego przez wodę.

Romańska fasada katedry św. Anastazji.

Naszą uwagę przyciągają piękne romańskie portale.

Nad portalem wejściowym widnieją dwie rozety – większa pochodzi z XII, a mniejsza – z XIV w.

Piękne romańskie motywy.

Nawa główna ma pokaźne rozmiary.

Gotyckie stalle pochodzą z początków XV w.

Katedralna dzwonnica. Pierwszy poziom pochodzi z XV w., wyższe zostały dobudowane w stylu neoromańskim.

Na górę wchodzimy po spiralnych schodach.

Zadar

Ze szczytu dzwonnicy otwiera się piękny widok na Zadar.

Zadar. Kościół św. Donata.

Z góry doskonale widać symbol miasta – kościół św. Donata

Dopiero z tej perspektywy widać, że Zadar jest z trzech stron otoczony przez wodę.

Rzut oka na port w Zadarze.

Pozostałości rzymskiego forum.

Kościół NMP ze stojącą obok romańską dzwonnicą.

Na pierwszym planie średniowieczny pręgierz – kolumna hańby.

Zadar – promenada i organy morskie

Na katedrze kończymy spacer szlakiem zabytków i rozpoczynamy relaksującą część wycieczki. Idziemy prosto na nadmorską promenadę Riva, gdzie podchodzimy pod słynne morskie organy. Składają się na nie tuby o różnej długości, umieszczone na powierzchni wody. Gdy uderza o nie woda, tuby wydają dźwięki – przy silniejszym wietrze ich muzyka naśladuje podobno znaną dalmacką melodię.

Spodziewaliśmy się organów na podobieństwo tych, które spotyka się w kościołach – zaglądaliśmy nawet za zabetonowany próg nabrzeża, by zobaczyć przymocowane piszczałki. Okazało się jednak, że szukaliśmy zupełnie nie tego, co trzeba – jedynym widocznym elementem organów są widoczne w deptaku otwory, przez które wydobywa się dźwięk. Ta atrakcja bardzo podoba się chłopcom – kładą się nawet na ziemi i przystawiają uszy do kolejnych dziurek. 🙂

Na promenadzie Riva szukamy organów morskich.

Gdzie też one mogą być?

Już wiemy! Organy są pod nami!

A ich dźwięk wydobywa się przez te niewielkie otwory.

Niedaleko morskich organów znajduje się sympatyczny plac zabaw, jest nawet częściowo zacieniony – można zaplanować tam postój, gdy będziemy zwiedzali Zadar z dziećmi. 🙂

Wracamy na parking przez promenadę Riva, tuż przy morzu. Przy nabrzeżu widać turystów plażujących na ręcznikach – na brzegu co kawałek są zamocowane drabinki, które można wykorzystywać, gdy chcemy wykąpać się w morzu. Dla dzieci to jednak kiepski pomysł – drabinki wprowadzają prosto na głęboką wodę.

Wizytę w Zadarze kończymy smaczną pizzą w knajpce na Placu Pięciu Studni.

Spacer nadmorskim bulwarem jest bardzo przyjemny.

Morska bryza pozwala odpocząć od upału.

Na pożegnanie – pizza na Placu Pięciu Studni

Jej, naprawdę będzie pizza!

Plażowanie w miejscowości Sukošan

Niedaleko parkingu, na którym zaparkowaliśmy samochód w Zadarze, znajduje się miejsca plaża. Zaglądamy tam – to atrakcyjne miejsce zwłaszcza dla młodzieży, która zapewne doceni wysoką, kilupiętrową wieżę do skoków do wody. My jednak szukamy bardziej kameralnego kąpieliska, więc wchodzimy do samochodu i podjeżdżamy do położonej obok samochodu miejscowości Sukošan. Całkiem tu sympatycznie, choć pewnie nie spodoba się wszystkim – plaża znajduje się w zatoczce, dzięki czemu bardzo długo jest płytko, a pod nogami zaraz za pasem kamyczków jest trochę mulistego podłoża. Na nasze potrzeby jest jednak OK. Dzieciaki są bardzo zadowolone z takiego zakończenia dnia, bo w Chorwacji dzień bez pluskania się w morzu byłby przecież dniem straconym!