Korbania – piękny punkt widokowy niedaleko Jeziora Solińskiego

Kto nie chciałby spojrzeć na Jezioro Solińskie z góry! Wieża widokowa na Korbani oferuje właśnie taką możliwość. Spacer jest niedługi, ale niezwykle atrakcyjny – Korbania to jeden z najlepszych łatwo dostępnych punktów widokowych w Bieszczadach! Poza połyskującą w oddali taflą Soliny można stąd podziwiać całe morze bieszczadzkich szczytów – od Kiczory po Otryt i Połoninę Caryńską. Wycieczka jest niedługa – całość zamyka się w trzygodzinnym spacerze.

Wieża widokowa na Korbani – wejście z Bukowca

2020.07.20

lnformacje praktyczne

Korbania (894 m n.p.m.) to widokowy bieszczadzki szczyt położony bardzo blisko Polańczyka i Jeziora Solińskiego. Na Korbanię można wejść zarówno od strony położonego tuż przy Solinie Bukowca, jak i od strony Polanek – w tym drugim wypadku będziemy przechodzili obok pięknej XVIII-wiecznej cerkwi w nieistniejącej wsi Łopience (opis wycieczki do Łopienki tutaj). Wejście od Bukowca jest jednak krótsze.

Wycieczka na Korbanię to bardzo dobra propozycja dla rodzin z dziećmi – jest krótko, łatwo, a na szczycie czeka ciekawy cel (wieża widokowa, stoły i ławy, schron turystyczny). Na szczyt w żadnym wypadku nie da się jednak wjechać wózkiem – z maluszkami trzeba mieć ze sobą nosidło, starsze dzieci dobrze wyposażyć w solidne górskie buty.

Samochód można zostawić na sporym (i bezpłatnym – przynajmniej tak było w 2020 r.) parkingu. Mamy do wyboru trzy drogi na szczyt. Najkrótszym wejściem jest droga prowadząca na wprost od parkingu (znakowana białymi kwadratami z zielonym przekreśleniem). Czas wg drogowskazu 90 min, my weszliśmy w godzinę.

Dwie inne propozycje to szlaki znakowane biało-czerwonymi kwadratami – jeden prowadzi łukiem po lewej, drugi po prawej stronie drogi wiodącej z parkingu. Oba szlaki zaczynają się w centrum Bukowca, można jednak do nich dotrzeć również z placu parkingowego – wystarczy skręcić w lewo (jeśli decydujemy się na lewy wariant) lub w prawo w drogę rowerową. To nieco dłuższe trasy, ale dużo spokojniejsze – nawet w sezonie pewnie spotkacie na nich tylko pojedynczych turystów albo w ogóle będziecie wędrować w samotności.

Wieża widokowa na Korbani.

Najkrótsze wejście na Korbanię

Ruszamy z parkingu położonego za miejscowością Bukowiec (w miejscu, gdzie znaki zielonej ścieżki krzyżują się z trasą rowerową). Prognozy pogody są niekorzystne – od południa zgodnie zapowiadają burze, dlatego też stawiamy dziś na krótką przedpołudniową wycieczkę. Na parkingu meldujemy się jako jedni z pierwszych – dobrze, że ruszyliśmy tak wcześnie, bo im później, tym spacerowiczów  przybywa.

Przy parkingu pod Korbanią stoi solidna wiata turystyczna – idealna na odpoczynek po wycieczce:)

Z powodu bliskości Jeziora Solińskiego i przepięknej szczytowej panoramy Korbania jest dość popularnym celem wycieczek urlopowiczów spędzających wakacje nad Soliną. Jeśli szukacie spokoju, warto pojawić się na Korbani rano lub późnym popołudniem – lub też zamiast najkrótszej ścieżki spacerowej wybrać nieco dłuższe dojścia okrężnymi szlakami – dużo drogi nie nadłożymy, a tam nawet w sezonie będzie tam cisza i spokój.

Przyparkingowa mapka pozwala zorientować się w przebiegu okolicznych szlaków – łatwo można zorientować się, że na szczyt Korbani prowadzą aż trzy drogi.

Ruszamy pod górę w towarzystwie tylko jednej trzyosobowej rodziny. Stopień błotnistości szlaku w żadnym stopniu nie przypomina błota, z którym dzień wcześniej walczyliśmy pod Łopiennikiem, szlak bieszczadzki szlakiem bieszczadzkim jednak pozostaje i nawet tu miejsca błotniste się zdarzają. Z uśmiechem spoglądamy na idealnie białe buty sportowe naszych towarzyszy. Po chwili słyszymy pytanie: „Czy w TAKĄ pogodę da się tu w ogóle wejść”? Baraniejemy trochę, bo od rana towarzyszy nam lampa i idealnie błękitne niebo, po chwili jednak załapujemy, o co chodzi. O błoto:) Jak widać może być ono ważnym elementem pogody – zwłaszcza w Bieszczadach😊

Ścieżka jest dość mocno, ale równomiernie i wygodnie nachylona, więc szybko zdobywa się wysokość. Cały czas idziemy prosto w górę przez bukowo-jodłowe lasy. 200 m przed wierzchołkiem do naszej drogi z obu stron dochodzą znaki ścieżek spacerowych – to alternatywne drogi na szczyt. Jedną z nich potem zejdziemy z Korbani.

Po kilkuset metrach szlak przekracza Bukowczański Potok.
Trasa na Korbanię wiedzie kamienistą dróżką.
Po drodze mijamy kilka wygodnych miejsc odpoczynku.
W skalnym podłożu pojawiają się łupki.
Ścieżka jest oznaczona zielonymi znakami.

Korbania

Niewysoka Korbania (894 m n.p.m.) jest fantastycznym punktem widokowym – jednym z najlepszych w Bieszczadach. Podziwianie panoram znacznie ułatwiła postawiona w 2014 r. dziewięciometrowa drewniana wieża widokowa. Z lewej strony majaczą Góry Słonne i Jezioro Solińskie, z prawej – najwyższe bieszczadzkie połoniny. Panorama jest zachwycająca!

Szczytowa polana Korbani zachęca do odpoczynku. Nieopodal wieży ustawiono dwie wiaty piknikowe, są tu też ławy i schron turystyczny.

Po godzinie osiągamy nasz cel – szczyt Korbani.
Na wieży widokowej jest nawet ściąga, jak znaleźć poszczególne bieszczadzkie szczyty:)
Na północnym wschodzie można dostrzec Jezioro Solińskie.
A na południowym wschodzie najwyższe bieszczadzkie szczyty.
Mamy szczęście, rano jesteśmy na wieży zupełnie sami.
Można pobawić się w rozpoznawanie poszczególnych szczytów.
U stóp wieży widokowej znajduje się sympatyczna polanka turystyczna.
Na szczycie jest też niewielki schron.
A to jego wnętrze – podpisał się chyba każdy odwiedzający…

Z każdą minuta przybywa turystów na szczycie, więc my uciekamy w poszukiwaniu bardziej zacisznego miejsca. Schodzimy ze szczytu kilkaset metrów na zachód i przysiadamy na soczystej podszczytowej polanie. Jest bosko. Nic nie przeszkadza nam spokojnie leżeć na słońcu i (…) patrzeć na chmury typu cumuls w  kolorze białym. Natomiast niebo jest przy tym niebieskie;)

Idziemy odpocząć po zachodniej stronie szczytu.
Tutaj, z dala od gwarnego wierzchołka, można naprawdę się zregenerować.

Zejście z Korbani lewym (północno-zachodnim) wariantem szlaku

Najkrótsze dojście do parkingu pełne jest innych turystów, więc ok. 200 m za szczytem odbijamy w lewo w szlak spacerowy, który tylko nieco dłuższą drogą sprowadza do Bukowca (uwaga, zmiana oznaczenia szlaku na czerwono-białe kwadraty). Równie dobrze moglibyśmy wybrać prawy wariant – oba są podobnej długości, ale zniechęca nas od niego zalegające w jego początkowej części błoto.

Ścieżka prowadzi przez przyjemny las. Odcinkami jest błotnista, ale właściwie wszystkie bardziej podmokłe miejsca da się wygodnie obejść. Co najważniejsze – nie ma na niej jednak w ogóle ludzi, tylko cisza, spokój i piękny bieszczadzki las. Wszyscy widać wracają prostą i najkrótszą drogą do parkingu.

Schodzimy z Korbani ścieżką oznaczoną biało-czerwonymi kwadratami.
Bieszczadzkie błoto i dzisiaj przypomina o sobie.
Na szlaku zejściowym jest zupełnie pusto – to dobra alternatywa dla najkrótszej drogi od parkingu.

Gdybyśmy cały czas trzymali się znaków szlaku spacerowego, doszlibyśmy do centrum Bukowca. My jednak chcemy wrócić na parking, gdzie rano zostawiliśmy samochód, w związku z tym skręcamy w prawo w szeroką stokówkę – prowadzą tędy znaki szlaku rowerowego. Kilkanaście minut bardzo wygodnego spaceru i stajemy na placu parkingowym – punkcie wyjścia naszej wycieczki.

Na parking sprowadza nas szeroka droga ze znakami szlaku rowerowego.
Taka piękna, nadal zamieszkała chyża – w Bukowcu przy drodze.
Druga nie mniej piękna, tylko czemu ten eternit na dachu…

Werlas – piękne widoki na Jezioro Solińskie

W drodze powrotnej zajeżdżamy jeszcze do miejscowości Werlas – na końcu wsi znajdują się ładne punkty widokowe na Jezioro Solińskie – to przyjemne zakończenie dzisiejszej wycieczki:)

Widoki na Jezioro Solińskie z okolic miejscowości Werlas.
Z daleka widać dobrze, jak duża jest zapora w Solinie.

Więcej propozycji wycieczek po Bieszczadach? Zajrzyjcie tutaj. 🙂