Znad jeziora Narie do Olsztyna jedzie się samochodem tylko 50 min. Grzechem byłoby nie odwiedzić tej uroczej stolicy Warmii. Ładnie zachowana starówka, ślady Mikołaja Kopernika, ciekawe muzea i przyjemne plaże – to wszystko sprawia, że wizyta w Olsztynie będzie ciekawa i różnorodna.
Jeden dzień wystarczy na pobieżne zapoznanie się z miastem, ale na nacieszenie się wszystkimi jego atrakcjami najlepiej mieć calutki weekend. Continue reading →
Zamek biskupow warmińskich należy do najlepiej zachowanych zabytków architektury gotyckiej w Polsce. Bryła zadziwia symetrią – zamek zbudowano na planie kwadratu o boku 48,5 metra. Każdego rogu strzeze baszta. Warownia została strategicznie zbudowana w widłach dwóch rzek – Łyny i Symsarny. Doskonale zachowane wnętrza (łącznie z piwnicami i wejściem na wieżę) są dostępne dla zwiedzających. To konieczny punkt turystycznego pobytu na Warmii i Mazurach!
Jezioro Narie leży na Mazurach Zachodnich niecałe 30 km na północ od Ostródy. To jedno z najpiękniejszych polskich jezior, bardzo atrakcyjne dla amatorów sportów wodnych i miłośników aktywnego wypoczynku. Niezwykle urozmaicona ponad 50-km linia brzegowa, 19 wysp, duża głębokość zbiornika (sięgająca nawet 40 m) i wysoka przejrzystość wody sprawiają, że to atrakcyjny akwen dla żeglarzy, nurków i kajakarzy – nic więc dziwnego, że w Bogaczewie i Kretowinach znajdują się wypożyczalnie sprzętu wodnego, a na półwyspie Kretowiny działa baza nurków.
Narie skradnie serca wszystkich kochających ciszę i spokój – na jeziorze obowiązuje strefa ciszy i nie wolno używać silników spalinowych. Warto też wspomnieć, ze Narie należy do najczystszych polskich jezior – kąpiel w nim to sama przyjemność. W pobliżu jeziora znajdują się duże kompleksy leśne – niedaleko stąd rosną np. słynne sięgające nieba sosny taborskie, z których niegdyś wykonywano maszty wielu jednostek europejskiej floty. W okolicy akwenu wyznaczono kilka atrakcyjnych szlaków rowerowych (mapkę tras można dostać za darmo np. w informacji turystycznej w Morągu). Ogólnie cała okolica wydaje się wręcz wymarzona dla wielbicieli aktywnego wypoczynku.
Poniżej opisujemy propozycje wycieczek pieszych, rowerowych i kajakowych w najbliższej okolicy jeziora Narie, a także największe pobliskie atrakcje turystyczne, w tym Kanał Ostródzko-Elbląski. Znad jeziora blisko do bogatych w zabytki miast, jak Olsztyn, Elbląg, Morąg czy Lidzbark Warmiński. Komu mało plażowania, może w kilkadziesiąt minut dojechać stąd do Trójmiasta i na nadmorskie plaże.
Czy może być lepsza rekomendacja? Nic dziwnego, że Narie to nasz RAJ NA ZIEMI!
W góry czy nad morze? Odwieczny wakacyjny dylemat traci na znaczeniu, jeżeli jako urlopowy cel wybierzecie okolice Wysoczyzny Elbląskiej. Urocze morenowe wzgórza wznoszą się tutaj nawet na wysokość ponad 150 m, zaledwie parę kilometrów od brzegów Zalewu Wiślanego – wspaniałe panoramy gwarantowane! Szczególnie piękne widoki można podziwiać z wież widokowych w okolicy Tolkmicka i Kadyn. Obie miejscowości położone są tuż obok Zalewu Wiślanego i obie są naprawdę ciekawym celem dla turystów.
W Tolkmicku zachował się XIV-wieczny kościół i baszta. Koniecznie wybierzcie się na spacer do pobliskiej wieży widokowej, wspaniale położonej wśród uroczych pól. Do Kadyn przyciąga piękny zespół pałacowy. Tuż obok zaczynają się kilometry pieszych i rowerowych szlaków, między innymi nasza dzisiejsza trasa ścieżki przyrodniczo-historycznej Kadyński Las, prowadząca na Górkę Klasztorną i dalej do wieży widokowej. Aktywny dzień można zakończyć na jednej z pobliskich plaż. Czy można wyobrazić sobie lepsze miejsce dla aktywnych turystów, lubiących od czasu do czasu zboczyć trochę z utartych szlaków?
Lokalna organizacja turystyczna działająca na terenie gmin Morąg, Miłakowo i Łukta nosi nazwę „Kraina Nieokrytych Tajemnic”. Określenie to jak ulał pasuje do Morąga – kilkunastotysięcznego miasteczka położonego między Elblągiem i Olsztynem. Mimo że zazwyczaj nie jest kojarzony z największymi atrakcjami województwa warmińsko-mazurskiego i nawet w sezonie nie spotkamy tu tłumów turystów, Morąg zdecydowanie zasługuje na uwagę. Miasto zyskuje przy bliższym poznaniu – okazuje się, że oferuje o wiele więcej atrakcji niż można by przypuszczać, spoglądając na nie tylko z okien samochodu.
Największymi zabytkami Morąga jest rezydencja pruskiego rodu Dohnów, mieszcząca obecnie Muzeum im. Herdera, oraz gotyckie budowle – ratusz i kościół św. Piotra i Pawła. Na turystę czekają tu jednak również tytułowe nieodkryte tajemnice. Jedną z nich są pozostałości krzyżackiego zamku, pozostające obecnie w rękach prywatnego właściciela, działającego z wielkim zapałem i determinacją na rzecz ratowania ruin budowli, a nawet ich częściowej rekonstrukcji. To niezwykłe miejsce, łączące w sobie historię, pasję i sztukę.
Gdy już zwiedzimy zabytki Morąga, koniecznie trzeba wybrać się na spacer ścieżką dydaktyczną wzdłuż Rozlewiska Morąskiego, miejsca niezwykle cennego pod względem ornitologicznym, goszczącego ponad 150 gatunków ptaków. Dwuipółkilometrowa ścieżka wiedzie brzegiem rozlewiska. Przez całą wędrówkę towarzyszą nam ładne widoki na główne budynki morąskiej starówki.Continue reading →
Płock to pierwsze historyczne centrum Mazowsza. Początki miasta sięgają wczesnego średniowiecza. Dzisiejszy Płock to ciekawa mozaika – nowoczesność przeplata się tutaj z licznymi śladami bogatej historii. Współczesne symbole miasta to nie tylko znana państwowa spółka paliwowa, ale też Most Solidarności (największy w Polsce most podwieszany) czy oryginalne nadwiślańskie molo u stóp Wzgórza Tumskiego. Na szczycie wzniesienia dumnie góruje ufundowana w XII w. bazylika katedralna oraz XIV-wieczny zamek książęcy, znajdziecie tu także najstarszą w Polsce funkcjonującą do dzisiaj szkołę średnią.
Nabrzeże wiślane i płocka starówka zachwyciły nas nawet mimo tego, że odwiedziliśmy Płock w styczniowy ponury dzień, przy chyba najmniej fotogenicznej aurze, jaką można sobie wyobrazić. Historyczne zabytki są odnowione i pięknie wyeksponowane, jednocześnie w Płocku czuć jednak oddech nowoczesnego miasta. Płock optymalnie wykorzystuje swoje położenie na wysokiej skarpie wiślanej. Spacerowe promenady ciągną się kilometrami zarówno na górnym skraju skarpy, jak i wzdłuż brzegów Wisły, zachęcając do zostania tu jak najdłużej. Koniecznie przekonajcie się, że naprawdę warto!
Płock – Wzgórze Tumskie i spacer nad Wisłą
10 stycznia 2021 r.
Informacje praktyczne
Zarówno w okolicy Wzgórza Tumskiego, jak i Starego Rynku oraz wzdłuż nadwiślańskich bulwarów znajduje się sporo miejsc parkingowych (parkingi są płatne w dni powszednie w godzinach 8-17, zauważyliśmy też, że funkcjonuje tu specjalna aplikacja do płacenia za parkowanie). My zaparkowaliśmy przy ulicy Kościuszki, w pobliżu Placu Narutowicza.
Zarówno molo, jak i promenady spacerowe wzdłuż brzegów Wisły dostępne są dla wózków dziecięcych (i oczywiście dla osób niepełnosprawnych). Różnicę poziomu pomiędzy nabrzeżem a Wzgórzem Tumskim można pokonać różnymi kombinacjami schodów, jest też tu alejka, która sprowadza nad brzeg Wisły bez pokonywania schodów – z okolic amfiteatru prowadzi dookoła Wzgórza Tumskiego do ulicy Mostowej za Katedrą.
W okolicy starówki funkcjonuje mnóstwo lokali gastronomicznych – od kawiarni na molo począwszy, na rynkowych pizzeriach skończywszy. Toalety publiczne u nasady molo niestety w styczniu były zamknięte na głucho (w sezonie turystycznym mają automatyczny pobór opłat – 2 zł za wizytę).
Miasto z wielką historią w tle
Płock to najstarsze miasto Mazowsza i jedno z najstarszych miast w Polsce. Już w X w. na Wzgórzu Tumskim powstała osada Słowian. Miasto przez wiele wieków było głównym ośrodkiem Mazowsza, a na przełomie XI i XII w. pełniło nawet funkcję stolicy Polski jako siedziba Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego. Kazimierz Wielki przez znaczną część swojego panowania był też księciem płockim. To jemu właśnie miasto zawdzięcza rozbudowę, zdobycie wielu przywilejów i budowę nowego zamku. Dobry czas trwał do XVI w. Od kolejnego stulecia miasto stopniowo podupadało, przygniatane pożarami, epidemiami i wojnami, m.in. potopem szwedzkim. Dla współczesnej historii Płocka kluczowy był 1960 r., kiedy to rozpoczęto budowę rafinerii ropy naftowej. Od tego czasu miasto ponad trzykrotnie zwiększyło liczbę mieszkańców. Dzisiaj nadal prężnie się rozwija.
Płock – spacer nad Wisłą
Pierwsze kroki naszego spaceru kierujemy w stronę Wisły. Ze Wzgórza Tumskiego schodzimy długaśnymi, ale bardzo przyjemnymi schodami wiodącymi nad rzekę spod katedry. Po wschodniej stronie nabrzeża widać przystań białej floty (zimą oczywiście nieczynną) – rejs po Wiśle musi być ciekawą atrakcją podczas zwiedzania miasta w ciepłej porze roku! Nad brzegiem rzeki urządzono niewielki, ale pomysłowy plac zabaw. Prawdziwym hitem nadrzecznej części Płocka jest jednak molo – jedna z nowych wizytówek miasta.
Stalowa konstrukcja, podwieszona na dwudziestokilkumetrowych pylonach, ma 358 m długości. Molo, jako jedyne w Polsce, jest położone równolegle do brzegu rzeki, dzięki temu nie jest narażone na uszkodzenie przez płynący lód, jednocześnie umożliwiając odwiedzającym podziwianie Wzgórza Tumskiego z katedrą i zamkiem. Okrągłe zwieńczenie konstrukcji z budynkiem kawiarni stanowi zarazem jedno z ograniczeń wejścia do powstającego portu jachtowego, zaplanowanego dla około stu jednostek pływających.
Po powrocie na stały ląd można kontynuować spacer w stronę zachodnią, mijając wkomponowany w skarpę wiślaną amfiteatr i położoną na zachód od portu rozległą plażę miejską. Idąc dalej na zachód, można dotrzeć do Zalewu Sobótka, gdzie latem działa strzeżone kąpielisko miejskie.
Do nadrzecznej promenady sprowadzają sympatyczne schody.
W oddali widać żelazny most na Wiśle, pochodzący z lat 30. XX w.
Po remoncie nadrzecznej promenady znajdą tu coś dla siebie i mali, i duzi!
Płockie molo na Wiśle to najdłuższa tego typu konstrukcja w Europie
Molo wznosi się na 20 pylonach
Konstrukcja ma ponad 350 m długości
Ciekawym rozwiązaniem jest zbudowanie molo równolegle do biegu rzeki
Dzięki temu konstrukcja zamyka basen portu jachtowego.
Z perspektywy rzeki pięknie prezentują się zabytki Wzgórza Tumskiego
Na zachodzie widać zalew Sobótka – urządzono tam plażę miejską
Warto udać się też na spacer w przeciwnym kierunku, bulwarem Stanisława Górnickiego. Dojdziemy wtedy do Mostu Legionów Józefa Piłsudskiego (którego stalowa konstrukcja wieczorami jest przepięknie podświetlona, tworząc najdłuższa iluminację mostową w Europie). A za mostem można wspiąć się ul. Mostową w stronę przepięknie położonego na skarpie wiślanej ZOO w Płocku (relację z naszej wizyty w tym bardzo przyjaznym rodzinom miejscu możecie obejrzeć tutaj – to jeden z najprzyjemniejszych ogrodów zoologicznych, w jakich kiedykolwiek byliśmy!).
Niestety dzisiejsza zimowo-ponura aura nie sprzyjała długim spacerom, więc wspięliśmy się z powrotem na Wzgórze Tumskie, żeby obejrzeć najcenniejsze zabytki miasta.
Wzgórze Tumskie – kolebka Płocka
Bazylika katedralna Wniebowzięcia NMP została zbudowana w latach 1130 – 1144 r. przez biskupa płockiego Aleksandra z Malonne. Fundator zamówił w połowie XII w. w Magdeburgu wykonane z brązu Drzwi Płockie. Oryginalne drzwi znajdują się obecnie w soborze św. Sofii w Nowogrodzie Wielkim. W kruchcie katedry pod koniec 1981 r. umieszczono wierną brązową kopię zabytku, którą możemy podziwiać do dziś. Historię powstania i losów pięknych romańskich Drzwi Płockich możecie przeczytać tutaj.
Sama bazylika pierwotnie powstała jako romańska budowla, później była wielokrotnie przebudowywana. Na przełomie XIII i XIV w. dobudowano zachodnie gotyckie wieże, a po dużych zniszczeniach spowodowanych pożarem w XVI w. przebudowano świątynię w stylu renesansowym, zachowując układ bazyliki z transeptem. Ostatnia przebudowa miała miejsce na początku XX w.
W Kaplicy Królewskiej płockiej katedry możemy odnaleźć ślady krótkiego okresu, kiedy Płock pełnił funkcję stolicy Polski. W sarkofagach spoczywają tutaj dwaj władcy Polski – Władysław Herman i Bolesław Krzywousty.
Tuż obok katedry stoi budynek dawnego zamku książęcego. Z bryły XIV-wiecznego zamku zachowały się wysokie mury i dwie gotyckie wieże. Niższa wieża, Wieża Szlachecka, mieściła w sobie bramę do zamku oraz więzienie dla wysoko urodzonych. Wyższa – Wieża Zegarowa – przykryta obecnie barokowym hełmem, w przyziemiu ma zachowane fragmenty dawnego palatium powstałego w tym miejscu w XI w. Cały zamek w XVI w. został przebudowany na opactwo benedyktynów.
Płocka katedra pochodzi z pierwszej połowy XII w
Przy kolejnych przebudowach wykorzystywano budulec pierwotnej świątyni
Replika Drzwi Płockich – oryginał znajduje się w Nowogrodzie
Płaskorzeźby przedstawiały sceny cyklu Zbawienia.
Oryginalne Drzwi Płockie powstały w połowie XII w.
Ich replika znajduje się obecnie w kruchcie płockiej katedry
Wnętrze katedry w Płocku
Wieża Zegarowa zwieńczona jest barokowym hełmem.
U podstawy wieży widoczne są fragmenty romańskiego palatium – głównego budynku zamku
Zamek książąt płockich w XVI w. został przebudowany na opactwo benedyktynów.
Zespół klasztorny oglądany od zachodniej strony nadal przypomina gotycki zamek
Wieża Szlachecka mieściła w sobie niegdyś wjazd do zamku.
Stary Rynek z ratuszem
Będąc w Płocku, warto zajrzeć na Stary Rynek. Jego dominantą jest okazała bryła klasycystycznego ratusza. W zimie na rynku działa lodowisko miejskie – niestety COVID nie pozwolił nam na cieszenie się tą atrakcją.
Ciekawostką związaną z Płockiem jest Małachowianka – najstarsze nieprzerwanie działające liceum (jako szkoła funkcjonuje od – uwaga! – 1180 roku). Na terenie placówki działa obecnie muzeum szkolne.
Stary Rynek
Budynek ratusza pochodzi z początku XIX w.
Barokowa kamienica przy ulicy Grodzkiej pamięta za to jeszcze XVIII w.
Pomnik Bolesława Krzywoustego na Placu Książęcym
„Małachowianka” to jedna z najstarszych szkół w Polsce
Ciekawostek związanych z Płockiem jest zresztą dużo więcej. Gwarantujemy, że po jednodniowym pobycie będziecie czuli niedosyt i chęć wrócenia tu na dłużej! Szczególnie ciekawy jest oczywiście położony na Wzgórzu Tumskim zespół staromiejski – o wyjątkowości płockich zabytków świadczy umieszczenie ich na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego. Najprzyjemniej jest za to nad Wisłą – szczególnie w ciepłej porze roku. Jeśli chodzi o najmłodszych turystów, to im na pewno najbardziej spodoba się arcyprzyjemne płockie zoo – szczegółowy opis tej wycieczki znajdziecie tutaj.
W Płocku nad Wisłą ciągną się piękne tereny spacerowe z licznymi punktami widokowymi
Jest nowocześnie i z pomysłem!
Po przeciwnej stronie Wisły widać największą stocznię rzeczną w Europie.
Wycieczka śladami Belle Époque tuż za rogiem Warszawy. Przy odrobinie wyobraźni można usłyszeć szum rozgrzanych słońcem sosen, przez który przebijają się niespiesznie toczone rozmowy letników, oraz zobaczyć wymyślne ozdoby i piękne kolory setek drewnianych willi w stylu „świdermajer”. Obecnie po dawnych czasach zostało tylko wspomnienie. Pięknych świdermajerów została ledwie garstka, a te, które przetrwały, w większości są w bardzo złym stanie – aż proszą się o renowację. Na szczęście w ostatnim czasie coraz to nowe pozycje są wpisywane do rejestru zabytków – i bardzo dobrze! Może powróci kiedyś moda na dawne podwarszawskie letniska, a wraz z nią – większa dbałość o pamiątki dawnych lat, ale też o styl współczesnej zabudowy? Krótki spacer po Otwocku warto uzupełnić o wycieczkę na otwocki kirkut położony wśród szumiącego sosnowego lasu na terenie dawnego folwarku Anielin – tysiąc macew skłania do refleksji i przypomina o dawnych mieszkańcach tych okolic.
Piękny widokowy spacer wokół zielonych wód Jeziora Szmaragdowego, powstałego na miejscu dawnej kopalny kredy. Świetne zagospodarowanie turystyczne okolicy pozwala na spędzenie tu aktywnego dnia na łonie przyrody. Gęsta sieć szlaków i ścieżek spacerowych umożliwia planowanie wycieczek dowolnej długości. Warto dodatkowo odbyć niedługi spacer na piękny punkt widokowy pozwalający z góry spojrzeć na Szczecin i dolinę Odry.
Coś dla przyrodników, coś dla miłośników architektury i osób podążających szlakiem cysterskim! Ogród dendrologiczny w Glinnej to placówka o ponad stuletniej historii, prezentująca kolekcję niemal 800 gatunków drzew i krzewów, w tym wielu egzotycznych okazów pochodzących z niemal każdego zakątka świata.Kołbacz to atrakcja zupełnie innego rodzaju. Z dawnego ogromnego cysterskiego folwarku zostało niewiele – kościół klasztorny, dom opata, dom konwersów oraz unikatowa w skali kraju gotycka stodoła. To, co zostało, i tak jednak daje wyobrażenie o wielkości i znaczeniu dawnego założenia klasztornego. A rozeta umieszczona na szczycie romańsko-gotyckiego kościoła należy do najpiękniejszych w Europie Środkowej!
Trzcińsko-Zdrój- miasteczko o wielusetletniej historii, otoczone pięknie zachowanymi murami obronnymi, dziś jest malutką senną miejscowością urokliwie położoną nad wodami jeziora Trzcińsko. O dawnej historii przypomina średniowieczny układ urbanistyczny oraz piękne gotyckie budowle – XIII-wieczny kościół i ratusz oraz dumnie strzegące wjazdu do miasta mury miejskie. W XIX w. Trzcińsko-Zdrój zasłynęło jako uzdrowisko leczące kuracjuszy okładami z torfu borowinowego. Dziś nie ma tu kuracjuszy, a wąskie uliczki z parterowymi domami są ciche i spokojne, niemal bezludne. Jeśli lubicie takie zapomniane przez masową turystykę klimatyczne miejsca, wycieczka do Trzcińska to propozycja dla Was!
Trzcińsko- Zdrój – miasteczko z pięknie zachowanymi murami obronnymi
19 sierpnia 2020 r.
Informacje praktyczne
Trzcińsko-Zdrój jest niewielką miejscowością, którą z łatwością można obejść w ramach niemęczącego spaceru. Samochód bez problemu zaparkujemy w okolicy rynku. Mury obronne najbardziej okazale wyglądają od zewnątrz – warto odbyć spacer wzdłuż zewnętrznej strony umocnień. Przyjemnym miejscem odpoczynku jest trawiasty skwer położony między jeziorem i murami – w okolicy znajduje się plac zabaw, siłownia, miejsce na grilla i niewielki pomost. Jezioro Trzcińsko jest niewielkie i średnio nadaje się do kąpieli, w miasteczku nie ma więc plaży i kąpieliska.
Trzcińsko- Zdrój – stareńki ratusz i wczesnogotycki kościół
Spacer po Trzcińsku zaczynamy od okolic rynku. Tu naszą uwagę przykuwa przede wszystkim niewielka, ale elegancka sylwetka XIII-wiecznego ratusza. Budowla była przebudowywana w późniejszych stuleciach, mimo to jednak wyraźnie widać w niej ślady gotyckich architektów.
Na rynku ustawiono tablice ze zdjęciami Trzcińska sprzed ponad stu lat. Z ciekawością przyglądamy się zdjęciom, potem domom okalającym rynek i z zaskoczeniem stwierdzamy, że bardzo niewiele się tu zmieniło – gdybyśmy zdjęli szyldy z reklamami i posuwali samochody z dróg, można by pomyśleć, że przybyliśmy do Trzcińska jako kuracjusze końcówki XIX wieku!
Z rynku doskonale widoczna jest dominująca nad centrum miasta masywna wieża XIII-wiecznego kościoła Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Uwagę zwraca przede wszystkim masywna kamienno-ceglana wieża. Wyraźnie widać granicę między dwoma rodzajami budulca – pewnie te ceglane elementy są efektem późniejszej przebudowy. Obchodzimy świątynię dookoła. Jest obsadzona drzewami, wokół niewiele miejsca – trudno o dobre ujęcie, na którym dobrze byłoby widać całość budowli. Chcąc nie chcąc, wzrok biegnie cały czas w kierunku charakterystycznej wieży.
Spacer wzdłuż fantastycznie zachowanych murów obronnych
Wielkim skarbem Trzcińska-Zdroju są mury obronne, które pięknie przetrwały do dzisiejszych czasów. Wykonane z kamienia obwarowania pochodzą z przełomu XIV i XV wieku. Ściana murów, niestety już bez krenelażu, najlepiej prezentuje się od zewnętrznej strony, dlatego też przez Bramę Myśliborską wychodzimy poza ich obrąb, by potem kontynuować spacer wzdłuż fortyfikacji. Do naszych czasów przetrwała jeszcze jedna brama – Chojeńska, strzegąca wjazdu do miasta od zachodniej strony. Obie bramy zbudowano w stylu gotyckim – dół na planie kwadratu, góra – ośmioboku wykończonego krenelażem. Przez Bramę Chojeńską wejdziemy z powrotem na teren dawnego miasta.
Spacer wzdłuż murów jest bardzo przyjemny. Szczególnie miło idzie się odcinkiem wzdłuż brzegów jeziora Trzcińsko – teren jest zadbany, pomyślano o miejscach sprzyjających rekreacji i wypoczynkowi – aż miło popatrzeć. Widać, że włodarze Trzcińska starają się wykorzystywać walory turystyczne miejscowości – i bardzo dobrze! Mimo to turystów prawie tu nie ma – tym bardziej warto mówić i pisać o takich miejscach!
Jeszcze sto lat temu Trzcińsko-Zdrój było miejscem dużo liczniej odwiedzanym. Od końca XIX wieku prężnie działało tu uzdrowisko, wykorzystujące dobroczynne właściwości torfu borowinowego. Po tamtych czasach przetrwał zespół domu zdrojowego z przełomu XIX i XX stulecia, uroczo położony na cyplu nad jeziorem. Obecnie obiekt jest siedzibą miejscowego domu pomocy społecznej.
Idziemy wzdłuż murów aż do Bramy Chojeńskiej i stamtąd wracamy już prosto w okolice rynku, gdzie zostawiliśmy nasz samochód.
Spacer w cieniu stareńkich murów, po cichych otoczonych parterową zabudową ulicach Trzcińska był dla nas czystym relaksem i przyjemnością. Jeśli lubicie takie klimaty, Trzcińsko-Zdrój na pewno Wam się spodoba. To idealny cel wieczornego spaceru – nadjeziorna promenada i kamienne mury w świetle zachodzącego słońca muszą prezentować się jeszcze piękniej. Nam cały spacer zajął niewiele ponad godzinę – wycieczka nie zmęczy, raczej zainspiruje.
Tego samego dnia odbyliśmy również ciekawą wycieczkę do położonego nad Jeziorem Myśliborskim Myśliborza – dawnej stolicy Nowej Marchii, w którym dziś jeszcze można znaleźć wiele śladów dawnej świetności. Relację z tej wycieczki tutaj.
Więcej propozycji wycieczek po okolicy? Zajrzyjcie tutaj. 🙂