Miejsce, które pokazuje fragment prawdziwej historii Jerzego Kukuczki i jego pasji. Pamiątki i zdjęcia, sprzęt z wypraw, często przygotowywany własnoręcznie. Niesamowite historie z wypraw opowiedziane przez żonę himalaisty, Cecylię Kukuczkę. To wszystko (i wiele więcej!) składa się na niezwykłą autentyczność tego miejsca, zagubionego gdzieś w beskidzkim przysiółku. Nie tylko dla miłośników gór!
Szlakiem pamięci Jerzego Kukuczki z Istebnej do przysiółka Wilcze
Postaci Jerzego Kukuczki nikomu przedstawiać nie trzeba. Jednak zobaczenie na własne oczy dziesiątek pamiątek po zdobywcy wszystkich ośmiotysięczników i wysłuchanie wspomnień o tym himalaiście – człowieku z prawdziwą pasją – z ust jego żony, Pani Cecylii, jest ogromnie wzruszająca. Wizyta w istebniańskiej izbie pamięci skłania do przemyśleń, chwili zadumy i refleksji nad siłą pasji i sensem życia.
3 stycznia 2019 r., czwartek
Pochmurno, momentami sypie śnieg, zawieje i zamiecie, ok. -4 st.
Informacje praktyczne
Izba Pamięci Jerzego Kukuczki mieści się w istebniańskim przysiółku Wilcze. Na miejscu jest dostępny niewielki parking, ale przy dzisiejszej śnieżycy nie zdecydowaliśmy się podjechać na miejsce, tylko zrobiliśmy sobie dwuipółkilometrowy spacer z okolicy stacji Orlen w Istebnej. Na miejsce prowadzą drewniane tablice i czerwone znaki szlaku pamięci Jerzego Kukuczki. Znaczna część drogi prowadzi przez piękny las, ostatnie kilkaset metrów idziemy między zabudowaniami przysiółka Wilcze.
Piękną relację z historii życia i wypraw Jerzego Kukuczki przedstawia żona himalaisty, Pani Cecylia Kukuczka. Przed wizytą w izbie pamięci koniecznie trzeba skontaktować się z Panią Cecylią telefonicznie. Dzięki chwili rozmowy upewnimy się, że zastaniemy panią Cecylię na miejscu. Do izby nie ma biletów wstępu, ale warto wesprzeć dobrowolnym datkiem działalność Fundacji Wielki Człowiek.
Izba Pamięci Jerzego Kukuczki – nasze wrażenia
Pani Cecylia niezwykle ciepło opowiada o pasji męża i jego niebywałych sukcesach. Sami jeszcze z dzieciństwa pamiętamy informacje o kolejnych osiągnięciach Jerzego Kukuczki. Tu jednak, w Istebnej, wejścia na kolejne ośmiotysięczne szczyty nabierają takiego bardzo ludzkiego, prawdziwego charakteru. Na własne oczy widzimy na przykład zabawkę-biedronkę, którą Kukuczka zostawił na szczycie Makalu i która pozwoliła mu udowodnić swoje samotne wejście na tę górę. W izbie stoi też butelka szampana, która czekała na himalaistę w bazie pod Lhotse, na której zginął. Nadal pozostaje nieotwarta…
Jako że sami jesteśmy pasjonatami gór, głęboko przeżywamy tę wizytę. Rozumiemy pasję i siłę, która ciągnęła Kukuczkę na najwyższe szczyty. Ze zdjęć i opowiedzianych przez Panią Cecylię historii wyłania się postać niebywałego pasjonata gór, ale też po prostu ciepłego człowieka, który zdobył ogromny szacunek nie tylko wśród himalaistów. Sam Reinhold Messner powiedział do Jerzego: „nie jesteś drugi, jesteś Wielki”.
My jeszcze pamiętamy sukcesy Kukuczki, ale dla naszych dzieci wizyta w izbie pamięci to możliwość poznania historii życia i pasji tego wyjątkowego człowieka. Opowieści Pani Cecylii i zgromadzone eksponaty wyraźnie działają na ich wyobraźnię. Chłopcy zafascynowali się postacią Jerzego Kukuczki i potem chętnie zagłębili się w lekturze książki „Zdobyć koronę”, w której w sposób przystępny dla dzieci zostały opisane jego dokonania (pozycję można kupić na miejscu). Dla siebie kupiliśmy też książkę „Mój pionowy świat”, napisaną przez samego Kukuczkę.
Wszystkim zainteresowanym postacią tego wybitnego himalaisty (i wspinaniem się w górach wysokich w ogóle) gorąco polecamy wizytę w istebniańskiej izbie pamięci. Warto też sięgnąć po wspomniane wyżej pozycje książkowe (przeczytaliśmy je od deski do deski) i odwiedzić wirtualne muzeum Jerzego Kukuczki (http://jerzykukuczka.com/#section-1).