Colac – wejście drogą normalną

Colac (2715 m n.p.m) poza piękną panoramą (niezły widok na Masyw Selli i grupę Marmolady z ciekawym profilem Królowej Dolomitów) oferuje także dużą porcję adrenaliny dla miłośników ferrat. Wejściowa ferrata dei Finanzieri wraz z zejściową „via normale” tworzą ferratowy trawers przez szczyt Colac.

I to był nasz plan na pierwszy dzień tegorocznej dolomickiej włóczęgi. Niestety z powodu czasowego zamknięcia ferraty dei Finanzieri pozostało nam wejście i zejście na Colac drogą normalną. Dysponując jeszcze odrobiną siły po wejściu i zejściu umiarkowanie wymagającą ferratą, przedłużyliśmy trasę o znaczny odcinek sentiero antrezzato Lino Pederiva. Ten piękny trawers południowych stoków Sas de Roches stanowił świetne urozmaicenie dzisiejszej trasy, pozwalając nam zajrzeć w głąb wspaniałej Val San Nicolo.

Wejście na Colac i trasa sentiero antrezzato Lino Pederiva z kolejki Alba-Ciampac

11.07.2023

Informacje praktyczne

Duży parking znajduje się przy dolnej stacji kolejki. Pierwsze dwie godziny są bezpłatne, przy dłuższym postoju trzeba zapłacić 7 euro (latem 2023 r.). Dla korzystających z miejscowych gondolek parking jest jednak bezpłatny. Przy zakupie biletu na kolejkę kasjerzy „ładują” pobrany przy wjeździe przez szlaban czerwony żeton, którego trzeba użyć przy wyjeździe.

Cena biletu na wjazd i zjazd gondolkami Alba-Ciampac latem 2023 r. to 22 euro. Przy wjeździe i zjeździe gondolkami i dodatkowo krzesełkiem Roseal-Giumela na przełęcz Sela Brunech cena wzrasta tylko o symboliczne 1 euro (z tej wersji skorzystaliśmy). Aktualne ceny znajdziecie na stronie www.valdifassalift.it

Szlak dojściowy do ferraty dei Finanzieri zaczyna się przy górnej stacji gondolek Alba-Ciampac. Natomiast ferratowa droga normalna, wykorzystywana zwykle do zejścia ze szczytu Colac, zaczyna się kilkaset metrów za przełęczą Forcia Neigra. Można tam dotrzeć zarówno z hali Ciampac, jak i z górnej stacji wyciągu krzesełkowego Roseal-Giumela. Jeżeli chcecie więc tylko przejść sam ferratowy trawers przez Colac, to wystarczy skorzystać z samej gondolki (odradzamy podchodzenie z samej Alby – to dodatkowe ponad 600 metrów przewyższenia).

Punktem startu jest górna stacja gondoli Alba-Ciampac – 2147 m n.p.m.


Przed nami otwiera się tonąca w zieleni hala Ciampac.


Rozpoczynamy podejście na przełęcz Forcella Neigra.


Przełęcz jest ważnym węzłem szlaków. Jesteśmy na wysokości 2509 m n.p.m.


Przed nami nasz cel w całej okazałości. Colac, 2715 m n.p.m.


Trawy porastające magmową skałę zostawiliśmy za sobą. Wchodzimy w dolomitowy park skalny.

Trudność ferraty dei Finanzieri została wyceniona na C/D. Droga oferuje podobno bardzo dobrą jakość ubezpieczeń, a trudne odcinki nie są długie. Wejście z Ciampac na szczyt Colac zajmuje ok. 2,5 godziny. Nie mogliśmy jednak dzisiaj sprawdzić tego wszystkiego, bo według informacji wywieszonych przy kasach biletowych ferrata w lipcu 2023 r. pozostawała zamknięta z powodu prac konserwacyjnych 🙁 .

Droga normalna (via normale) zwykle wykorzystywana jest do zejścia ze szczytu Colac po wejściu ferratą dei Finanzieri. Dla nas dzisiaj posłużyła jako droga wejściowa i zejściowa. Trasa ta słusznie jest wyceniana na B. Nie ma tu dużych trudności, znaczna część trasy jest ubezpieczona dobrze poprowadzoną stalową liną.

Droga normalna wiedzie na szczyt Colac niezbyt trudną ferratką.


W sumie największą trudnością na drodze na szczyt Colac jest kruszyzna pod nogami.


Jedno z najbardziej malowniczych miejsc na trasie – skałki pod szczytem Colac .


Ubezpieczenia dalej prowadzą ostro w górę.


Musimy przecisnąć się przez wąskie przewężenie – uwaga na plecaki!


Szczyt Colac – 2715 m n.p.m.


Obowiązkowy wpis do księgi gości i pora na podziwianie widoków:)


Wzrok przyciąga przede wszystkim majestatyczna południowa ściana Marmolady.


Niezwykle majestatycznie prezentuje się stąd także masyw Selli z kulminacją Piz Boe.


Właściwie w którąkolwiek stronę spojrzymy, jest pięknie!


Jeszcze tylko selfiaczek na pożegnanie i lecimy na dół:)

Sentiero antrezzato Lino Pederiva to miejscami ubezpieczona ścieżka trawersująca południowe zbocza Sas de Roches. Łączy ona Passo San Nicolo z Sela Brunech. Znaczną część tej trasy można wykorzystać jako alternatywną trasę powrotną po zejściu ze szczytu Colac. Z Forcia Neigra należy kierować się za znakami na Passo San Nicolo, a po około półgodzinnym marszu na rozstaju w okolicy szczytu Sas Bianch wybrać kierunek na Sela Brunech (czyli okolicę górnej stacji wyciągu krzesełkowego, którym można zjechać na halę Ciampac i dalej gondolkami do Alby).

Nasze wrażenia🙂

Informacja o zamknięciu ferraty dei Finanzieri była dla nas dużym zaskoczeniem. Mimo to po krótkiej burzy mózgów zdecydowaliśmy, że nie odpuszczamy wejścia na Colac, tylko wykorzystamy do tego drogę normalną, która okazała się całkiem przyjemną niezbyt trudną ferratą (o trudności B). Mniej obyci z żelaznymi perciami turyści mogą spokojnie potraktować ją jako łatwiejszą alternatywę dla trudnej ferraty dei Finanzieri.

Dojście do Forcia Neigra. Podchodząc od dołu, szukajcie ścieżki odbijającej w lewo w okolicy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego Roseal-Giumela. Prowadzi ona początkowo wzdłuż słupów wyciągu orczykowego a potem odbija bardziej na wschód i coraz stromiej zakosami doprowadza na malowniczą przełęcz Forcia Neigra (2509 m n.p.m), skąd otwierają się pierwszy raz widoki na Marmoladę.

Z przełęczy trzeba jeszcze dojść kilkaset metrów do początku właściwej ferraty, obchodząc  prawie pionowe tutaj ściany szczytu Colac od południa. W ten sposób docieramy do żlebu, którym prowadzi początkowy odcinek ferraty. Najtrudniejsze są tu stosunkowo niedługie odcinki szlaku bez zabezpieczeń, prowadzące przez piarżyste żleby. Większość trasy jest jednak solidnie ubezpieczona stalową liną i pozwala na wygodne podejście/zejście.

Trasa poprowadzona jest miejscami dość stromo, co wystawiło na próbę naszą kondycję tego pierwszego dnia w wysokich górach (ferrrata pokonuje prawie 250 m przewyższenia). Nagrodą było jednak całkowicie samotne kontemplowanie widoku ze szczytu. Na całej trasie ferraty, zarówno podczas zejścia jak i wejścia, nie spotkaliśmy NIKOGO! Ale to chyba głównie zasługa zamknięcia trasy ferraty dei Finanzieri – w ten sposób przykre zaskoczenie przyczyniło się do miłej niespodzianki:)

Dłuższe postoje urządzamy dzisiaj dwukrotnie na przełęczy Forcia Neigra no i oczywiście na szczycie Colac z obowiązkowym wpisem do książki wejść.

Sentiero antrezzato Lino Pederiva

Zamiast szybkiego zejścia z Forcia Neigra wprost do górnej stacji gondolek (zajęłoby nam ono mniej niż godzinę) wybieramy prawie dwugodzinną wędrówkę przez sentiero antrezzato Lino Pederiva. To dość łatwy szlak, którego trudności w ferratowej skali wyceniane są na A. Znajdziecie tu tylko krótkie ubezpieczone odcinki w najbardziej przepaścistych miejscach.

Zarówno okolica Forcia Neigra, jak i cały trawers południowych zboczy Sas Bianch i Sas de Roces, zaskakuje nas charakterem szlaku zupełnie odmiennym od typowych tras w Dolomitach. Okolica ta zbudowana jest ze skał magmowych, na których tworzy się żyzna ziemia, stąd bardzo bujne trawy, a widoki według przewodnika Tkaczyka „przypominają Bieszczady w rozmiarze XXL”. Nam bardziej kojarzyły się (przynajmniej w końcowym odcinku) ze szlakiem przez Otargańce w słowackich Tatrach Zachodnich:)

Wydłużenie trasy skutkuje koniecznością pokonania jeszcze kilku podejść i zejść – łącznie ok 400 metrów dodatkowego przewyższenia – trzeba się z tym liczyć, więc decyzję o przedłużeniu wycieczki uzależnijcie od swojej kondycji i czasu, który zostaje Wam do zamknięcia kolejek umożliwiających szybki powrót na parking w Albie.

R. pokazuje na wąską przełączkę, w którą zejdziemy z Forcella Neigra.


Jak postanowiliśmy, tak robimy – wracamy okrężną widokową trasą przez sentiero attrezzato Lino Pederiva.


Krótki odpoczynek za szczytem Sas Bianch.


Ze szlaku podziwiamy widoki na otoczenie górnej części doliny San Nicolo.


Toniemy w zieni – na wulkanicznym podłożu trawa rośnie niezwykle bujnie!


Crepa Neigra, w tle masyw Sassolungo


Wędrówka granią nad doliną Val di San Nicolo to sama przyjemność:)


Przypominają nam się nam trochę nasze Bieszczady, a może Tatry Zachodnie – grań Otargańców?


Pożegnanie ze szczytem Colac – to był dziś główny punkt programu.


Z powrotem na hali Ciampac.

Więcej propozycji wycieczek po Dolomitach? Zajrzyjcie tutaj 🙂