W Słowenii zakochaliśmy się 10 lat temu podczas tygodniowego letniego wyjazdu we dwoje w Alpy Julijskie. Od tej pory jest jednym z naszych ulubionych krajów, do którego często wracamy w myślach i rozmowach.
Słowenia to niewielki, ale niezwykle różnorodny kraj, o widokach jak z bajki. To się nie mogło inaczej skończyć. Kiedyś musieliśmy tu wrócić, tym razem w rodzinnym składzie i w zimowej scenerii.
W Słowenii jednego dnia możemy szusować na nartach, podziwiając alpejskie widoki, a następnego dnia wygrzewać się na adriatyckim wybrzeżu, po drodze oglądając wyjątkowe, uznawane za najpiękniejsze w Europie, jaskinie. Możemy też wybrać się na górski spacer – tutejsze trasy są absolutnie wyjątkowe – zaśnieżone alpejskie szczyty przeglądają się w jeziorach i rzekach, których szmaragdowy kolor wygląda zupełnie jak nie z tej ziemi. Każdy znajdzie tu coś dla siebie!
Te dwa tygodnie, które spędziliśmy w lutym w Słowenii, jednogłośnie uznaliśmy za nasze najlepsze rodzinne ferie! Pięć dni jeździliśmy na nartach w ośrodku Vogel – najbardziej spektakularnie położonym słoweńskim centrum narciarskim z widokami m.in. na najwyższy szczyt Alp Julijskich i Słowenii – Triglav. Dni narciarskie przeplataliśmy atrakcjami turystycznymi i górskimi spacerami. Na zakończenie nie byliśmy w stanie stwierdzić, które dni podobały nam się najbardziej – wszystkie były piękne!
Poniżej znajdziecie linki do relacji z poszczególnych atrakcji i górskich wycieczek oraz krótki opis ośrodka narciarskiego Vogel – według nas świetnego miejsca na pierwszy rodzinny wyjazd narciarski w Alpy!