Siena – katedra i Piazza del Campo

Siena jest uznawana za jedno z najpiękniejszych miast Toskanii. Świetnie zachowana średniowieczna zabudowa pozwala na prawdziwą podróż w czasie. Wyróżnikiem Sieny jest rozległy Piazza del Campo, kształtem przypominający muszlę. Nad placem góruje niemal 100-metrowa wieża Torre del Mangia, należąca do Palazzo Pubbilico – widok ze szczytu na miasto zapewne zapiera dech w piersiach. Najcenniejszym zabytkiem Sieny jest wspaniała katedra – oglądanie jej wnętrza było dziś dla nas wspaniałym przeżyciem duchowym i estetycznym – niestety, nie najtańszym.

Ku naszemu niezadowoleniu my na oglądanie Sieny mieliśmy tylko jedno krótkie popołudnie – mieszkaliśmy we Florencji, gdzie M. miała kursy Erasmus+, i mogliśmy sobie pozwolić tylko na popołudniowe wypady.  W żadnym wypadku naszego wpisu nie należy więc traktować jako kompleksowego przewodnika po Sienie – raczej jako inspirację do odwiedzenia tego pięknego miasta lub podpowiedź, co wybrać, gdy tak jak my będziecie w Sienie tylko na krótko.

Popołudnie w Sienie – co wybrać?

2023.08.18

Informacje praktyczne

Jeśli będziecie jechać do Sieny własnym autem, samochód najlepiej zostawić na dużym piętrowym parkingu Santa Caterina. Znajduje się on tuż pod wzgórzem z zabytkowym centrum miasta – bezpośrednio z parkingu wjeżdża się tam schodami ruchomymi. W 2023 r. latem płaciło się 2 euro za godzinę.

Wejście na wieżę Torre del Mangia cieszy się duża popularnością, więc koniecznie trzeba wcześniej kupić bilety na konkretną godzinę. My tego nie zrobiliśmy i oczywiście bilety już były wyprzedane. Szkoda nam bardzo – niezmiernie cieszyliśmy się perspektywą spojrzenia na Sienę z lotu ptaka!

Siena może się pochwalić mnóstwem różnych knajpek, a wystawy kuszą doskonałymi słodkościami – spokojnie możecie przyjechać tu głodni – nie da się nie wyjechać z pełnym brzuchem. My skusiliśmy się na pizzę sprzedawaną na kawałki – zjedzona na ulicy smakowała znakomicie! Ulegliśmy też pokusie witryn z lokalnymi słodyczami – spróbowaliśmy smakowicie wyglądającego panforte – jest bardzo smaczny, trochę przypomina nugat, a trochę nasz piernik na miodzie z bakaliami! Tradycyjnie panforte je się na Boże Narodzenie, ale co nam szkodzi spróbować tego specjału i latem! Przysmak wywodzi się ze Sieny i ma średniowieczny rodowód.

Spacer klimatycznymi uliczkami sieneńskiej starówki.


Kuszą nas wystawy sklepów z lokalnymi słodkościami. Panforte to oryginalny sieneński smakołyk! Klasyczny przepis składa się idealnie z 17 składników.

Piazza di Campo

To miejsce, którego nie można ominąć! Pierwsze, co rzuca się w oczy, to charakterystyczny kształt placu. Jest podobny do muszli, podzielonej na dziewięć części. Cegła, którą wyłożony jest plac, ponoć pamięta jeszcze XIV wiek.

Naszą uwagę zwrócił dziś gliniasty tor uklepany dookoła placu. Czyżby sieneńczycy marzyli o odrobinie plaży w swoim mieście? Ależ skąd! Tor jest pozostałością Palio – wyścigów konnych, które odbyły się w Sienie dwa dni wcześniej. Konie robią trzy okrążenia wokół placu, a wszystko obserwują tysiące miejscowych i turystów. Wydarzenie odbywa się dwa razy w roku – 2 lipca i 16 sierpnia i jest tradycyjnie organizowane na cześć Matki Boskiej.

Głównym budynkiem placu jest XIII-wieczny gotycki Palazzo Publicco. Jaka szkoda, że nie mogliśmy wejść na jego wieżę! Od razu pobiegliśmy kupić bilty, ale zderzyliśmy się tylko z karteczką „tickets for today sold out”.  Jej wysokość to aż 102 metry – widok z góry musiałby być zachwycający!

Naprzeciwko pałacu stoi ładna fontanna Fonte Gaia (XIV w.), czyli Fontanna Radości. Przez chwilę z przyjemnością przyglądamy się, jak piją z niej gołębie.

Piazza del Campo i gotycki Palazzo Publico.


Stumetrowa Torra del Mangia jest wspaniałym punktem widokowym!


Piazza del Campo ma charakterystyczny kształ muszli podzielonej na dziewięć części.


W Sienie zachowało się sporo średniowiecznej zabudowy.


Okazały Palazzo Sansedoni został zbudowany w XIII wieku.


Na Piazza del Campo stoi Fontanna Radości – Fonte Gaia – z XIV w.


Legenda głosi, że założycielami Sieny byli synowie Remusa – Senio i Aschio.


Do Sieny trafiamy dwa dni po słynnych wyścigach Il Palio.


Tradycja tego festynu korzeniami sięga średniowiecza.

Sieneńska Duomo, czyli katedra Santa Maria

Świątynia (XII-XIV w.) zrobiła na nas ogromne wrażenie. Już sama fasada, XIII-wieczna, nieco podobna do tej, którą widzieliśmy w Orvieto (relacja z Orvieto tutaj) jest piękna. Zachwytom nie ma końca, gdy wejśdziemy do środka katadry. Przepych i wspaniałość rzeźb i malowideł, które stają nam przed oczami, trudno opisać Trzeba tu po prostu wejść samemu i w spokoju wszystkiemu się poprzyglądać. Nie zapominajcie zerknąć pod nogi – marmurowe posadzki, układane tu od końca XIV wieku nie mają sobie równych.

Jedyną rzeczą, która nas nieprzyjemnie zaskoczyła, jest cena biletu wstępu, Oczywiście rozumiemy i popieramy opłaty pobierane od turystów za oglądanie najcenniejszych obiektów, ale wszystko ma swoje granice. 8 euro od każdego odwiedzającego świątynię (niezależnie od wieku, łącznie z dziećmi) to już naprawdę gruba przesada.

Przy okazji zwiedzania kompleksu katedralnego warto zajrzeć do biblioteki Libreria Piccolomini oraz wejść do baptysterium św. Jana , pokrytego XV-wiecznymi freskami.

Sieneńska katedra.


Portal przy wejściu głównym


Bogato zdobioną fasadę wzorowano na tej z katedry w Orvieto.


Wnętrze sieneńskiej katedry


Słynna XIII-wieczna ambona, autorstwa Nicolo Pisano


Jan Chrziciel dłuta Donatella – połowa XV w.


Zachwycające marmurowe posadzki – ta jedna z nowszych, pochodzi z połowy XIX w.


A to jedna ze starszych – Giovanni di Stefano, 'Ermete Trismegisto’, poł. XV w.

Budynek naprzeciwko katedry do dawny szpital – XIII-wieczny Ospetale di Santa Maria della Scala.

Gdyby tylko udało się Wam dostać bilety, na pewno warto byłoby odwiedzić Museo dell’Opera, bo w ramach zwiedzania wchodzi się na niedokończoną fasadę katedry – punkt widokowy nazywa się Facciatone. Dla nas oczywiście biletów już nie było, więc pozostaje nam tylko domyślać się, jak pięknie Siena wygląda z góry.

Siena urzekła nas nie tylko zabytkami (na których zwiedzanie mieliśmy zdecydowanie niewystarczającą ilość czasu), ale także swoim klimatem, z malutkimi knajpkami po bokach ulic i witrynami sklepów pachnących pysznimi słodkościami. Mimo że odwiedziliśmy Sienę w środku sezonu wakacyjnego, cała wycieczka była relaksująca i niemęcząca. Chętnie zostalibyśmy tutaj na dłużej.

Budynek Ospetale do Santa Maria della Scala to dawny XIII-wieczny szpital.


Sieneńkie klimaty

SR222 – najbardziej malownicza droga Toskanii

W drodze powrotnej ze Sieny do Florencji przejechaliśmy słynną drogą Chiantigiana, oznaczoną jako SR222. Trasa malowniczo wije się wśród wzgórz, przecinając toskańskie winnice, ozdobione gdzieniegdzie smukłymi cyprysami. Wieczorem droga była już przyjemnie pusta, a my mogliśmy się w spokoju cieszyć jej urokami!

Chiantigiana – toskańskie widoki.

Pomysły na inne wycieczki po najpiękniejszych miastach Toskanii znajdziecie tutaj 🙂