Pałac w Casercie – reprezentacyjna siedziba rodu Burbonów – miał jedno zadanie: olśniewać. Zaprojektowany na kształt Wersalu, ogromny – z 1200 pokojami i 120-hektarowym ogrodem – wywierał wrażenie chyba na każdym odwiedzającym. Czy tak jest do tej pory? Najlepiej przekonać się na własne oczy! W 1997 r. cały kompleks parkowo-pałacowy wraz z XVIII-wiecznym „idealnym osiedlem robotniczym” San Leucio został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Caserta – spacer po ogrodach pałacowych
2023.07.31
W Casercie turystów jak magnes przyciąga przede wszystkim słynny pałac Burbonów (LaReggia). Autorem projektu był Luigi Vanvitelli, pracujący na zlecenie Karola III Burbona. Nawet jeśli nigdy w Casercie nie byliście, wnętrza pałacowe i tak mogą wydać się Wam znajome, a to za sprawą filmów – pałac Burbonów wcielił się m.in. w pałac królowej Amidali z Gwiezdnych Wojen, zdarzało mu się też udawać w filmach wnętrza watykańskie.
Założenie parkowo-pałacowe należy do najbardziej okazałych na świecie. Na zwiedzanie wnętrz i spacer po parku należy zarezerwować sobie co najmniej 3 godziny, w praktyce wycieczka zajmie pełne pół dnia. Kasy sprzedają dwa rodzaje biletów – łączone na wnętrza i park lub na sam park. Podobnie jak w wielu atrakcjach turystycznych we Włoszech, dzieci do lat 18 wchodzą za darmo. W lipcu 2023 r. bilet spacerowy kosztował 10 euro.
Pamiętajcie, że ogród jest naprawdę bardzo rozległy – 10 tysięcy kroków na podstawową trasę spaceru (przejście się wzdłuż ciągu wodnego z fontannami) to minimum! Warto zaopatrzyć się w wygodny strój i buty. Po drodze, zwłaszcza przy bocznej alejce, równoległej do głównej kaskady, znajdziecie wiele ławeczek, na których można przysiąść i odpocząć.
Jeśli nie lubicie długich spacerów, istnieje możliwość wypożyczenia rowerów, jednak pamiętajcie, że rowerami nie wszędzie wjedziecie.
Najczęściej wybierana (i najbardziej atrakcyjna) trasa spaceru to przejście wzdłuż ciągu wodnego z fontannami. Cały projekt jest naprawdę imponujący. Projektanci wykorzystali naturalny spadek terenu i wybudowali ciąg kaskad, którymi spływa woda. Całość ozdobiona jest fontannami i rzeźbami, do szczególnie okazałych należą m.in. Fontana dei Tre Delfini, di Eolo, di Cerere, di Venere e Adone, oraz di Diana e Atteone. Spacer jest bardzo przyjemny, nawet dla dzieci, które chętnie przyglądają się pływającym rybom (swoją drogą, zastanawialiśmy się, co to za gatunek – niektóre okazy były naprawdę duże!).
Mimo że większość turystów skupia się na linii kaskad, zdecydowanie warto rozszerzyć spacer o ogród angielski – można to zrobić na przykład w drodze powrotnej. Spacer przez tę część parku nie wymaga jakiegoś dużego nadłożenia drogi. Po dojściu do górnej kaskady trzeba skręcić w prawo i przez otwartą bramę przejść do ogrodu angielskiego. Ta część parku ma zupełnie inny charakter. Bardziej naturalny, zadrzewiony, mniej uporządkowany. Jest tu też więcej cienia. Uwagę zwracają ciekawe okazy drzew. Gdzieniegdzie spotkacie też romantyczne ruiny, do których przed wiekami zapewne chętnie kierowali się zakochani spacerowicze.
Myślicie, że pałac i ogród to wszystko, co ma Wam do zaoferowania Caserta? Oczywiście, że nie! Jeśli tylko będziecie mieć jeszcze siłę, czekają na Was kolejne atrakcje. Warto zajrzeć przede wszystkim do San Leucio, w którym w XVIII w. Burbonowie założyli fabrykę jedwabiu. Wokół wyrósł bardzo innowacyjny jak na tamte czasy eksperyment – idealne osiedle dla robotników, zaprojektowane tak, by zwiększyć ich komfort życia i oczywiście wydajność pracy. Przypomina się Wam Nikiszowiec? Pewnie trochę tak, tylko San Leucio powstało dużo wcześniej. Do luksusów dostępnych w osiedlu robotniczym należała na przykład bieżąca woda, dostarczana do domów imponującym akweduktem. My, niestety, wymęczeni upałem nie daliśmy rady już dotrzeć do San Leucio, tym bardziej, ze dzieciom dużo bardziej zależało na zakończeniu dnia na plaży i pluskaniu się w morzu. W planach mieliśmy też zajechanie do pobliskiej miejscowości Santa Maria Capua Vetere, gdzie można oglądać ruiny amfiteatru. To tam właśnie mieściła się szkoła gladiatorów, w której wybuchło słynne powstanie Spartakusa. Jednak jako że rodzinne wyjazdy są sztuką kompromisów, odstawiliśmy San Leucio i ruiny w Santa Maria Capua Vetere na boczne tory i przystaliśmy na plan kąpaniowo-plażowy. Szczerze mówiąc, po kilku godzinach smażenia się w letnim włoskim słoneczku jakoś bardzo nie oponowaliśmy, tym bardziej, że nasze turystyczne potrzeby tego dnia były już zupełnie dobrze zaspokojone – spacer po Casercie udał się znakomicie!
Więcej propozycji wycieczek po okolicach Neapolu i wybrzeża Amalfi? 🙂 Zajrzyjcie tutaj.
Opisy bezpłatnych plaż w okolicach Neapolu i wybrzeża Amalfi zamieściliśmy natomiast w tym miejscu.